reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czego słuchają Kwietnióweczki

Cucumber

Fanka BB :)
Dołączył(a)
24 Sierpień 2010
Postów
992
Miasto
Lublin
Słuchając kołysanki prenatalnej od joll pomyślałam, że warto by stworzyć cały wątek z różnymi piosenkami, kołysankami i ogólnie muzyką dobrą dla Maluszków i do słuchania w ciąży :)
Ja osobiście polecam płytę Celin Dion "Miracle" :-)
 
reklama
BARDZO DOBRY TEMAT)

"Naukowcy zajmujący się rozwojem dziecka w łonie matki są zgodni, już od szóstego miesiąca życia, płód słyszy dźwięki, które docierają do niego przez powłoki brzuszne mamy. Słyszy też muzykę. Co ważniejsze już wtedy maluch może mieć swoje własne preferencje. Ulubione piosenki wyciszają go i uspakajają, mniej lubiane sprawiają, że wierci się i kopie. Badania wykazały, że dziecko pamięta ulubioną piosenkę mamy nawet rok po urodzeniu. Przy jej dźwiękach jest spokojniejsze i szybciej zasypia. Stwierdzono, że muzyka poważna, a w szczególności utwory Haendla, Vivaldiego, Haydna i Mozarta mają bardzo korzystny wpływ rozwój inteligencji u dziecka. Maluch, którego mama słuchała muzyki poważnej łatwiej uczy się języków obcych i matematyki. Profesor Alfred Tomatis odkrył tzw. „Efekt Mozarta”. Podczas swojej pracy z dziećmi z zaburzeniami mowy zauważył, że właśnie Mozart oraz Chorał Gregoriański najlepiej wpływają na poprawę koncentracji i szybkość zapamiętywania.
Muzyka poważna wpływa korzystnie również na przyszła mamę. Nie tylko uspakaja, ale również obniża ciśnienie krwi, co zapobiega wystąpieniu przedwczesnych skurczów porodowych.
Jeżeli jednak Vivaldi nie sprawia przyszłej mamie przyjemność, nie powinna się zmuszać, aby go słuchać. Właściwie każdy rodzaj muzyki jest dobry. Należy unikać jedynie ostrych i głośnych brzmień rocka lub techno. Takie dźwięki stymuluję dziecko zbyt mocno i zamiast uspakajać mogą spowodować rozdrażnienie i niepokój. Profesor W. Fiałkowski w swojej książce „ Jestem od poczęcia” zaleca słuchanie utworów granych na flecie, fagocie, wiolonczeli i kontrabasie.
Obecnie w sklepach z artykułami dla przyszłych mam i niemowląt, dostępne są płyty z muzyką relaksacyjną dla kobiet w ciąży. Odpowiednio dobrane utwory pozwolą się odprężyć. Łagodne dźwięki z całą pewnością przypadną do gustu również dziecku.
Zatem droga mamo nie ważne, jaką muzykę lubisz, słuchaj jej jak najczęściej. Zafunduj chwilę przyjemności sobie i dziecku."

...nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, więc naturalnie Fasolinka będzie przysłuchiwać się codzienności z muzyką w tle. Lubię niemal każdy rodzaj muzyki, może z wyj pop, techno, czy rapu. Kiedyś moją ulubioną stacją radiową było jazzradio, ale niestety już nie grają, więc wróciłam do antyradio.

