Tak wiec... natchneło mnie na topic A to za sprawa mojej kumpeli. Wysłala mi fotki z imprezy na, ktorej bawi sie moja paczka przyjaciół, z ktorymi teraz mam juz nikłe szanse imprezowania...ale to nawet nie o to chodzi bo przeciez wiadomo, ze nie oddałabym swojej kruszynki za mozliwosc balangowania (no moze raz na jakis czas na jedna nocke) Na tym weselu, na ktorym ostatnio bylismy bawiłam sie naprawde super choc niezłego miałam stresa przed pierwszym tak długim wyjsciem bez dziecka, wczesniej wyszłam tylko 2 razy na zdjecie szow i do gina ale to było kruciutko. Na drugi dzien byłam zmeczona i zadowolona jednoczesnie a rozstanie i tesknota za synkiem sprawiły tylko, ze padałam na pysk ale tuliłam go i zajmowałam sie nim bardziej entuzjastycznie niz na codzien Tak sobie mysle czasem, ze choc najbardziej na swiecie kochamy nasze malenstwa to napewno brakuje nam czasem czasu tylko dla siebie. Ja ostatnio np. uskuteczniam co pare dni lezakowanie w wannie wieczorami jak juz mały zasnie z dobra ksiazka...polecam super odprezajace po całym dniu Takie i inne metody spedzania czasu...no i sposoby na małe i wieksze wypady bez dzidzi mozemy sobie tu poopisywac. Co wy na to ?
reklama
No ja wlasnie juz mam totalnego dola z tego powodu, ze nie mam w ogole czasu tylko dla siebie. Czuje sie jak jakis wiezen-odludek zamkniety w 4 scianach. Czekam az sie zaczna zajecia na uczelni to bedzie "moj czas dla siebie" hehe. Nie myslalam, ze kiedys stwierdze, ze czekam na zajecia z utesknieniem
Od czasu porodu raz na godzinke pojechalam do szpitala do kolezanki, ktora urodzila i na rocznice slubu wyszlismy z mezem do kina i to wsio - a tak to non stop, non stop z dzieckiem
(no fakt - jeszcze na egzaminie jednym bylam bez Alusi <bo na reszcie z nia>)
Po prostu wymiekam
Od czasu porodu raz na godzinke pojechalam do szpitala do kolezanki, ktora urodzila i na rocznice slubu wyszlismy z mezem do kina i to wsio - a tak to non stop, non stop z dzieckiem
(no fakt - jeszcze na egzaminie jednym bylam bez Alusi <bo na reszcie z nia>)
Po prostu wymiekam
ja tez...pisalam juz o tym w watku z tatusiami...ja jedynie gdzie wyszlam to na poczte kilka krokow od domu i do gina na godzinke... Co prawda jak mala byla mlodsza zostawialam ja u tesciowej 2 razy ale zle to zniosla za 2 wkorzylams ie na tesciowa ze ja zle uczy i planu nie przestrzega i nigdy wiecej dziecka nie dalam nawet potrzymac! No i tak o to moj Robaczek spedza cale dnie ze mna , co prawda mezus cochwilke znow chcialby cos z Judi porobic ale ona zaczyna plakac...np jesli chodzi o jedzenie to je i pije tylko i wylacznie odemnie.ostatnio jak podjechalam z tata szybko do lidla po pieluchy to nie jadla mimo iz byla pora karmienia tylko ciagle plakala iplakala tak wiec jestem do niej totalnie uwiazana.tak samo nie mam poki co mozliwosci liczyc na to ze maz ja wezmie rano i bede mogla pospac chocby do 8...bo ona tak cyrkuje...przeraza mnie to wy to akurat nie macie takich problemow i bardzo wam zazdroszcze. Druga opcja jest taka ze mala ma o 20 kapiel itd i najpozniej o 21 spi.tak wiec w sobote moja przyjsc do nas znajomi z ktorymis ie pol roku nie widzialam....tak bardzo sie ciesze ale z drugiej strony to jestem juz tak zmeczona ze wolalabyms ie polozyc....ogolnie bardzo oddalilams ie od ludzi bo ciagle siedze w domu...szczegolnie ze mezus teraz duzo robi(przed urlopem abysmy mogli sie ruszyc gdzies a nie myslec czy tu nam starczy itd)i procz do was i Cory nie mam sie do kogo odezwac czuje sie samotna zaniedbana i opuszczona...w dodatku ciagle niemoge sie pozbierac z tej nieszczesnej deprechy a takie siedzenie w domu czy ciagle przy bobo jeszcze bardziej to poglebia..
