reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

cześć mamy polki we włoszech

o kochane wrocila zyta:happy2:Gratulacje i niech Ci zdrowo rosnie malenstwo mamusiu!!!!super wiesci!!!jak Ty sie czujesz kochana???jak porod opowiedz jak znajdziesz troszke czasu!!
aniulkadziekuje kozhana za info Ty jak jetses tak blisko to dawaj na karnawal do Venezii i porob fotek ja tez bym strasznie chciala tam pojechac!!!
witajnenarnapisz nam cos wiecej o sobie co tu porabiasz ciekawego??

 
reklama
Mój mąż przyjechał tu do pracy a ja przyjechałam razem z nim. Ja nie pracuję bo mąż pracuje na zmiany i za bardzo nie mam co zrobić z dziećmi. Czasami sobie dorobię ale to tak od czasu do czasu.
Ale teraz aktualnie się kuruję. We wrześniu wykryto u mnie nowotwór piersi, jestem po operacji i w trakcie chemioterapii.
Odpoczywam więc, leniu****ę i śmigam po necie :-)
 
Witam serdecznie wszystkich , u nas dzis do poludnia slonecznie a pozniej mgla ze swiata nie widac,nenar witam cie serdecznie, zyta wszystkiego najlepszego , agatka dzieki za troske , mam nadzieje ze nie bedzie wiecej wstrzasow,cucciola ja przed ciaza nie nosilam okolarow , mialam bardzo dobry wzrok, dopiero pozniej zaczal mi sie pogarszac , aniu my tez do wenecji mamy 100 takze tylko ty chyba jakos z drugiej strony chyba , jatez chce jachac kiedys na karnawal w wenecji ale jak Olcia bedzie starsza bo wiem ze tam pelno ludzi i to meczarnia z dzieckiem w takie tlumy sie pchac, u nas w cento robia tez fajny karnawal ale tez kupe ludzi kiedys jezdzilismy jak Olci nie bylo a teraz to po mniejszych jazdzimy ....
 
Kermitka to moze kiedys sie umowimy i sie spotkamy wlasnie w wenecji?? albo jak bedziesz gdzie w poblizy san michele to serdecznie zapraszam.Nenar no to zycze duzo sily i wytrwalosci.Musialas sie teraz troche nameczyc ale zostaje ze bedziej juz coraz blizej.Mnie dopiero czekaja badania nowotworowe i sie bardzo ich boje bo jestem w grupie 95% ryzyka.Bo i moja mama babcie jedna i druga dzadek i bardzo bliskie ciocie maja lub bieli nowortwora i jest w gronie najwyzszego ryzyka.Ale jestem dobrej mysli.
 
Aniu ja jestem nosicielką genu BRCA1 więc raz na rok wszystkie badania. I dzięki temu tak szybko wykryte :tak:!
Na 80% miałam zachorować ale nie myślałam że tak szybko to mnie trafi :-(
 
ZYTA MOJE GRATULACJE I OPOWIEDZ COS WIECEJ O PORODZIE I NAJWARZNIEJSZE,WSTAW ZDJECIE NASZEGO FORUMOWEGO NIPOTINO:-D:-D:-D:-D:-D:-D.:-D
witam tez nowa mame.ja rownierz przechodzilam biopsje guzka w piersi,ale na szczescie to nic groznego w moim wypadku.mam sasiadke klatke obok co mam raka piersi.jest po operacji i po chemii i radioterapii.
ja dzisiaj caly dzien na dzialce bylam z przerwa na obiadek.zabralismy sie za sprzatanie garazu bo wkrotce ruszaja prace atam burdel na kolkach,polowe zrobilismy,reszta za tydzien.ja rez bardzo chcialabym kiedys pojechac na karnawal do wenecji,ale ja dosc daleko-4 godziny jazdy w jedna strone.
 
