Dużo mówi się o depresji poporodowej, że to normalne, że co druga kobieta ją przechodzi, jak sobie z nią radzić itp.itd., ale nic nie mówi się o tym, że mamy prawo czuć się zdołowane przed porodem, może nawet większe prawo bo nie wiemy co nas czeka i jak to wszystko będzie wyglądać, jak sobie poradzimy.
Zakładam nowy wątek żebyśmy wszystkie mogły sobie tu ulżyć, wygadać się jak jest źle i w ogóle. Mi akurat dzisiaj jest cholernie źle i nie wiem właściwie z jakiego powodu, chce mi się beczeć , odechciewa mi się wszystkiego, a powinnam sie może i nawet cieszyć bo jutro wybieramy sie na pierwsze konkretniejsze zakupy dla małej ( nie chcę wszystkiego zostawiać na ostatnią chwilę, chociaż o przesądach w tej kwestii słyszałam ). Jeszcze wczoraj było wszystko o.k. a od dzisiejszego ranka jestem generalnie do d..y i sama nie wiem czego chcę i co mi jest!
Czy któraś z Was też ma podobne odczucia??
Zakładam nowy wątek żebyśmy wszystkie mogły sobie tu ulżyć, wygadać się jak jest źle i w ogóle. Mi akurat dzisiaj jest cholernie źle i nie wiem właściwie z jakiego powodu, chce mi się beczeć , odechciewa mi się wszystkiego, a powinnam sie może i nawet cieszyć bo jutro wybieramy sie na pierwsze konkretniejsze zakupy dla małej ( nie chcę wszystkiego zostawiać na ostatnią chwilę, chociaż o przesądach w tej kwestii słyszałam ). Jeszcze wczoraj było wszystko o.k. a od dzisiejszego ranka jestem generalnie do d..y i sama nie wiem czego chcę i co mi jest!
Czy któraś z Was też ma podobne odczucia??