reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy bezsenność w ciąży zostaje po porodzie?

Ludmi_mom

Fanka BB :)
Dołączył(a)
27 Sierpień 2020
Postów
330
Dziewczyny, które miały bezsenność w ciąży I już urodziły, napiszcie proszę, jak było z wami po porodzie. Czy zaczęłyście spać? Szczególnie interesują mnie przypadki osób, które nie spały z nerwów/lęków, a potem się nakręcały brakiem snu. Przestałam spać dobrze ponad miesiąc temu, a jeszcze 2 miesiące ciąży przede mną. Na początku bylam tak zdenerwowana, że było kilka nocy nieprzespanych wcale. Potem zaczęłam terapię i teraz śpię lepiej, ok 6 h na dobę, ale każdego wieczora i tak mam lęki, czy zasnę, a to tylko utrwala zaburzenia snu. Efekt jest taki, że jak zasypiam szybko, to potem się budzę i mam jakies 2 h przerwy w nocy, albo zasypiam długo, ale wtedy sen jest mocniejszy i bez przerw.
Przed ciążą nie miałam problemów ze snem, mimo że jestem osobą dość nerwową.
Byłam u psychiatry, ale na razie uznałyśmy, że to nie czas na leki, że jeszcze daję radę (jestem w 31 t.c.), chociaż dostałam coś doraźnego na wszelki wypadek, gdybym uznała, że jednak jest za ciężko. Staram się wyciszać za pomocą medytacji itp. i jakoś sobie radzę, ale chciałabym wiedzieć, na co szykować się po porodzie. I jakie są szanse, że samodzielnie z tego wyjdę. Czy będę w stanie spać, jak dziecko będzie spało? Czy raczej czeka mnie poważne leczenie. Będę wdzięczna za każdy głos.
 
reklama
Szczerze powiedziawszy to po porodzie, to raczej 6h ciągiem nie pośpisz, bo będziesz musiała wstawać do dziecka. Teoretycznie powinno się noworodka karmić co 3h, także w nocy.
Dodatkowo uważam, że obecność dziecka jednak sprawi, że niestety będziesz miała tych nerwów więcej - bo zaczniesz się też martwić o dziecko - czy nie je za dużo/ za mało, czy śpi za dużo/ za mało, czy nie udusi się podczas snu, czy kupa ma odpowiedni kolor, dlaczego tym razem płacze, czy nie jest mu za ciepło/zimno, które pieluszki są najlepsze, karmić sn czy mm, czy jestem wystarczająco dobrą mamą?
Moim zdaniem warto szukać wsparcia od razu. Ustalić z mężem zakres jego obowiązków. Zaplanować sobie babskie wyjście (kawa, fryzjer, kosmetyczka). Na początku jest ogromne zmęczenie i niewiedza, która może sprawić, że będziesz czuć się podle.

Czy wyjdziesz z tego sama - trudno powiedzieć. Mi pomógł powrót do pracy i opiekunka do dziecka.
 
To jest bardzo indywidualne. Pojawienie się dziecka jest ogromną zmianą, więc Twoje lęki mogą się nasilić i dlatego świetnie, że teraz masz terapię. Tez dużo zależy od rytmu dobowego twojego maleństwa. Natomiast na razie skup się na "tu i teraz", bo wybieganie myślą, co będzie za X czasu jest dodatkowo stresogenne. Nie ma jak przygotować się na nadejście niewiadomego. Najważniejsze, żebyś na bieżąco się sobą opiekowała, a ponieważ jesteś pod opieką specjalistów to oni powinni pomóc ci zadbać o dobrostan.

W ciąży też miałam problemy ze snem od 8 miesiąca, bo brzuch mi nie dawał spać - jestem mała a on był duży, więc to nie ułatwiało życia. Po ciąży nie spałam, bo pierwsze dziecko budziło się co 1,5 h.
 
Ja pod koniec ciąży miałam dużo stresu i z tego powodu mało snu. Po porodzie dalej nie mogłam spać bo przeszłam na jakiś dziwny stan czuwania 😶 ale nie odczuwałam większego zmęczenia. Po kilku miesiącach, jak moje dziecko zaczęło przesypiać noce, bezproblemowo spałam i ja :)
 
Ja pod koniec ciąży nie mogłam spać. Jak urodziłam pierwsze dziecko to tak się stresowałam, że spałam jak zając. W szpitalu chyba w ogóle nie spałam, nie chciałam dziecka oddać. W domu na każdy szmer się budziłam. Jak dziecko spało obok to ja nie mogłam, bo jak to tak, zaraz się pewnie obudzi i będę musiała wstawać.

1,5 roku później rodziłam drugie dziecko. Cały szpital oddawałam dziecko pielęgniarkom (przywoziły mi na karmienie), a ja spałam. 12 godzin na dobę na pewno. Może więcej. Nadrabiałam, bo wiedziałam, że w domu nie pośpię za dużo.
 
