reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CO z piersiami??

scales

Aktywna w BB
Dołączył(a)
17 Luty 2008
Postów
73
Miasto
Irlandia,Tullamore
Witam dziewczyny:)postanowiłam zrezygnować już z karmienia piersią,już nie mam sił poprostu :( ...tylko moje pytanie brzmi co z tymi piersiami?ja i tak podawałam małej odciągnięte mleko w butelce...teraz i tak ściągałam co 12 godzin butle...ale co dalej?:baffled: teraz odciągam malutko ale piersi mnie bolą i co z tym mlekiem które jest w środku?
 
reklama
ja robilam masaz pod ciepla woda i troche je sciskalam i to co wyplywalo to wyplywalo az w koncu ustalo ale nie odciagaj bo to jakby stymulujesz laktacje
 
robilam tak samo jak Irfinka. Moze ze dwa razy musialam odciagnac jedno lub pociagniecia laktatorem bo mnie bardzo bolaly i pod prysznicem nie dalam razy rozmasowac
Tylko pamietaj ze to ma byc masaz a nie ugniatanie i wyciskanie silowe bo sobie kanaliki pomiazdzysz ( przynajmniej tak czytalam)
 
Nie wiem czemu odstawiasz dziecko od piersi nagle,niedobrze dla dziecka i dla ciebie.Powinnaś to robić stopniowo,wtedy nie będziesz mieć problemów z piersiami i nie musisz nic robić.Poprostu ograniczaj karmienie raz jedno,póżniej następne i tak do ostatniego.Jeśli jednak odciągałaś już tylko 2 razy,to poprostu wyciśnij troszkę do zniknięcia bólu,po jakimś czasie ból przejdzie.Jak piersi przastaną produkować pokarm,jeśli sie nie odciąga to pokarm nie napływa.
 
Nie właśnie nie nagle...bo to było tak...na początku mała karmiłam piersią ale ponieważ bardzo mnie zgryzła bo tak do krwi nie miałam innego wyjścia jak ściągać pokarm i jej dawać bo obie płakałyśmy przy karmieniu:( próbowałam tych kapturków na piersi ale nic mi to nie dało bo tu tzn. w Irlandii jakieś do d... mają :(w ogóle to mój mąż nakupował mi tego tyle że śmiało mogłabym otworzyć sklep laktacyjny...to samo z laktatorami...najpierw kupiłam Aventa myślę sobie dobra firma i też okazał się beznadziejny,no ale w końcu dostałam taki który wytrzymywał tydzień...i tym sposobem miałam ich 6...no ale do rzeczy...najpierw ściągałam pokarm i jej dawałam...potem się rozchorowałam i miałam gorączkę i miałam mało pokarmu i musiałam jej dać modyfikowane,po czym ją wysypało i po objawach wynikło że to skaza białkowa...więc nie jadłam nabiału...nie wiem czy to przez ten cały stres i moje nerwy co jej jest,ale miałam coraz mniej pokarmu więc musiałam jej podawać inne mleko i po zmianach w końcu dostaje nutramigen....a napisałam,że nie mam sił bo po prostu mam już dość połamanych laktatorów,a mój pokarm i tak już pozostawał dużo do życzenia,a poza tym niedługo jadę do Polski i mam troszkę rzeczy do załatwienia na studiach i w ogóle fizycznie nie dałabym rady jej karmić także i tak planowałam karmić ją tak do mniej więcej do tego czasu..także nie odstawiłam jej nagle....
 
hej!
Scales dobrze że pomimo problemów i tak zdecydowałaś się na karmienie piersią:-)
Lepiej karmić choć trochę niż wcale.
Z mojej strony prawdziwy szacuneczek:-)
Ja od wczoraj karmię małą już tylko raz dziennie -rano, właśnie zrezygnowałam z wieczornego karmienia i też trochę boję się o swoje cycunie.
Wczoraj wieczorem wzięłam ciepłą kąpiel i rozmasowałam piersi i wycisnęłam troszkę mleczka, ale tylko tak żeby nie były takie nabrzmiałe. I do rana nie było tragedii.
Jak będę odstawiać małej juz ostatnie karmienie to spróbuję pić szałwię bo ponoć faktycznie hamuje laktację.
Radzę spróbować odłożyć laktator na półkę i wziąść cycusie w swoje ręce;-)
 
reklama
jdzinka dzięki:)jakoś się starałam.... no ja ostatnio ściągałam mleko 3 dni temu i od tego czasu spokój...troszkę mnie pobolewały dziś ale pomasowałam i już spokój...także nie było tam za dużo tego mojego mleczka...poczekam co dalej...dziewczyny napiszcie mi co tym sądzicie,ale ja mam wrażenie,że jak się pisze że karmiło się tylko parę tygodni wywołuje to u nie których kobiet oburzenie...ja na przykład ostatnio rozmawiając z taką kobietą poczułam się jakbym jakiś grzech popełniła,że odstawiam teraz małą...czułam się normalnie tak jakbym się tłumaczyła...ale jak ktoś mówi że karmił rok lub dwa to jest dobrze....nie rozumiem?!przecież to nic złego...przez to wszystko popadam w depresje chyba....czy ja robie źle?
 
Do góry