reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czas tylko dla Nas...( Mamusia ma wychodne)

angie

MAJOWA MAMA 06` Uzależniona ;)
Dołączył(a)
26 Listopad 2005
Postów
2 873
Miasto
Wa-wa
Tak wiec... natchneło mnie na topic :) A to za sprawa mojej kumpeli. Wysłala mi fotki z imprezy na, ktorej bawi sie moja paczka przyjaciół, z ktorymi teraz mam juz nikłe szanse imprezowania...ale to nawet nie o to chodzi bo przeciez wiadomo, ze nie oddałabym swojej kruszynki za mozliwosc balangowania (no moze raz na jakis czas na jedna nocke) ;) Na tym weselu, na ktorym ostatnio bylismy bawiłam sie naprawde super choc niezłego miałam stresa przed pierwszym tak długim wyjsciem bez dziecka, wczesniej wyszłam tylko 2 razy na zdjecie szow i do gina ale to było kruciutko. Na drugi dzien byłam zmeczona i zadowolona jednoczesnie a rozstanie i tesknota za synkiem sprawiły tylko, ze padałam na pysk ale tuliłam go i zajmowałam sie nim bardziej entuzjastycznie niz na codzien :D Tak sobie mysle czasem, ze choc najbardziej na swiecie kochamy nasze malenstwa to napewno brakuje nam czasem czasu tylko dla siebie. Ja ostatnio np. uskuteczniam co pare dni lezakowanie w wannie wieczorami jak juz mały zasnie z dobra ksiazka...polecam super odprezajace po całym dniu :) Takie i inne metody spedzania czasu...no i sposoby na małe i wieksze wypady bez dzidzi mozemy sobie tu poopisywac. Co wy na to ?
 
reklama
No ja wlasnie juz mam totalnego dola z tego powodu, ze nie mam w ogole czasu tylko dla siebie. Czuje sie jak jakis wiezen-odludek zamkniety w 4 scianach. Czekam az sie zaczna zajecia na uczelni to bedzie "moj czas dla siebie" hehe. Nie myslalam, ze kiedys stwierdze, ze czekam na zajecia z utesknieniem ;)
Od czasu porodu raz na godzinke pojechalam do szpitala do kolezanki, ktora urodzila i na rocznice slubu wyszlismy z mezem do kina i to wsio - a tak to non stop, non stop z dzieckiem :(
(no fakt - jeszcze na egzaminie jednym bylam bez Alusi <bo na reszcie z nia>)
Po prostu wymiekam :(
 
ja tez...pisalam juz o tym w watku z tatusiami...ja jedynie gdzie wyszlam to na poczte kilka krokow od domu i do gina na godzinke...:( Co prawda jak mala byla mlodsza zostawialam ja u tesciowej 2 razy ale zle to zniosla za 2 wkorzylams ie na tesciowa ze ja zle uczy i planu nie przestrzega i nigdy wiecej dziecka nie dalam nawet potrzymac! No i tak o to moj Robaczek spedza cale dnie ze mna , co prawda mezus cochwilke znow chcialby cos z Judi porobic ale ona zaczyna plakac...np jesli chodzi o jedzenie to je i pije tylko i wylacznie odemnie.ostatnio jak podjechalam z tata szybko do lidla po pieluchy to nie jadla mimo iz byla pora karmienia tylko ciagle plakala iplakala :( tak wiec jestem do niej totalnie uwiazana.tak samo nie mam poki co mozliwosci liczyc na to ze maz ja wezmie rano i bede mogla pospac chocby do 8...bo ona tak cyrkuje...przeraza mnie to:( wy to akurat nie macie takich problemow i bardzo wam zazdroszcze. Druga opcja jest taka ze mala ma o 20 kapiel itd i najpozniej o 21 spi.tak wiec w sobote moja przyjsc do nas znajomi z ktorymis ie pol roku nie widzialam....tak bardzo sie ciesze ale z drugiej strony to jestem juz tak zmeczona ze wolalabyms ie polozyc....ogolnie bardzo oddalilams ie od ludzi bo ciagle siedze w domu...szczegolnie ze mezus teraz duzo robi(przed urlopem abysmy mogli sie ruszyc gdzies a nie myslec czy tu nam starczy itd)i procz do was i Cory nie mam sie do kogo odezwac:( czuje sie samotna zaniedbana i opuszczona...w dodatku ciagle niemoge sie pozbierac z tej nieszczesnej deprechy a takie siedzenie w domu czy ciagle przy bobo jeszcze bardziej to poglebia..


No i mam wielki dul...NIE MAM WANNY:(:(:(:(: BUUUUU
 
Angie mi też wanna pomaga, ja jeszcze dodaje sobie bąbelków do kąpieli i zapalam świeczuszki zapachowe w łazience- pełen relaks ;)
Lilith to niedobrze, że nie możesz z nikim zostawić małej. Tak będąc cały czas z dzieckiem (mimo, że bardzo je kochamy) można zwariować. Musisz czasem odsapnąć.
Ja zostawiam Polę z mężem jak idę na zakupy- nie ma z tym problemu- zostaje chętnie.
Kilka razy zostawiliśmy też małą jak szliśmy na śluby (3) - ale cywilne, więc to było krótko. No i w zeszłą niedzielę jak mieliśmy rocznicę ślubu poszliśmy sobie do restauracji na obiad, lampkę winka i nawet deser, a potem spacer.. Pola została z mamą, wcześniej ją nakarmiłam i zostawiłam na wszelki wypadek odciągnięte mleczko w butelce i moja mama jej podała bez problemu :laugh:

