reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwone Kokardki

Iwonia

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
15 Listopad 2004
Postów
48
Mamuśki kochane co myślicie o czerwonych kokardkach na wózkach? Bo :"żeby nie zauroczyć". Prawdę powiedziawszy wkurzają mnie. Jak urodziłam Madzię zaraz znalazło się kilka osób z radami że na wózku musi być kokardka, nie wierzę w takie rzeczy i nie dawałam tego na wózek.Co myślicie na ten temat?
 
reklama
Hej !!!
Uważam to za bezsensowny przesąd.
Moje dziecko nie miało kokardek.
"Babcie" kazały przywieszać. Ja to olałam, jak większość ich głupiego gadania. Nie pozwoliłam na wyprawianie jakichś rytuałów,(a jedna chciała) jakiegoś zaklinania, itp. (dewoctwo) To dla mnie głupota.
Nie wierzę w przesądy.
Nikt nigdy nie zauroczył mi dziecka, choć wszyscy mówili jakie jest śliczne itp.
 
Ja nie moge sie na dziwic, ze po swiecie chodza jeszcze tacy ludzie, w ktorych glowach klebia sie tak prymitywne mysli!!!
Dziewczyno olej to!!! Nie daj sie oglupic!! Ja tez walczylam swego czasu z tymi glupotami :twisted: :twisted: :twisted:
Przesady przesadami ale jakies prymitywne sposoby postepowania z dziecimi i ich odzywiania to juz przesada. Babcia mojego meza mowila mi naprzyklad zebym koniecznie dala synkowi zupke, bo mlekiem on sie nie najada - mial wowczas 2 miesiace...!!! :evil:
Ja k widze na ulicy matke, ktora prowadzi wozek zaopatrzony w czerwona kokardke, to...jej szczerze wspolczuje... :lol:
 
Cieszę sie że mamy podobne zdanie w tej sprawie, nie wierzę w przesądy , nie słucham takich ludzi. Bardzo dużo ludzi mówiło jaka Madzia jest śliczna i jakoś nic jej się przez to nie stało. A ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką, młodą dziewczyną i od niej sie dowiedziałam że na niej wymusił to jej Ojciec, trochę się zdziwiłam,że dała sobie wmówić mimo swojego innego zdania, a dodatkowo mówili w radiu że to bardzo stary przesąd, no i skapitulowała. Jak widzę kokardki przy wózku ogarnia mnie złość, a przecież nie powinno mnie to nic obchodzic, ale jednak...
 
No właśnie,nie powinno nas to nic obchodzić.Ja sama nie wierze w te przesądy i nigdy nie wiązałam kokardek na wóżku,ale jesli jakaś mama czuję się przez to "bezpieczna" to nie widzę problemu,nich sobie zawiąże tą kokardkę,przecież dziecku tym nie szkodzi-prawda?.Nas niech to nie interesuje,współczuc takim mamom tez nie ma powodu.
 
Także nie wierzę w żadne przesądy (chyba :wink: ).
Oczywiście spotykałam się z radami, żeby przywiązać czerwone kokardki do wózka... Nigdy tego nie zrobiłam, ale zupełnie mnie nie razi jak ktoś sobie tak wózek przyozdabia, to w końcu jego sprawa, jego upodobania i przekonania. Każdy ma do nich prawo i każdy ma prawo żyć jak mu się podoba (oczywiście jeśli nie krzywdzi przy tym innych). Mnie w każdym razie kokardki nie przeszkadzają.
Pozdrawiam
 
Masz rację Melu każdy ma prawo żyć tak jak chce, naprawdę nie wiem co mnie tak złości w tych kokardkach.
 
Cześć
Z całym szacunkiem myślę, ze to ciemnota i zabobon.
Pozdrawiam Inja mama 25 miesięcznej Madzi
 
reklama
Ja też nie wierzę w przesądy a czerwoną kokardkę przywiesiłam-nie na wózeczku tylko na łóżeczku-tak dla bajeru i nie widzę w tym nic złego...i nie chciałabym by mi ktoś współczuł z tego powodu!!!!
 
reklama
Do góry