reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CYCOMANIA,czyli wszystko o karmieniu piersią

amkoltys

Początkująca w BB
Dołączył(a)
9 Kwiecień 2009
Postów
24
Zakładam nowy wątek, myślę że jest ważne jak kobieta się odżywia.

Chciałabym żybyśmy pisały o tym co można a co nie można jeść.
Ja ma cały czas dylemat i boję się cokolwiek zjeść żeby naszej kruszynce nie zaszkodziło.

Podzielcie się swoimi menu:-)
 
reklama
ja codziennie jem to samo i boję się cikolwiek zmienić w swojej diecie.

śniadanie - bułeczka ze schabikiem pieczonym, oczywiście własnej roboty
obiad - rosołek na piersi z kluseczkami lanymi lub z ryżem.
Na drugieryż lub kasza perłowa z piersią z kurczak lub indyka gotowana lub z pieczona w piekarniku (podlana tylko wodą) no i marchewka gotowana.
W ciągu dnia pół banana.
kolacja - znowu kanapki ze schabikiem lub białym serkiem.

Pije dużo wady, 3 x herbatkę koprkową, jedno melisę i bawarkę.

To jest moje całe menu, wiem że na pewno jest ubogie i chciałym je troche urozmaicić ale nie mam pomysłu co można jeszcze jeść POMOCY!!
 
Sniadanie albo kolacja, do wyboru - serek wiejski, parowka drobiowa lub cieleca, chleb z zoltym serem, szynka gotowana i mozarella, albo z kielbasa krakowska drobiowa.
Obiady - cycki z kurczaka, albo z patelni, albo z raclette'a, bardzo bardzo lajtowo podsmazone, kopytka z maslem i cukrem, ryz na mleku, nalesniki z serem, saltka grecka uproszczona, czyli salata lodowa, kukurydza, mozarella albo zolty ser, troche oliwy z oliwek albo pestek winogron, miesko duszone wolowe i kluchy (ale to zalezy, kiedy jest catering od mamusi:-)), rosol, zupa typu kilo ryzu.

Przegryzki to glownie sucharki albo marchewa, jutro bedzie kalafior:-) poza tym kefirki zurawinowe, deserki typu smakija, duzo wody niegazowanej, herbatka z hippa, rumianek, mieta, zurawinowa. Wiecej grzechow nie pamietam:-) a dzisiaj na obiad mi sie zachcialo jajka w sosie koperkowym, i do tego kopytka. Pierwszy raz bede taki sos robic, wiec trzymajcie kciuki:-)
 
Jeśli chodzi o chudnięcie to ja też przy swoim odrzywianiu schudłam już 13 kg, tylko się właśnie obawiam że za mało jem kalorii i to może nie wystarczać żebym miała pożywne mleko dla malucha a jeszcze dochodzi do tego brak czasu na jedzenie i tym bardziej na gotowanie.
 
Wiem ze wszystkie szybko chcecie wrocic do formy ale pamietajcie tylko o jednym - ze jesli malo ilosciowo i jakosciowo jecie to organizm zaczyna wyrzucac wraz z mlekiem toksyny z organizmu - dlatego nie wolno sie odchudzac w ciazy, zeby dzidzi nie zaszkodzic.....
 
Ja jak na razie też wcinam wszystko co wcześniej. Ograniczając tylko ilość przypraw i produkty zakazana w ciąży np. owoce cytrusowe , truskawki itp.
Na razie nie zaobserwowałam by moja dieta szkodziła Marcelowi.
A nabiału jem dużo. Sam organizm się domaga bo mam smak na wszelkiego rodzaju serki i jogurty. Mi mówiono ze dopiero jak się zauważy ze dziecko ma alergie na nabiał to by ograniczać a tak to wcinać. Bo wapn przecież potrzebny silnie teraz.
A jeśli dieta jest za mało kaloryczna i zróżnicowana to nie chcę straszyć dziewczyny ale włosy i zęby to polecą. Bo jak się karmi dziecko to mleko jest produkowane i bierze substancje odżywcze nie z tego co matka zje, tylko z jej pokładów w organizmie. A my potem jedzeniem musimy uzupełnić to co poszło z nas na produkcie mleka.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry