reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czekając na poronienie...

Kochana a jaką miałaś bete i jakie przyrosty?bo ja 2 dni po spodziewanej miesiaczce miałam pozytywny test, na bete poszlam dwa dni później tylko 24.9ale lekarz dawal nadzieję, obstawil lekami i kazał powtórzyć za tydzień, po 72 godzinach wzrosło tylko do 38.9, bardzo mało, trochę sie podłamalam. Oprócz bolacych piersi nic. Ale biore bardzo duze ilości progesteronu. Jutro ide na bete, to będą najdłuższe godziny mojego zycia . Pojde na konsultacje z do pierwszej wolnej lekarki, do mojego lakarza we wtorek. Ale powoli trace nadzieje że beta wystrzeliła i sie uda utrzymać. Ty miałam jakies leki na samym pocztaku ?
Ja o ciążę walcze 1.5 roku, pierwszy raz zobaczyłam 2 kteski
kochana u mnie test pozytywny dopiero po 4 dniach od terminu okresu. 5 dnia beta malutka, około 15 i już pojawiło się plamienie, po 7 dniach już beta spadła i przyszło krwawienie, ale ja od początku wiedziałam ze coś jest nie tak, bo długo dwie kreski się nie pokazywały i beta była za mała, nie chciałam nawet podtrzymywać tego sztucznie i dałam naturze zadziałać.
 
reklama
kochana u mnie test pozytywny dopiero po 4 dniach od terminu okresu. 5 dnia beta malutka, około 15 i już pojawiło się plamienie, po 7 dniach już beta spadła i przyszło krwawienie, ale ja od początku wiedziałam ze coś jest nie tak, bo długo dwie kreski się nie pokazywały i beta była za mała, nie chciałam nawet podtrzymywać tego sztucznie i dałam naturze zadziałać.
Ja nadal biore progesteron, więc nie mam krwawienia. Jutro ide rano na bete i wtedy może cos bede wiedzieć
 
Kochana a jaką miałaś bete i jakie przyrosty?bo ja 2 dni po spodziewanej miesiaczce miałam pozytywny test, na bete poszlam dwa dni później tylko 24.9ale lekarz dawal nadzieję, obstawil lekami i kazał powtórzyć za tydzień, po 72 godzinach wzrosło tylko do 38.9, bardzo mało, trochę sie podłamalam. Oprócz bolacych piersi nic. Ale biore bardzo duze ilości progesteronu. Jutro ide na bete, to będą najdłuższe godziny mojego zycia . Pojde na konsultacje z do pierwszej wolnej lekarki, do mojego lakarza we wtorek. Ale powoli trace nadzieje że beta wystrzeliła i sie uda utrzymać. Ty miałam jakies leki na samym pocztaku ?
Ja o ciążę walcze 1.5 roku, pierwszy raz zobaczyłam 2 kteski
ogólnie miesiączką mi się spóźniała około 1,5 tyg cykle.mam.nie regularne . I też był ból piersi ale taki do zniesienia i zrobiłam test i wyszła druga kreska ale taka słaba chciałam zobaczyć czy rzeczywiście ciąża czy tylko moje urojenia więc poszłam na betę wyszła pierwsza 24 umówiłam się do lekarza oczywiście czekałam prawie tydzień. Poszłam ale na USG nie było nic widać to pani doktor kazała zrobić 2 badania bety jedna a druga po 48h pierwszy wynik 220 drugi 332 oczywiście nie był taki jaki być powinien był trochę po niżej normy i kazała zrobić mi po konsultacji z nią 3 i beta mi spadła do 215 nie było już szans żeby ciąża się utrzymała do tego pokazało się plamienie nie było tego dużo ale było pani doktor nie kazała się martwic bo na wczesnym etapie ciąży tak jest . Ale z dnia na dzień co raz bardziej intensywniejsze te plamienia były i na koniec doszło do poroninia 😔 Leków oprócz kwasu foliowego nie miałam żadnych .
 