No i mam wielki dul...NIE MAM WANNY: BUUUUU
No i mam wielki dul...NIE MAM WANNY: BUUUUU
Angie mi też wanna pomaga, ja jeszcze dodaje sobie bąbelków do kąpieli i zapalam świeczuszki zapachowe w łazience- pełen relaks
Lilith to niedobrze, że nie możesz z nikim zostawić małej. Tak będąc cały czas z dzieckiem (mimo, że bardzo je kochamy) można zwariować. Musisz czasem odsapnąć.
Ja zostawiam Polę z mężem jak idę na zakupy- nie ma z tym problemu- zostaje chętnie.
Kilka razy zostawiliśmy też małą jak szliśmy na śluby (3) - ale cywilne, więc to było krótko. No i w zeszłą niedzielę jak mieliśmy rocznicę ślubu poszliśmy sobie do restauracji na obiad, lampkę winka i nawet deser, a potem spacer.. Pola została z mamą, wcześniej ją nakarmiłam i zostawiłam na wszelki wypadek odciągnięte mleczko w butelce i moja mama jej podała bez problemu :laugh:
Gorzej będzie jak 30. września idziemy na wesele i będę musiała ją zostawić na całą noc z teściową. Nie wiem, czy ona sobie poradzi. zostawię jej mleko, ale pewnie i tak będę musiała przyjechać na karmienie, bo mi cycki rozsadzi przez całą noc ;D ;D ;D
Lilith to niedobrze, że nie możesz z nikim zostawić małej. Tak będąc cały czas z dzieckiem (mimo, że bardzo je kochamy) można zwariować. Musisz czasem odsapnąć.
Ja zostawiam Polę z mężem jak idę na zakupy- nie ma z tym problemu- zostaje chętnie.
Kilka razy zostawiliśmy też małą jak szliśmy na śluby (3) - ale cywilne, więc to było krótko. No i w zeszłą niedzielę jak mieliśmy rocznicę ślubu poszliśmy sobie do restauracji na obiad, lampkę winka i nawet deser, a potem spacer.. Pola została z mamą, wcześniej ją nakarmiłam i zostawiłam na wszelki wypadek odciągnięte mleczko w butelce i moja mama jej podała bez problemu :laugh:
Gorzej będzie jak 30. września idziemy na wesele i będę musiała ją zostawić na całą noc z teściową. Nie wiem, czy ona sobie poradzi. zostawię jej mleko, ale pewnie i tak będę musiała przyjechać na karmienie, bo mi cycki rozsadzi przez całą noc ;D ;D ;D
Kasiunka najgorsze jest to ze jak ona sie do tego przyzwyczai-a juz tak jest- to ja nigdzie sie juz nie rusze bez niej a jak bedzie starsza to to bedzie meka...teraz w grudniu mamy nasza 5 rocznice i niewiem co zrobie....najgorsze jest to ze nikt nie chce i nie potrafi trzymac sie tego planu...tylko wszystko miesza a potem mala jest baaardzo rozdrazniona.a co w tym trudnego ze jaks ie obudzi o 6 to nakarmic pobawic okolo 10 (miedzy 9-11) spi potem papu zabawa itd sen kolo 12 (miedzy 13-15) znow papu i spacer itd.najlepiej to odrazu dac smoczka bo jak placze to niewiedza jak sobie poradzic a ona nie uzywa juz wogole smoka do uspokajania tylko jest zawijana w kocyk itd...tak wiec z drugiej strony nie moge jej zostawic bo bedzie cierpiala...
Za to w nocy bylby luz bo cala noc spi.Ale co z tego skoro ona z nikim nie chce tylko z mama czuje siejuz zle i jestem wykonczona.......
Za to w nocy bylby luz bo cala noc spi.Ale co z tego skoro ona z nikim nie chce tylko z mama czuje siejuz zle i jestem wykonczona.......
wesolutka
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2005
- Postów
- 2 064
Hmmm, a ja tak sobie mysle, ze jeszcze nie odczuwam braku czasu dla samej siebie. jakos nie czuje potrzeby (nat jet ) Bardziej doskwiera mi, ze znowu sie czuje nijako - tzn poszlabym do fryzjera i do kosmetyczki, ale poki co, nie mam z kim zostawic Adaska, wiec nie ide. Na razie luz.
