reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ćwiczonka naszych szkarbów:-)

pabla27

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Listopad 2007
Postów
4 400
i wątek jest:-)
więc my robimy takie rzeczy....
1. turlamy sie z przewagą na prawą stronę ciała ( podczas przewrotu na brzuch młoda mocno zarzuca sie prawą stroną - tą silniejszą - na lewy bok i wtedy sie przekręca na brzuch ) teraz musimy poćwiczyć lewą stronę ciała więc zarzucamy ją mocno z moją pomocą na prawą stronę i wtedy przekręcamy sie na brzuch...i potem z powrotem na plecy.
2. z racji słabszej lewej strony - wszystkie zabawki są po lewej stronie, często jej tam grzechotam, ja też leże po lewej stronie i tak ją zagaduje, wszystkie zabawki podaje do lewej rączki i wtedy czasami przytrzymuje prawą, zeby tylko lewą się posługiwała
cdn bo młoda walnęła kupsko i muszę lecieć bo krzyczy że ma brudną pieluchę:tak:
i jestem...co do tej lewej strony, to i młoda tylko prawą stopę bierze do buzi więc teraz zachęcam żeby lewą brała, przytrzymuje jej prawą i macham przed oczami lewą.
3. staram sie żeby cały czas wolny spędzała na brzuchu - ona z tych nie lubiących tej pozycji - więc leże z nią, bawię sie z nią zabawkami, włączam przed oczami wszystko co gra, śpiewa i świeci sie, udaje nam sie juz z 20-30 min tak poleżeć bez jęków. Dodatkowo jak tylko zaczyna pływać to rączki poprawiam i kłade jak najblizej pod klatkę piersiową.
4. sadzam ją na tyłku i ustawiam tak, zeby podpierała sie obiema wyprostowanymi rękoma o ziemię z naciskiem na lewą rękę - czasem w prawą daje jej zabawkę i lewą sie tylko opiera....oczywiście często mi sie wygina i prostuje nogi.
5. kładę ją na kolankach tak żeby pupa sie opierała o nogi i też na rączkach wyprostowanych tak żeby brzuch był w górze....przy tej pozycji najwięcej protestów:-((
i podnoszę jej tłów do góry i opadamy na ziemię tak żeby opadła na wyprostowane ręce...
to chyba tyle....
wieczorkiem postaram sie załączyć zdjecia tych pozycji.
a,mój M jeszcze czassem robi tak, ze trzyma ją całą w powietrzu i tylko ręce sie opierają o podłogę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
pabla dzięki
jutro otwieram kącik Fitness:-D:-D:-D
Ja z Iką turlanie ćwiczę

a można na pupie posadzić i podeprzeć rączką jak ona jeszcze sama nie siedzi???? Pisałaś że rechabilitantka mówiła coby nie sadzać??
Ika siedząc się chwieje a czasem wpadnie na to że rączka można się podeprzeć
 
tak, nie sadzać, ale do tego ćwiczenia na chwilę można, generalnie ćwiczyć rączki jak leży na brzuchu lub na czworaka, a można na chwilę posadzić i parę minut poćwiczyc w siadzie....tylko wtedy pozwoliła nam sadzać, ale to dosłownie parę minut.
u nas trochę lepiej, mała już tak nie płacze, oswaja sie, chociaż nadal sie buntuje i zawzięcie prostuje nogi lub wygina sie w zupelnie inne strony:-)
 
Pabla a jaka to jest metoda ćwiczeń, bo ja Olkę ćwiczyłam metodą Vojty, i to było na zasadzie uciskania pewnych punktów na dziecku, nie umiem tego opisać, może też dlatego że było to dawno 3 lata temu.

Pamiętam że też nie kazali sadzać dopóki dziecko samo nie siądzie. A co do stymulacji to kłaść zabawkę tak aby dziecko musiało kombinować żeby ją dosięgnąć, ja teraz tak z Wiki robię i już obroty na brzuszek wychodzą coraz ładniej.
 
Sylcia - u nas to chyba żadna metoda z racji tego że konkretnej wady nie ma....co do lewej strony to poprostu mamy ją symulować jak najczęsciej, własnie najlepiej zabawkami i tak robię.
Co do reszty to poprostu pokazała nam babka, jak sie z nią - teoretycznie - bawić, żeby pewne rzeczy poprawić.
Jak układać łapki, jak je ćwiczyć żeby młoda nauczyła sie ładnie odpychać i potrafiła unieść cieżar głowy i tłowia wyżej.
Na standardową rehabilitacje nas nie skierowała bo stwierdziła ze ćwiczenia w domu wystarczą.....
 
A no to fajnie masz, lepsze są wg mnie takie ćwiczenia poprzez zabawę. A my też ćwiczyłyśmy w domu, raz na 2, 3 tygodnie miałam wizytę, pokazane były ćwiczenia, i potem trzeba było ćwiczyć w domu. To był koszmar :-(
 
Pabla, dzięki! Też będziemy ćwiczyć, żeby obracała się brzuszek przez prawy bok, bo obroty są tylko przez lewy.
 
