reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co zrobic...

Ewelka20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Październik 2013
Postów
248
Czesc :-)
Uprzedzam,że może być długo,więc dziękuję jeśli któraś z was dotrwa do końca ;-)
A więc chodzi o bratowa i jej dzieci.
Chłopak lat 4,dziewczynka lat 2.
Ja te dzieci naprawdę kocham,ale to co się dzieje jest straszne.
Pomijając fakt,że dzieci są niegrzecze,(zaraz wyjaśnię o co chodzi)to na dodatek umówić się z bratowa na kawę jest strach.
Dzieci(oboje)rzucają w człowieka czym popadnie,tak dla zabawy,przykład:siedziałam u bratowej na kawie i na kolanach trzymałam mojego synka polrocznego.Jej córka (2lata)rzuciła we mnie kostka rubika i gdybym się nie odchylila to dostałby mój syn w głowę .
Mała mówi dość dobrze,i nie raz byłam świadkiem jak mówi do swojej mamy :mama su(czyt.suka),mama hu(czyt.huj).
Jak się z nią bawię potrafi powiedzieć spadaj,pokazać środkowy palec itd.Mój Jej brat(4lata)jak poprosisz by się uspokoił potrafi poklepac się po pupie co u niego oznacza pocałuj mnie w du#e,jak się z nim bawię potrafi ugryźć człowieka.Dzieci rozwalaja wszystko,i nie mam tu na myśli rozrabiania przez dzieciaki,ale np.mały malował farbakami (takie z kinder)znudził się i rzucił nimi w ścianę z czego ja dostałam tymi farbkami.I jest wiele wiele takich przykładów.
Bratowa jedynie tyle reaguje,że powie Alan nie wolno(czy krzycząc tak powie)a mały podchodzi i albo odpowie jej
mama hu(czyt.huj)albo uderzy ja np.w rękę i pójdzie.
Ja te dzieciaki kocham,ale mój starszy syn który ma dwa lata(między nim a mała jest miesiąc różnicy)naśladuje ich zachowanie i potem ciężko mi okiełznać w domu.Bratowa u małej wszystko tłumaczy buntem dwulatka,mój mały też ma skończone dwa lata i jest taki sam jak wcześniej.Nie bije,nie gryzie no,trochę krzyczy.
Ja mam czwórkę dzieci i u mnie nie ma takiego krzyku jak u niej przy dwójce
Próbowałam z nią delikatnie rozmawiać,że nie może na wssysstko dzieciakom pozwalać(a mogą na prawdę wszystko)ale bratowa jedynie mówi ze mała ma bunt a w jej syna coś dzisiaj wstapilo,z tym że te wymówki ma codziennie.
Zaczęłam unikać chodzenia do nich,ale z jednej strony mi żal,że nie można przyjść na kawę spotkać się z nią i dzieciakami a z drugiej nie pozwolę by dzieci podnosily rękę na mnie czy mojego dwuletniego syna.
Sama już nie wiem.
Edit:ja wiem,że istnieje coś takiego jak bunt dwulatka,ale żadne z moich dzieci tego nie miało i nikt mi nie wmowi,że każde takie zachowanie tlumaczy się buntem.
 
reklama
Sorry ale jak dla mnie to jest patologia, zero wychowania dzieci; one same się wychowują.
Ewentualnie wychowanie bezstresowe.
Przyjdzie taki moment, że dzieci matke zajezdza i to równo.
Dyscyplina powinna być wprowadzona od małego, piszesz bratowa s brat to gdzie?
 
Jakby to powiedzieć...2 i 4 latek same nie wpadają na to, że istnieją takie słowa jak suka czy huj i że można ich używać to obrażania innych ludzi. Ktoś ich tego nauczył. Może powinnaś porozmawiać z bratem? Fajne relacje muszą tam panować. Sama wiesz, że dzieci szybko uczą się od siebie - swojemu tłumacz albo unikaj towarzystwa bratanków...
 
Tak zauwazylam ze takie zachowanie tlumaczy sie buntem nie waznego jakiego wieku;) ehhhh
Tez mialam doczynienia z takimi dziecmi znajomych

A tu po pierwsze.. Rodzice zapewne kloca sie na otwartym polu ..i uzywaja brzudkich slow.. Dzieciaki tym zaxhowaniem wsiakaja jak gabka.. Nawet jesli drugie jest sppkojniejsze to przedzej czy pozniej powieli zachowanie po starszym


Brak dyscypliny! ..zasad!...od poczatku. Prowadzi do przekracZania granic przez dziecko..nie wazne co o w jakim wieku i wbrez pozorom..dzieci ktore mogą wszystko sa bardzo niezzczesliwe. Sfrustrowane ciagla taka agresywna postawą i tu nie chodzi by dziecko karcic ale by nie uginac sie chociazby z lenistwa ..

Mam takie Znajome ktore doszly do momentu ze przestały robic zakupy z dziecmi wstydzac sie reakcji ludzi w sklepie
Co raczej nie rozwiazuje sprawy

Ja rozumiem ze sa.dzieci o roznym charakterze.. Mniej czy bardziej uparte ale da sie wychowac z glowa

Niewiele wskurasz choć rozmswiac mozesz ..moze cos dotrze do tej pary
 
Ja myślę, że bratowej po prostu nie chce się wychowywać dzieci i wszystko tłumaczy buntem.dzieci próbują na ile im się pozwoli i to wykorzystują. Rodzice powinni stawiać granice.jak tak dalej pójdzie to będzie jeszcze gorzej i dzieci ją zdominują.chociaż właściwie to już się stało. Myśle, że to chyba wynika z jej lenistwa.nikt nie rodzi się super rodzicem i każdy ma większe lub mniejsze problemy z wychowaniem dzieciaków ale zawsze można poprosić kogoś o pomoc lub radę, a nie zasłaniać się głupimi tekstami o buncie.to my jesteśmy dorośli i my wychowujemy dzieci a nie one nas:)
 
Brat pracuje za granicą i w domu i jest co dwa miesiące na tydzień...
To szczerze, nie wiem co z tych dzieci będzie.
Czego Jaś się nauczy, Jan będzie umiał.
Twoja bratowa uważa, że takie zachowanie jest normą.
Tak być nie powinno, chyba przestała sobie radzić z dziećmi i odpuscila, nie potrzebnie. Jak ona sobie nie pomoże i nie zacznie robić cokolwiek w kierunku wychowania dzieci, tym bardzirj NIKT jej nie pomoże.
Przestań tam jeździć, jak chcesz by Twoje dziecko wyszło na ludzi.
 
reklama
reklama
Jestem mamą 2.5 latka, dziecko kopiuje zachowania rodziców. Mój do mnie mówi mamusiu ale widać można też i "suko".
Bratowa powinna po pierwsze zacząć od pracy nad soba. Dla mnie sytuacja niewyobrażalna i pokazuje brak szacunku oraz wychowania w stosunku do dzieci.
 
Do góry