ogólnie miesiączką mi się spóźniała około 1,5 tyg cykle.mam.nie regularne . I też był ból piersi ale taki do zniesienia i zrobiłam test i wyszła druga kreska ale taka słaba chciałam zobaczyć czy rzeczywiście ciąża czy tylko moje urojenia więc poszłam na betę wyszła pierwsza 24 umówiłam się do lekarza oczywiście czekałam prawie tydzień. Poszłam ale na USG nie było nic widać to pani doktor kazała zrobić 2 badania bety jedna a druga po 48h pierwszy wynik 220 drugi 332 oczywiście nie był taki jaki być powinien był trochę po niżej normy i kazała zrobić mi po konsultacji z nią 3 i beta mi spadła do 215 nie było już szans żeby ciąża się utrzymała do tego pokazało się plamienie nie było tego dużo ale było pani doktor nie kazała się martwic bo na wczesnym etapie ciąży tak jest . Ale z dnia na dzień co raz bardziej intensywniejsze te plamienia były i na koniec doszło do poroninia 😔 Leków oprócz kwasu foliowego nie miałam żadnych .
Niestety ale moja ciąża też sie nie utrzymała, beta zaczęła spadać. Mam odstawić leki i zastrzyki i czekać na miesiączkę. Strasznie sie boje bo ja nie krwawie teraz , a jak odstawie leki żeby nie było jakiejś tragedii
 
Niestety ale moja ciąża też sie nie utrzymała, beta zaczęła spadać. Mam odstawić leki i zastrzyki i czekać na miesiączkę. Strasznie sie boje bo ja nie krwawie teraz , a jak odstawie leki żeby nie było jakiejś tragedii
kochana jak beta spadła to samoistnie dojdzie do krwawienia tak jak u mnie . 😔 Bardzo mi prZykro 😔
 
Tak tylko

Ja brałam leki na podtrzymanie ciąży, to wszystko musi sie oczyścić z organizmu. Ciężkie chwile przedemną.
Hej.
Jak potoczyla się Twoja historia?
Ja teraz czekam na poronienie. Zarodek 3mm, brak akcji serca 7 stycznia. Dziś 20... A lekarz mówi, że wciąż mam czekać.
Nie mam gorączki. Brałam ogromne ilości duphastonu po wcześniejszych poronieniach. Najgorsze, że testy wchodzą z tą testowa wciąż aż bordową od razu i się zastanawiam czy beta mogła się zatrzymał. Głupieje.
A psychicznie to w ogóle masakra.
 
reklama
Hej.
Jak potoczyla się Twoja historia?
Ja teraz czekam na poronienie. Zarodek 3mm, brak akcji serca 7 stycznia. Dziś 20... A lekarz mówi, że wciąż mam czekać.
Nie mam gorączki. Brałam ogromne ilości duphastonu po wcześniejszych poronieniach. Najgorsze, że testy wchodzą z tą testowa wciąż aż bordową od razu i się zastanawiam czy beta mogła się zatrzymał. Głupieje.
A psychicznie to w ogóle masakra.
Ja po odstawieniu progesteronu 3 dnia zaczęłam krwawić, dość mocno i bóle brzucha, byłam na kontroli ale nie robił mi usg więc nie wiem czy sie wszystko oczyściło. Lekarz kazał odczekać miesiąc, brać acard i progesteron i działać, ale my chcemy kilka miesięcy odczekać. Ja nie robiłam testów jak juz beta była na granicy 28.4. Psychicznie zaraz po to ja byłam wrakiem. A na samo słowo kolejna ciąża to aż sie zanosiłam od płaczu i przerażenia, że znów by cos sie mogło sie stać. Teraz juz jest ok. Potrafie mówić o tym że niestety nie tym razem. Ale ja dość szybko się dostosowuje do sytuacji
 
Do góry