Pabla mój Tymek tęz przekręca się na brzuszek zarzucając prawą stronę na lewą:tak: i zresztą zauważyłam, że bardziej praworęczny (jak wyciąga rączki po zabawkę to mimo wszystko chwyci ją w prawą)
ale postymulujemy lewiznę coby było wszechstronniej:cool:
 
Pabla a jaka to jest metoda ćwiczeń....

Z tego co Pabla opisuje to wg mnie są ćwiczenia pochodzące od metody NDT-Bobath ( dla zainteresowanych : NDT - BOBATH ).
U tak małych dzieci stosuje się zazwyczaj dwie metody Vojty oraz NDT.
Vojta jest bardziej bolesna dla dziecka i bardziej drastyczna natomiast NDT jak widzicie jest prowadzona w formie zabawy.
Odnośnie NDT mogę wstawić fotki bo ma w mojej mądrej książce:happy2: - jakbyście oczywiście chciały.
Zdjęcia z Vojty też gdzieś miałam ale musiałabym odgruzować notatki ze studiów.


a można na pupie posadzić i podeprzeć rączką jak ona jeszcze sama nie siedzi???? Pisałaś że rechabilitantka mówiła coby nie sadzać??



ZAGROŻENIA WYNIKAJĄCE Z PRZEDWCZESNEGO ZACHĘCANIA DZIECKA DO PRZYJMOWANIA POZYCJI SIEDZĄCEJ ORAZ STOJĄCEJ - WYKORZYSTYWANIE URZĄDZEŃ PIONIZUJĄCYCH DZIECKO
Postęp techniki jaki obserwujemy w dzisiejszych czasach daje również możliwości ułatwienia pielęgnacji oraz wychowania dziecka. Sytuacja taka na pewno stanowi znaczne uproszczenie życia dla dbających o swe POCIECHY Rodziców, stąd tak częsty widok niemowląt umieszczonych w różnego rodzaju nosidełkach, leżaczkach, fotelikach czy chodzikach. Równocześnie nierzadki jest widok pięcio -, sześciomiesięcznych dzieci układanych do pozycji siedzącej, często podpieranych np. poduszkami. Poniższe, krótkie opracowanie jest próbą zastanowienia się nad tym, czy to, co proponujemy NASZYM DZIECIOM, ma rzeczywiście korzystny wpływ na ich rozwój. Aby móc to uczynić należy wcześniej przyjrzeć się mechanizmom rozwoju psychoruchowego dziecka.
Pamiętać należy, iż rozwój ruchowy niemowlęcia to dwa aspekty: tzw rozwój ilościowy (np. podpór na łokciach, obrót z pleców na brzuch, raczkowanie, chód) oraz tzw. rozwój jakościowy ( rozwój postawy w jakiej dziecko się porusza, przede wszystkim wyprost kręgosłupa). Wszystkie te elementy to mechanizmy, które zakodowane są genetycznie w centralnym układzie nerwowym dziecka, a ściślej w jego mózgu. Poszczególne etapy rozwoju pojawiające się od momentu narodzin demonstrują proces dojrzewania centralnego układu nerwowego, a nie umiejętności które dziecko zdobyło poprzez „naukę i ćwiczenie”! Siłą napędową tego procesu jest ideomotoryka. Ideomotoryka to mechanizm wzbudzający u dziecka potrzebę kontaktu z otoczeniem, poznania świata oraz realizację własnych celów poprzez spontaniczną aktywność ruchową adekwatną do aktualnego poziomu rozwoju. Jednocześnie ideomotoryka jest informacją o poziomie rozwoju umysłowego! Powyższe zjawiska przebiegać mogą w sposób optymalny pod warunkiem sprawnego działania centralnego układu nerwowego (mózgu), narządu ruchu oraz wobec prawidłowych bodźców napływających ze środowiska zewnętrznego. Wymienić należy tutaj odpowiedni kontakt z rodzicami, w tym przede wszystkim uczuciowy, a także wzrokowy, dotykowy oraz słuchowy. W sensie przestrzennym dla realizacji prawidłowego rozwoju ruchowego niezbędne jest możliwie jak najczęstsze przebywanie dziecka na płaskiej i równej powierzchni zarówno w pozycji na plecach jak i na brzuchu. Wobec powyższego, każda nasza ingerencja w postaci przymuszania dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej, stawianie dziecka z podparciem pod pachy, prowadzenie za rączki, umieszczanie w leżaczkach, nosidełkach, chodzikach jest zdecydowanym ograniczaniem spontanicznego wykorzystywania i rozwijania potencjału psychoruchowego dziecka.
