reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZY CIĄŻA WAS ZMIENIŁA?

Czarodziejka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Marzec 2006
Postów
5 067
Miasto
w-wa
Witajcie Drogie Kobietki...
Czy od czasu kiedy dowiedziałyscie się ze bedziecie Mamami.....zmieniło się coś w was samych?
Ze mną to było tak...ze mój czas uswiadomienia sobie ciązy trwał jakies 3 miesiące...dopuki nie zaokrąglilam się....i choć na początku miałam humorki idące bardziej w stronę "złośnicy"...to z czasem uległo to sporej zmianie......bardzo wyciszyłam się wewnętrznie.......należe raczej do osób bardzo żywiołowych i choć ciąża wcale nie zrobiła ze mnie "ciamajdy" to tępo mego zycia znacznie zwolniło się.......poza tym zaobserwowałam że pewne sprawy które wczesniej mialy dla mnie ogromne znaczenie...teraz przeszly na dalszy plan...a najlepsze jest to ze stało się to samoistnie.

Swiadomość ze bedziemy mieli dziecko sprawiła ze wszytsko jest robione dla niego....i to jest teraz najwazniejsze!!!

A jak to jest z Wami Dziewczęta?

zapraszam do podzielenia sie wrazeniami:-)
 
reklama
Witaj Czrodziejko

jeżeli o mnie chodzi to wiadomość o ciąży była dla mnie ogromnym szokiem - staraliśmy się o dzidzie jakieś osiem lat no i lekarze nie dawali mi juz żadnych szans - przestaliśmy się starać potem urodziła się moja bratannica i skupiłam się na niej no i wtedy bum test - dwie kreseczki potem wizyta u gina a ja dalej nie wierzyłam. A kiedy już uwierzyłam to zawładneła mną potężna dawka eufori pomieszanej z ogromnym lękiem.
Stałam sie teraz bardzo ostrożna, mozna powiedzieć, że przesadnie nawet i faktycznie najwazniejsza sprawa dla mnie to maleństwo - zresztą moje kochanie też się zmieniło jest bardziej opiekuńczy.
 
Oj napewno ciaża mnie zmienila :)
Kiedys moje zycie (nawet juz po slubie) wygladalo "szalenie" ... ciagle wypady z mezusiem do znajomych... dalsze i blizsze... imprezki ... wakacje pod lipa ... jednym slowem totalny luzik
Od momentu kiedy zaczelismy powaznie myslec o powiekszeniu rodzinki skonczyly sie nocne wypady ... imprezka teraz a i owszem, ale godz. najpozniej 24ta a my zbieramy sie do domQ ... ja od maja tamtego roku nie wzielam alkoholu do ust (chodzi o piwko, czy drinki- bo alkoholu w sumie nigdy nie lubialam ;) ) ... przestalam palic .. co kiedys bylo wielkim "hahahaha" ;) .. najwazniejsza dla mnie stala sie teraz istotka w brzusiu :) moj mezus:) i Hajdula , moj piesio :) ... w koncu tworzymy swoja mala rodzinke :)
 
Ja w sumie charakterem nie zmieniłam sie za bardzo!!!!! Natomiast sam fakt, iż będziemy mieć dzidziusia napawa mnie dumą i jestem szalenie szczęsliwa!!!! Z alkoholem, to wiadomo ;)- nie pijam teraz, choć wczesniej lubiłam piwko z soczkiem lub jakiegos dobrego drinka!!! Papierosów nigdy nie paliłam, podobnie jak mój mąż- jedynie teściów gonię, że maja przy mnie nie palić ;D ;) Tak poza tym rozpiera mnie energia i jestem baaaaaardzo szczesliwa!!!!!
 
Jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Idę na ulicy i mam przylepionego banana na ustach. Ryjek mi sie śmieje z byle powodu, stale głaszczę się po brzuchu, gadam z maluchem, ustalam z nim ważne sprawy, opowiadam jak co wygląda. Znajomi mówią mi, że kwitnę i tez tak się czuję. Czasem tylko napada mnie strach czy nie idzie mi zbyt łatwo, czy to się nie skończy tragicznie :mad: :mad: :mad: Ale takie mieszanki myśli chyba są normalne. Palenie od razu odstawiłam, nawet to był powód aby zrobić test ciążowy, bo od paru dni papierosy mi nie smakowały, a wypalałm dziennie paczkę :mad: i koleżanka podsunęła mi pomysł aby zrobić test ciążowy bo ja po 7 - letniej walce całkowicie zrezygnowałm ze starań o ciążę i uzgodniliśmy z mężem, że zaczniemy starania o adopcję. A tu trach 2 grube kreski, myślałam, że zemdleję. Po 3 dniach lekarz potwierdził i zaczęłam siedzieć w domku i zmieniać się w domową kobietę. Z 40 godzin tygodniowo w dwóch szkołach pozostało wspomnienie i do czasu do czasu spotkania z koleżankami, które bardzo mi dopingują bo znają moja sytuację
Ciesze się, że tu trafiłam, ciesze się, ze smakują mi truskawki i ryby, których przed ciążą bym nie tknęła ;D ;D ;D
Ciesze się, że mi brzuchol rośnie (103 cm) i wogóle jest cudnie czego i wam mamuśki życzę z całego serca :laugh: :laugh: :laugh:
 