Uważam, że godna polecenia, prócz muzyki poważnej, jest każda muzyka której po prostu dobrze się słucha. Jeśli miałabym wymienić jakiś album, to na pewno będzie to ENYA i jej cudny amarantine
 
Ostatnia edycja:
Och, ja też kocham muzykę...
W pierwszej ciąży katowałam Hanię muzyką poważną. Teraz, nie powiem, moje dziecko jest bardzo muzykalne, ale zdecydowanie woli "fasolki" i Natalkę Kukulską:-D
Cóż... na miłość do Bacha czy Mozzarta trzeba chyba trochę poczekać;-)
 
To ja wam zdradzę ciekawostkę. W poprzedniej ciąży z uwielbieniem słuchałam w kółko jednej z płyt Turnała. Kacperek gdy miał ok 3miesięcy z cudownego aniołka zamienił się w bez przerwy wyjącego potworniak. Budził się z płaczem i płakał tak długo do puki nie zasnął. Trwało to do 6 miesiąca. Pewnego dnia mając już wszystkiego serdecznie dość odłożyłam wyjące dziecko i żeby się uspokoić włączyłam sobie właśnie ową płytę. Nie wiecie jakie było moje zdziwienie gdy nagle moje dziecko nagle samo przestało płakać i odwróciło głowę w stronę muzyki i słuchało! Nagle znalazła się na niego metoda i to o dziwo jedyna działająca. Tak więc to naprawdę działa! Teraz też planuję słuchać jakiejś muzyki z takim samym pietyzmem może i tym razem się to przyda :) A czy rodzaj muzyki ma znaczenie? Nie wiem, wydaje mi się, że ważne żeby ona nas uspokajała i wprawiała w przyjemny nastrój bo w końcu dziecko czuje to samo :)
 
kiedyś przy zakupie pieluch Huggies dostałam gratis płytę z kołysankami. zaczęłam włączać ją zawsze, gdy Jaś szedł spać, a często po prostu spał przy tej muzyce. tak się przyzwyczaił, że starczyło włączyć dwie piosenki, a on spał. dziś nadal słucha tych samych kołysanek, a w zasadzie jednej, którą ustawiam na REPLAY :)
zasypia migiem, a gdy w ciągu dnia ma zły humor, albo jest zmęczony ta muzyka bardzo go wycisza.
normalnie rozbiegany półtoraroczny dzidziuś, kładzie się i słucha kołysanek, gdy nic innego nie pomaga
 
Rodzaj muzyki słuchanej przeze mnie zależy zawsze od nastroju.Nigdy nie mam tak,że słucham tylko i wyłącznie jednej płyty.
Tak jak joll-uwielbiam Enye,a płyta Amarantime jest dla mnie rewelacyjna,bo budzi i przywołuje miłe wspomnienia.Choć teraz,z racji tego,że mam prawie trzyletnią córę,słucham głównie "Kolorowe kredki", "Zuzia" i "A ja wolę moją mamę"-to leci niezależnie od nastroju i humoru,więc moja druga dzidzia będzie musiała się przyzwyczajać do dziecięcych przebojów...
Pozdrawiam Kwietniówki i życzę słuchania najlepszej muzyki-bicia serduszka naszych fasolek:))
 
Ja się przyznaję, że nie słucham ani BAcha, ani nic co się zaleca, a słucham tego co wcześniej czyli min Myslovitz, Raz Dwa Trzy, Maleo Regge Rockers, Akurat, U2 i takie tam różne : -)
Ostatnio zachwycam się Garbarkiem (jazz) :)
 
reklama
hehe, dobry temat... Na to czym muzycznie karmię moje pociechy (tę narodzoną i te jeszcze nie) każdy pedagog grom rzuci. Bo jestem niestety klasyczną metalówą. Małżonek podobnie a nawet jeszcze bardziej. Hanula wywija najżwawiej przy Kreatorze. Uwielbia też Type'O'Negative. I wbrew pozorom wcale nie robi się od tego agresywna (koleżanka pedagog twierdziła, że tak będzie). Wręcz przeciwnie, obserwuję momentami, że Hania potrafi być znacznie bardziej opanowana niż inne dzieciaki w jej wieku. Wydaje mi się, że nauczyła się wyładowywać nadmiar energii na szaleństwa na przykład taneczne. A nadmiar ma spory.
Z resztą, kto wie ten potwierdzi.
 
Do góry