Celem rozwoju każdego dziecka w czasie pierwszych trzech miesięcy życia zarówno w pozycji na plecach jak i na brzuchu jest osiągnięcie możliwie najbardziej stabilnej pozycji stosunku do podłoża. Dla osiągnięcia tego celu niezbędny jest fizjologiczny wyprost kręgosłupa, od którego w przyszłości zależy jakość poruszania się. Najczęstszy błąd w tym okresie to umieszczanie dziecka w leżaczkach, nosidełkach czy fotelikach. To samo dotyczy późniejszego okresu, czyli czwartego, piątego i szóstego miesiąca życia, z różnicą polegającą na tym, iż w tym czasie dziecko dąży do dotykania zabawek, chwytania oraz do osiągnięcia obrotu z pleców na brzuch. Stosowanie w/w urządzeń, a także zmuszanie dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej w trakcie kolejnych trzech miesięcy to zakłócanie realizacji kolejnego „wielkiego” celu jakim jest dążenie dziecka do pionizowania się. Do celu tego, dziecko zbliża się poprzez coraz częstsze obroty ciała, przyjmowanie pozycji siadu skośnego, a także próby raczkowania. Częste przebywanie dziecka na podłodze w tym czasie pobudza go do ciągłych zmian pozycji z wykorzystaniem skośnych płaszczyzn ruchu (obroty, siad skośny, raczkowanie), a więc tym samym stymuluje u niego dojrzewanie mechanizmu rotacji kręgosłupa. Stosowanie różnego rodzaju chodzików czy balkoników w okresie pionizowania się dziecka oraz prób chodzenia (tym bardziej we wcześniejszym okresie!!!) powoduje powstawanie nieodpowiedniego odczucia oraz oceny otaczającej go przestrzeni. W późniejszym czasie często objawia się to większa ilością upadków, częstszym potykaniem się, a nawet większą ilością urazów w obrębie głowy lub innych części ciała.
Fakt, że każdy człowiek przez kilka pierwszych miesięcy życia- około sześciu do dziewięciu-jest bezradny jeśli chodzi o umiejętność zmiany pozycji na bardziej pionową oraz na możliwość przemieszczania się do przodu („fizjologiczne wcześniactwo”), wynika z tego, iż organ osiowy, jakim jest nasz kręgosłup nie jest w tym okresie gotowy do pokonywania siły grawitacji w pozycji pionowej. Pamiętajmy, że siedzenie i siadanie to dwie różne rzeczy. Siadanie to spontaniczna aktywność ruchowa dziecka, która w przypadku harmonijnego rozwoju pojawia się w ósmym, dziewiątym miesiącu życia, a kolejne jeden do dwóch miesięcy to czas jej „doskonalenia”. Siedzenie z kolei, to bierne przebywanie w pozycji, którą czasem można nawet wymusić u pięciomiesięcznego niemowlęcia. Wg wyliczeń biomechaników pozycja siedząca u każdego człowieka prowokuje największe obciążenie statyczne kręgosłupa oraz narządów wewnętrznych (serce, płuca). Umieszczanie dziecka w nosidełku oraz zachęcanie do poruszania się za pomocą chodzika powoduje niefizjologiczne obciążenie kręgosłupa (podparcie w okolicach spojenia łonowego). Przemieszczanie się za pomocą chodzika zaburza prawidłowe przetaczanie stopy (odbijanie się na palcach i przodostopiu) oraz co bardzo ważne zakłóca naprzemienny charakter chodu (odbijanie się z dwóch nóżek). Ten ostatni czynnik ma duże znaczenie dla rotacji kręgosłupa, której jakość decyduje o jakości chodu i biegania. Naprzemienny charakter chodu (jak i raczkowania!) w odniesieniu do pracy naszego mózgu ma ścisły związek ze zgodną współpracą dwóch półkul mózgowych. Deficyty rozwoju psychoruchowego wynikające z powodu zaburzenia pracy tego mechanizmu są bardzo dobrze znane specjalistom zajmującym się terapią dysleksji, dysgrafii, nadpobudliwości itp., a więc psychologom, pedagogom oraz logopedom.
Należy również pamiętać o pewnej grupie dzieci, które od początku wykazują odchylenia od prawidłowego rozwoju. W przypadku pewnego odsetka może to być rozwój w kierunku niepełnosprawności ruchowej, dla pozostałych w kierunku mniejszych lub większych zaburzeń jakości poruszania się i postawy. Jak wcześniej zostało wspomniane, poszczególne etapy rozwoju oraz ich jakość przedstawiają obraz działania centralnego układu nerwowego, zarówno takiego, który funkcjonuje prawidłowo jak i nieprawidłowo. Nasze postępowanie, jakiemu poświęcone jest to opracowanie, czyli zmuszanie dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej z wykorzystaniem pomocniczego sprzętu lub nie, stawianie na nóżki, prowadzenie pod pachy, za rączki czy też umieszczanie w chodzikach, w przypadku zaburzonego rozwoju ruchowego jest działaniem stwarzającym sytuację, w której centralny układ nerwowy działa wykorzystując nieprawidłowe wzorce ruchowe. Powtarzanie takiego „ćwiczenia” prowadzi do utrwalania błędnych stereotypów ruchowych, a w przypadku cięższych zaburzeń może doprowadzić do ich pogłębiania!

Pozwólmy dzieciom realizować swoje potrzeby ruchowe w sposób najbardziej naturalny, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do ich rozwoju szukajmy jak najwcześniej fachowej pomocy!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry