reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czerwona kokardka

Kopka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
30 Sierpień 2011
Postów
905
Miasto
Plymouth
Hej Dziewczyny.Zakladam nowy watek dotyczacy czerwonej kokardki przyczepionej do wozka.Mieszkam na Wyspach i spotykam sie,ze czesto tutejsi pytaj mnie czemu mam przypieta kokardke do wozka,co to oznacza.Tlumacze wowczas,ze matka boska ma chronic niemowle.A jak to u was wyglada? przypielyscie kokardke z medalikiem? jesli tak to dlatego,ze kwestia wiary,czy zabobon,a moze bo wszyscy przypinaja?
 
reklama
O ile moja skromna wiedza w tym temacie pozwala mi coś powiedzieć,to czerwona kokardka ma się nijak do "wiary" czy Matki Boskiej:eek:.
Historia czerwonej kokardki jest taka,że ma chronić rzekomo przed "złym okiem"- intensywnie kolorowy przedmiot ma przyciągnąć uwagę i uchronć niemowlę od "uroku".
Religia nie ma z tym nic wspólnego,raczej są to pogańskie przesądy :-).
Mam troje dzieci (dwóch dorosłych synów i córeczkę)- nigdy im nie wiązałam czerwonych kokardek- jak dla mnie to...obciach:eek::no:.Jakos wszystkie sliczne i zdrowe .Czego wszystkim życzę:tak:
 
ja tez niczego nie wieszalam , ale tez slyszalam ze wstazeczke czerwona wiaze sie zeby nikt dziecka nie zauroczyl ;-)
 
dla mnie to totalny zabobon z zapadłych wsi... Mnie kolezanka jak zobaczyła ze nie mam kokardy to przynajmniej pielucha posikaną kazała dziecko po twarzy wytrzec.... ale co sie dziwic laska ledwo podstawówke skończyła... ;-)
 
Mieszkamy na wsi, i też każdy sie dziwił że nie ma czerwonej kokardki przy wózku, foteliku, łóżeczku chyba przy wszystkim :-D a teściowa jak przyjechaliśmy w odwiedziny BEZ kokardki to kazała skarpetki na lewą stronę zakładać :-D :rofl2: i wedle wszystkich to też nie ma nic wspólnego z Matką Boską, tylko ma chronić tak jak dziewczyny pisały przed "zauroczeniem" dziecka.
 
Ja jak widze przy wozku dziecka ta czerwona kokardke to mam juz wyrobione zdanie o matce....i raczej nie jest to zdanie pochlebne:no:
 
mi teściowa zawiązała , nawet nie zorientowałam sie od razu, sprytnie schowała :-D
jak ktoś chce, niech nosi, jak nie chce to nie ma
moja odpadła sama i wiecej nie miałam
 
czerwona kokardka chroni przed urokiem, a jesli chcesz żeby to była ochrona Matki Boskiej to nie chrzczonemu dziecku wkłada się pod podusię różaniec.
ja nigdy nie zwracam uwagi na te czerwone wstazeczki i moja mąła tez takowej nie miała.
ale z tym ,,złym-okiem,, uwazam że to prawda, i jakoś nie uwazam żeby osoby które tak na wszelki wypadek wiązą tą kokardkę pochodziły ze wsi lub nie skończyły szkoły(to nie ma nic wspólnego z tym). natomiast to wynosi się z domu i rejonu w którym sie mieszka.
ja nigdy w zabobony nie wierzyłam i do dzisiaj z niektórych sie smieję ,ale widziałam na własne oczy jak takie złe oko działa na dziecko a lekarze tylko ręce rozkładaja- i kobiety które w to wierza i znają metody oduraczania sa na prawdę pomocne. dlatego nie oceniam i zgóry nie neguja takich metod.
 
reklama
Czerwona wstążeczka to zabobon, nie mający nic wspólnego z Maryją, Kościołem i Bogiem... ten różaniec pod poduszką, to też jakiś wymysł :-) Jezeli komuś zależy na pobożnym akcencie w wózku to zakłada medalik lub krzyżyk i może udekorować go jakąś wstążeczką, ale ten czerwony kolor ma służyć ochronie przed "ociotowaniem" (cokolwiek to znaczy)... Jak to usłyszałam, to myślałam, ze padnę... W życiu nigdy bym z czymś takim na spacer nie wyszła, ale rozumiem wierzenia w gusła i inne podobne i nie obśmiewam tych, co sobie kokardki wpinają... Dziwi mnie to, ale spoko :)))) Jak braliśmy z mężem ślub w maju, to usłyszałam, że nie wolno bo to m-c Maryjny, a ona jjest zazdrosna i nie lubi konkurencji (Matka Boga!!!) i ręce mi opadły... Ludzie to mają pomysły :))))))
 
Do góry