No wiec tak; Przed ciaza codziennie szla paczka fajek, czasami z mezusiem jakies jaranko dla rozluznienia nerwow po tygodniu pracy, co piatek imprezy z dziewczynami a w sobote powtorka, do tego oczywiscie hektolitry wodki i powrot do domku o swicie( do niedawna ja mieszkalam w Polsce a maz w niemczech, wiec nie mogl mi towarzyszyc...hmmm...niestety... ;))Wieczorek panienski to chyba z szesc razy robilam- 3 przed i 3 po slubie... i wlasnie w 3 tygodniu po slubie dowiedzialam sie ze jestem w ciazy... przed wizyta u gin kupilam fajki, wracajac oddalam cala paczke zulowi na dworcu, nie pamietam jak smakuje alkohol, do clubu wyszlam raz i o 23 zasnelam na sofie... juz mieszkam z mezem,wszystkie mrozonki z lodowki zamienilam na warzywa i chude miesko... Czy to koniec szalonej mlodosci???
 
Podobno bardzo sie zmienilam, tak twierdza moi wspolpracownicy i pracodawcy...ponoc zlagodnialam, zrobilam sie optymistycznie nastawiona do wszystkiego (podobno nawet twarz mi sie zmienila, juz nie mam takich ostrych rysow buzi tylko widac łagodność), nie denerwuja mnie jakies glupoty i blahe zdarzenia (a dawniej potrafilam sie wkurzyc i opieprzyc czlowieka na ulicy). Moj partner mowi, ze jestem bardziej czula i opiekuncza... tylko czasami zdarza mi sie zlapac dolek i wtedy placze z byle powodu (ach te hormony) a chlop nie wie jak ma mi pomoc (oj ci mezczyzni tu dziala tylko przytulenie i slodki calus...)
Ciaza byla dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo 14 lat bylam na leczeniu hormonalnym i mialam stwierdzone cykle bezowulacyjne, wiec od zawsze mialam swiadomosc, ze najprawdopodoniej nigdy nie urodze dziecka. Poczatkowe 3 miesiace ciazy musialam sie oswoic z mysla o lokatorze w moim brzuchu, ale juz jest dobrze. Bylam pracoholiczka, teraz siedze od 2 miesiecy na zwolnieniu lekarskim (ciaza jest zagrozona) i dobrze mi z tym lenistwem...
 
reklama
JA sie nie spodziewalam,ze bede w ciazy.Bo mam dopiero 19 lat i bylam w klasie maturalnej.Chodzilam na imprezki.a Jak wypilam drinka to az mi sie nie dobrze zrobilo.I myslalam ze cos jest nie tak!!!Okres mi sie spoznil 3 tygodnie i wtedy zaczelam sie martwic czemu nie mam miesiaczki.Poszlam do ginekologa,powiedzialam jaki jest problem,a lekarz mi powiedzial, ze byc moze jestem w ciazy.Dal mi skierowanie na usg za 3 tyg.!!!Bylam wtedy z chlopakiem.Wyszlam stamtad rozkojarzona.a jak bylam na dworze to zaczelam beczec,a moj facet nie wiedzial co jest grane.Powiedzialam mu o tym.A on mi powiedzial zebysmy kupili test ciazowy.Zgodzilam sie.Zrobilam i byly 2 kreseczki,czyli jestem w ciazy.Wkurzylam sie, bo lekarz dal mi skierowanie dopiero za 3 tyg.Poszlismy do prywatnego lekarza po 2 dniach.I on powiedzial mi,ze jestem w ciazy.POkazal mi to na usg.Wiec wyszlam stamtad i powiedzialam Facetowi, a on mi powiedzial,ze bedzie dobrze.Bylam smutna 1miesiac.A pozniej sie cieszylam.A teraz jestem w 7 miesiacu.I jestem bardzo szczesliwa ,ze bede mama:)Tylko musze teraz sie nie denerwowac(bo mialam w 3 miesiacu wszesne skurcze;/:)Hmmm teraz pytanie czy ciaza mnie zmienila?????Tak bardzo duzo mnie zmienila.Jestem bardzo wrazliwa,latwo placze(wystarczy ze cos glupiego mi powiedza lub sie czepiaja to wtedy zaczynam plakac:)oj te hormony:)jestem mniej nerwowa,sprzatam pokoj.(wczesniej bylam balaganiarka) :D ;D i czesto marudze hehe(to przez hormony:))hehe
 
Do góry