Ależ tu ruch i wiadomości wbród. Dzień dobry poniedziałkowo!
Zyta gratuluję ogromnie, i życzę samych cudownych chwil z synkiem. A czasem niech daje mamusi siąść przed kompem i parę słó do ciotek netowych napisać
nenar witam cię i ja serdecznie, Mam nadzieję, że zagościsz wśród naszego grona na długo. A jeśli mogę spytać, co sprawiło że znikłaś z forum?
My wczoraj zaliczylismy przed południem spacer brzegiem morza, była piękna pogoda, potem czas byl w zasadzie na przebranie się i od razu poszliśmy na szkolną festę. Tam nic takiego szczególnego się nie działo, ot pogadalismy z rodzicami, kilka zabaw było dla dzieci i rodziców wspólnie, dzieciaki się wyhasały, potem tort bo jedna z dziewczynek miała urodziny, no i finał. ALe jakas taka padnięta wróciłam, że o 21 już w łóziu byłam. Za to w nocy spać nie mogłam i teraz jestem na wpół przytomna. No nic, jakoś ten tydzien trzeba zacząć.
 
Dzien dobry bardzo.U nas wczoraj byl niemily wieczor.Jak o 3 poszlismy na spacerek maly cos marudzil ze brzuch go boli i o 4 bylismy spowrotem.Mowie mozeglodny jestes.Ugotowalam szybciutko pomidorowke podalam zjadl ze smakiem i jakias godzinke potym sie zaczelo.Najpiwer go przeczyscilo.Potem zaczal plakac ze bardzo bardzo ale to bardzo boli go brzuszek
i od momentu ala do polecenia po wiadro zdazyl 3 razy pozadnie haftnac.Matko sie dziecina nameczyla.Do nocy ju znawet niemial czym wymitowac.Na noc dalam mu peridon w tabletce bo watpie zeby syriop wypil.I bylo ok.Teraz mowi ze jakos dziwnie mu troche i strasznie pierdzi mi tu zagazowal cala chaupe.A pies bidny mysli ze to on i sam sibie potylku wacha...maly nieidzie do szkoly bo na 9 jeszcze wizyta i szczepienie lista dlugaaaaaaaa jak trza. Ptyniu ty po przyjezdze z polski do itali niemialas problem ze szczepienieami?? Bo my straszsny.To co u nas robi sie prywatnie ona od nas wymagala.ja jej tlumacze ze u nas to tylko prywatnie i kto chce robi a ona to gdzie on ma ja mowie dalej ze ja nichcialam i niebylo mnie stac na to a ona dalej ale dlaczego tego niema.I tak potem czekalam na szczepienie dwa lata. i teraz to nasze drugie szczepienie we wloszech bedzie. ja nawet nieide bo znowu pania bede od idiotek wyzywac.Bo tak wtedy to sie skonczylo.Ja jej mowie ze u nas nietrzbeba on adlaczego max tego niema ja jej ze nietrzeba ....I tak w kolka z nia z godzine sie klucilam.WKoncu jej powiedzialam ze jest idiotka jakich malo i poszlam...Wiem nerwowa jestem...
No wygadalam sie...Haha lece po bulki...
 
reklama
Ania szczerze ci powiem, ze nie mam pojecia jak to tu ze szczepieniami jest. Maciek od malego w Polsce byl szczepiony regularnie jak przystało na dzieci, w sensie wszystkie te szczepienia obowiazkowe mial, dodatkowo chyba byl ze dwa razy szczepiony i wtedy placilismy, to bylo chyba przeciw "Hib" plus cos tam jeszcze. Nigdy nie czepilam na grype meningokoki i pneumokoki bo to jak sie zorientowalam byl juz za duzy, potem zaczal chodzic do przedszkola i jakos nic mu nie bylo oprocz przeziebien i takich tam. Wiec uznalam ze nie ma sensu wywalac kasy, a te w Polsce kosztuja niezle. Nie wiem tez czy tu sie robi jakis bilans roczny dla dzieciakow. Maciek ostatnio mila w polce jako szesciolatek bodajze.
A co do Maxa teraz to moze jakiegos wirusa zlapal, ze tak biedny wymiotowal. Dawaj mu duzo do picia, Maciek kiedys tez sie tak meczyl, nie spal biedulek, tylko go ciagnelo, a juz nie mial czym(pardąsik za te wywody). Ale jak cos mu sie przyplątał to odradzałabym szczepienie go w takim stanie. Zobaczysz zreszta co ci powie lekarka.
 
Do góry