Anecznik - najważniejsze, ze z malutką wszystko w porządku, a do płci się przyzwyczaicie szybciutkojak reaguja w rodzinie na to, gdy mówicie, ze nie znacie płci??? - bo my naprawdę nie znamy a pytań i nacisków o płeć mam juz powyzej nosa - czy innym tak trudno uwierzyć, że można nie wiedzieć
![]()
Już na początku wprost zapowiedzieliśmy, że nie chcemy znać płci dziecka. Argumentowaliśmy to tym, że jeśli okaże się lekarz się pomylił to lepiej nie serwować sobie takiego zaskoczenia i jakoś rodzinka to przyjęła i jest spokój. Jedynie mama dziś jak powiedziałam że już po badaniu jestem to się nieśmiało zapytała czy może lekarz płeć wygadał :-)
Oj znam ten bólTeż mam postanowienie zaczęcia w poniedziałek i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam tez plan zakończenia do kwietnia, bo ja tylko do końca lipca moge się obronić, potem czekają mnie róznice programowe a wiem że tych już by mi się nie chciało wyrównywać, tym bardziej że bobek będzie już na świecie. Może się jakoś wzajemnie będziemy motywować??
A z ciekawości - co studiujesz??
Ja ambitnie to jeszcze przed rozwiązanie chciałam się bronić, żeby wziąć ich na litość

Jak zaczynałam to naiwnie myślałam że dobre wykształcenie i skończony porządny Uniwersytet wystarczy w znalezieniu pracy. Rzeczywistość jest jednak taka jak wszędzie tylko znajomości się liczą ( a potem się dziwić że w urzędzie pracują kobiety co sobie komputera same nie włącza :-( ) ale ciągnę te studia do końca żeby przynajmniej kasa się nie zmarnowała.