Gorzej będzie jak 30. września idziemy na wesele i będę musiała ją zostawić na całą noc z teściową. Nie wiem, czy ona sobie poradzi. zostawię jej mleko, ale pewnie i tak będę musiała przyjechać na karmienie, bo mi cycki rozsadzi przez całą noc ;) ;D ;D ;D
 
Kasiunka najgorsze jest to ze jak ona sie do tego przyzwyczai-a juz tak jest- to ja nigdzie sie juz nie rusze bez niej a jak bedzie starsza to to bedzie meka...teraz w grudniu mamy nasza 5 rocznice i niewiem co zrobie....najgorsze jest to ze nikt nie chce i nie potrafi trzymac sie tego planu...tylko wszystko miesza a potem mala jest baaardzo rozdrazniona.a co w tym trudnego ze jaks ie obudzi o 6 to nakarmic pobawic okolo 10 (miedzy 9-11) spi potem papu zabawa itd sen kolo 12 (miedzy 13-15) znow papu i spacer itd.najlepiej to odrazu dac smoczka bo jak placze to niewiedza jak sobie poradzic a ona nie uzywa juz wogole smoka do uspokajania tylko jest zawijana w kocyk itd...tak wiec z drugiej strony nie moge jej zostawic bo bedzie cierpiala...
Za to w nocy bylby luz bo cala noc spi.Ale co z tego skoro ona z nikim nie chce tylko z mama:(:(:(:( czuje siejuz zle i jestem wykonczona.......
 
Hmmm, a ja tak sobie mysle, ze jeszcze nie odczuwam braku czasu dla samej siebie. jakos nie czuje potrzeby (nat jet ;)) Bardziej doskwiera mi, ze znowu sie czuje nijako - tzn poszlabym do fryzjera i do kosmetyczki, ale poki co, nie mam z kim zostawic Adaska, wiec nie ide. Na razie luz.
 
no wspolczuje wam dziewczyny, ja wlasciwie od poczatku jak chce gdzies wyjc, jechac albo chocby odpoczac w domu to zostawiam go u mojej lub Macka mamy na 2-3 godzinki. W weekendy to juz standard ze zostaje z mama Macka a my mamy czas tylko dla siebie. Nie dalabym rady siedziec dzieckiem 24/7. juz i tak mi jest ciezko. chociaz prawda jest taka ze w czasie kiedy go oddaje to i tak przewaznie sprzatam mieszkanie co przyjemnoscia nazwac nie mozna. no i czasem szybciej sie stesknie za nim. mi takie rozstania bardzo pomagaja, gdy go odbieram to mam ochote od razu go przytulac i bawic sie z nim. chociaz ostatnio postanowilam juz nie zostawiac go z tesciowa. wkurzylam sie bo zapomnielismy zostawic jej smoczka a ona jak wrocilismy (maly strasznie wtedy plakal) powiedziala ze poniewaz nie zostawilismy jej smoczka to uspokajala go smoczkiem od butelki :/ tez sie wkurzam ze nie respektuja tego w jaki sposob chce wychowywac moje dziecko. z mackiem tez moge go zostawic ale mi od razu glupio ze on tez przeciez po pracy zmeczony itp a tu ma na glowie wrzeszczace dziecko.
 
No wlasnie ja nie mam nawet z kim malej zostawic, bo rodzice daleko od nas :(
Nielugo bedzie niania... Oby sie sprawzdila
 
A+T ja od pazdziernika tez wracam na uczelnie, wprawdzie zaocznie ale zawsze to spore wyzwanie bo to praktycznie cały weekend raz na 2 tyg + bieganie po bibliotekach bo musze napisac prace licencjacka no i te cholerne praktyki...niby tez sobie mysle ze wyjde chociaz z domu ale z drogiej strony boje sie jak sobie poradzimy z opieka nad małym bo moja mama pracuje praktycznie po całych dniach i tylko 2 niedziele w miesiacu ma wolne :-[ a z tesciową narazie nie zostawie Alka bo...jest wiele powodow, z ktorymi moj maz sie zreszta zgadza...pewnie jak bedzie miał z rok to juz tak ale nie teraz.
Lilith wspołczuje ci mojemu narazie wszystko jedno kto go karmi i nosi, zapewne do czasu az sie skapnie ze przeciez to nie mama. Maz nad ranem do karmienia tez czasem wstaje jak ma 2 zmiane i nie ma problemu on sobie dalej spi a ja potem wstaje.
Wesolutka tez sie wybieram do fryzjera od jakiegos czasu i wybrac sie nie moge. qrcze mam zamiar obciac sie krocej niz zwykle bo mi tak leca włosy ze normalnie garc po myciu z wanny wyciagam i mały czeto ma na sobie moje kłaki blleee...Słyszałam ze w połogu włosy tak wypadaja a mi niedawno zaczeły :p
 
reklama
a ja od przyszłego tygodnia będę musiała małego zostawiać na 2 godzinki - codziennie - przez conajmniej dwa tygodnie. Będę chodziła na fizykoterapie i jakieś lampy - MIrek przez swoje ząbkowanie i nocne pobódki co 30 min załatwił mi kręgosłup. :(
Efekt taki - jestem połamana - ale też plus - fizykoterapia + 11 dni zwolnienia a co za tym idzie będę siedziała aż do połowy października w domku.
Jak do tej pory to został tylko dwa razy - raz jak poszłam do gina i raz do lekarza - jak byłam chora ( dzisiaj siedział z Romkiem w samochodzie i czekał na mnie przed przychodnia)
A ja tak szczerze mówiąc i chciałabym wrócić wśród ludzi ale również dobrze mi jest z Mirkiem w domku.
 
Do góry