Dzięki, dziewczyny, za wasze odpowiedzi. Moim największym lękiem obecnie jest lęk przed bezsennością, że znowu uderzy we mnie z maksymalną siłą i nie będę mogła wgl spać. Mimo że odkąd zaczęłam terapię, takiej sytuacji nie było, a sen wcześniej czy później przychodził, to czuję się tak, jakbym doświadczyła traumy. Dlatego nawet trochę liczę na to, że po porodzie będę tak zmęczona i tak przejęta dzieckiem, że nie będę miała siły martwić się o sen.
BTW, to moja druga ciąża, ale po 13-leniej przerwie. Przy pierwszym dziecku byłam niedospana, ale nie miałam żadnych lęków. Nerwicy nabawiłam się już później.
 
Dzięki, dziewczyny, za wasze odpowiedzi. Moim największym lękiem obecnie jest lęk przed bezsennością, że znowu uderzy we mnie z maksymalną siłą i nie będę mogła wgl spać. Mimo że odkąd zaczęłam terapię, takiej sytuacji nie było, a sen wcześniej czy później przychodził, to czuję się tak, jakbym doświadczyła traumy. Dlatego nawet trochę liczę na to, że po porodzie będę tak zmęczona i tak przejęta dzieckiem, że nie będę miała siły martwić się o sen.
BTW, to moja druga ciąża, ale po 13-leniej przerwie. Przy pierwszym dziecku byłam niedospana, ale nie miałam żadnych lęków. Nerwicy nabawiłam się już później.
Hejka, wiem co czujesz. To jeden z objawów nerwicy. Lęk przed bezsennością. Miałam bez ciąży, ale minęło już dużo czasu. Nie spałam, nie mogłam jeść i czułam tylko lęk. Myślę że w Twoim przypadku to nie jest do końca związane z ciąże tylko właśnie z psychika Niby nerwica za.mna, ale pamiętam jak to było. Chodzisz na terapię, to bardzo dobrze.
Wiesz co mi pomogło, nie leki na bezsenność a to że się poddałam, zwyczajnie przestałam z tym walczyć, nie śpię to nie śpię to poleżę. Sama nakrecasz ten stan takim podejściem jakie tu opisujesz, a Ty masz działać odwrotnie masz odpuścić, ma to stać się obojętne dla Cb. Uwierz mi nie umrzesz od tego, chociaż tak możesz czuć na ten moment. Jeśli chcesz możesz napisac do mnie na priv. Powiem Ci coś więcej jak pozbyłam się różnych nerwicowych rzeczy.
Ja teraz jestem w 30 tyg ciąży bliźniaczej i też mam problem ze spaniem, wstaje po kilka razy i nawet chodzę po salonie bo nie mogę.lezec bolą zebra i Niemna dobrej pozycji. Ale to jest zupełnie inna bezsenność niż ta lękowa,.nerwicowa, której też doświadczyłam. Także jeśli chcesz to pisz
 
Ostatnia edycja:
Ja w ciąży z synem cierpiałam na bezsenność. Nie pamietam w którym dokładnie tygodniu/miesiącu ciąży się pojawiła, ale kojarzę już dość spory brzuszek… moj problem polegał bardziej na tym, ze nie odczuwałam zmęczenia… kładłam się spać przymusowo po godzinie 24 a od 2 ciagle sie przebudzalam. O 5 już wstawałam z lozka bo rozpierała mnie energia. W moim wypadku po porodzie minelo. Więcej obowiązków, pobudki w nocy do dziecka - i organizm wrócił do normalności 🙂
Jednak sama piszesz, ze masz leki… także nie wiem czy ciąża sprawia, ze stresujesz sie (być może nowa rola, niedalekim już rozwiązaniem) czy coś dzieje sie nie tak z Twoja psychika…

Ja nie odczuwałam leku a przypływ energii wiec nie nakręcałam sie, ze za mało sypiam… owszem denerwowało mnie to, bo wszyscy w domu smacznie spali a ja marzyłam by wstać i coś robić a nie leżeć w lozku…
 
reklama
Pamiętam takie niespanie w ciążach,tak bardziej w 3 trymestrze. Najbardziej się wkurzalam: no kurcze będzie taki sajgon brak snu a Ty teraz sobie nie śpisz (zamiast zbierać siły😛) Też się zastanawiałam jak to będzie. Ale szczerze, przy tym poziomie braku snu i niewyspania (karmienia co 2,5-3 godz w międzyczasie laktator) no to padałam jak kawka. Moja psychika (stres,lęk czarne myśli ) w ogóle nie zdążały się uruchomić. Tak więc zbawienny ale też czasem zgubny jest nadmiar wolnego czasu,człowiek za dużo myśli;) Ale jak mimo to będziesz naprawdę później nie spać i samo się nie unormuje no to napewno pomoże Ci specjalista plus pewnie jakieś leki.
 
Do góry