no wspolczuje wam dziewczyny, ja wlasciwie od poczatku jak chce gdzies wyjc, jechac albo chocby odpoczac w domu to zostawiam go u mojej lub Macka mamy na 2-3 godzinki. W weekendy to juz standard ze zostaje z mama Macka a my mamy czas tylko dla siebie. Nie dalabym rady siedziec dzieckiem 24/7. juz i tak mi jest ciezko. chociaz prawda jest taka ze w czasie kiedy go oddaje to i tak przewaznie sprzatam mieszkanie co przyjemnoscia nazwac nie mozna. no i czasem szybciej sie stesknie za nim. mi takie rozstania bardzo pomagaja, gdy go odbieram to mam ochote od razu go przytulac i bawic sie z nim. chociaz ostatnio postanowilam juz nie zostawiac go z tesciowa. wkurzylam sie bo zapomnielismy zostawic jej smoczka a ona jak wrocilismy (maly strasznie wtedy plakal) powiedziala ze poniewaz nie zostawilismy jej smoczka to uspokajala go smoczkiem od butelki :/ tez sie wkurzam ze nie respektuja tego w jaki sposob chce wychowywac moje dziecko. z mackiem tez moge go zostawic ale mi od razu glupio ze on tez przeciez po pracy zmeczony itp a tu ma na glowie wrzeszczace dziecko.
A+T ja od pazdziernika tez wracam na uczelnie, wprawdzie zaocznie ale zawsze to spore wyzwanie bo to praktycznie cały weekend raz na 2 tyg + bieganie po bibliotekach bo musze napisac prace licencjacka no i te cholerne praktyki...niby tez sobie mysle ze wyjde chociaz z domu ale z drogiej strony boje sie jak sobie poradzimy z opieka nad małym bo moja mama pracuje praktycznie po całych dniach i tylko 2 niedziele w miesiacu ma wolne :-[ a z tesciową narazie nie zostawie Alka bo...jest wiele powodow, z ktorymi moj maz sie zreszta zgadza...pewnie jak bedzie miał z rok to juz tak ale nie teraz.
Lilith wspołczuje ci mojemu narazie wszystko jedno kto go karmi i nosi, zapewne do czasu az sie skapnie ze przeciez to nie mama. Maz nad ranem do karmienia tez czasem wstaje jak ma 2 zmiane i nie ma problemu on sobie dalej spi a ja potem wstaje.
Wesolutka tez sie wybieram do fryzjera od jakiegos czasu i wybrac sie nie moge. qrcze mam zamiar obciac sie krocej niz zwykle bo mi tak leca włosy ze normalnie garc po myciu z wanny wyciagam i mały czeto ma na sobie moje kłaki blleee...Słyszałam ze w połogu włosy tak wypadaja a mi niedawno zaczeły
Lilith wspołczuje ci mojemu narazie wszystko jedno kto go karmi i nosi, zapewne do czasu az sie skapnie ze przeciez to nie mama. Maz nad ranem do karmienia tez czasem wstaje jak ma 2 zmiane i nie ma problemu on sobie dalej spi a ja potem wstaje.
Wesolutka tez sie wybieram do fryzjera od jakiegos czasu i wybrac sie nie moge. qrcze mam zamiar obciac sie krocej niz zwykle bo mi tak leca włosy ze normalnie garc po myciu z wanny wyciagam i mały czeto ma na sobie moje kłaki blleee...Słyszałam ze w połogu włosy tak wypadaja a mi niedawno zaczeły
reklama
a ja od przyszłego tygodnia będę musiała małego zostawiać na 2 godzinki - codziennie - przez conajmniej dwa tygodnie. Będę chodziła na fizykoterapie i jakieś lampy - MIrek przez swoje ząbkowanie i nocne pobódki co 30 min załatwił mi kręgosłup.
Efekt taki - jestem połamana - ale też plus - fizykoterapia + 11 dni zwolnienia a co za tym idzie będę siedziała aż do połowy października w domku.
Jak do tej pory to został tylko dwa razy - raz jak poszłam do gina i raz do lekarza - jak byłam chora ( dzisiaj siedział z Romkiem w samochodzie i czekał na mnie przed przychodnia)
A ja tak szczerze mówiąc i chciałabym wrócić wśród ludzi ale również dobrze mi jest z Mirkiem w domku.
Efekt taki - jestem połamana - ale też plus - fizykoterapia + 11 dni zwolnienia a co za tym idzie będę siedziała aż do połowy października w domku.
Jak do tej pory to został tylko dwa razy - raz jak poszłam do gina i raz do lekarza - jak byłam chora ( dzisiaj siedział z Romkiem w samochodzie i czekał na mnie przed przychodnia)
A ja tak szczerze mówiąc i chciałabym wrócić wśród ludzi ale również dobrze mi jest z Mirkiem w domku.
Podziel się: