reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy i kiedy posłac do PRZEDSZKOLA - maluch w przedszkolu

emimart

Aktywna w BB
Dołączył(a)
21 Październik 2005
Postów
74
Witam!Moja Emi poszła do przedszkola. Biegała do niego każdego dnia z uśmiechem na twarzy,aż tu nagle po prawie dwóch i pól tygodnia przed drzwiami przedszkola staneła jak rażona piorunem i wsteczny bieg. Nie chciała nawet przekroczyć progu przedszkola. Po długich namowach z mojej strony i dzięki pomocy ze strony znajomej pracującej w tym przedszkolu Emi została a ja wybiegłam z młodszą córką,a w środku we mnie aż sie gotowało. Co sie stało nie wiem. Teraz wstaje rano z nastawieniem niezbyt pozytywnym i jakby mogła:" to by do przedszkola nie chodziła".Jaka jest przyczyna takiego obrotu sprawy nie mam pojecia. Pomózcie mamy przedszkolaków. ajk mogę pomóc mojej Emi przejść przez ten kryzys i jaka może być ku temu przyczyna.
 
reklama
No to mnie nastraszyłaś:-) .
Mój Kamilek ma 3 lata i 6 miesiecy.Chodzi do przedszkola tydzień.Zawsze z usmiechem na buzi zadowolony, i taki też stamątąd wraca.
Aż sie boje ze coś sie moze zmienic.
Wiesz trudno powiedzieć, ze twoja córcia tak reaguje.Nam pani w przedszkolu powiedziała, żę cczasami jak dziecko ma konflikty z kolegami lub zaczyna sie źle czuc w grupie może mieć niechęć do przedszkola.
Jak jej pomóc nie umiem Ci powiedzieć.Przykro mi.
Życzę Ci jednak zeby wszystko sie dobrze skonczyło, imała nbrała znów chęci do przedszkola
 
Nie mam kompletnie doświadczenia, ale tak sobie myślę... może na początku chodziła chętnie, bo było to nowe i ciekawe, a potem zorientowała się, że tak będzie już ZAWSZE i stąd bunt? Do dzieciaków pewne rzeczy docierają czasem z opóźnieniem... Gdyby tak było, to na pewno przejdzie w krótkim czasie.
Możliwe jest też, że na niechęć wpłynęła jakaś kłótnia z dzieckiem, albo stresująca sytuacja (np. robienie tam siusiu)... wtedy trzeba by to rozwiązać (o ile sama sobie nie poradzi), ale na pewno nie jest łatwo znaleźć źródło problemu...
Daj znać, jak się sytuacja rozwinęła...
Pozdrawiam!
 
cześć,
emimart a czy rozmawiałaś z opiekunkami w przedszkolu? Może coś się wydarzyło? I nie wydaje mi się żeby Twoja ucieczka z przedszkola pomogła małej. Bo wtedy nagle dziecko zostaje samo i nie wie co się dzieje. Dowiedz się, czy Emi cały czas jest teraz taka płaczliwa, czy może problem jest tylko podczas rozstania.:-(
Mój synek też nie chce ostatnio zostawać w żłobku, chociaż wcześniej nie było z tym problemu. Okazało się, że podczas remontu zostały wyrzucone jego skarby – uwielbiał się bawić resztkami zabawek, które były zebrane w jednej szufladzie. To było w czerwcu, ale od tego czasu bardzo często jest rano płacz. :sick:Chociaż jak wychodzi ze żłobka to jest pełen energii i jest radosny. I jak pytam się o żłobek to coś tam po swojemu opowiada, ale z wielkim zaangażowaniem i zadowoleniem w oczach.
Wiadomo, że serce aż ściska jak się zostawia płaczące:-p dziecko. Ale musisz wypytać Panie w przedszkolu, czy nie zauważyły czegoś niepokojącego w zachowaniu Emi, bo ona jest jeszcze za mała, żeby wytłumaczyć co się dzieje.:confused:
Pozdrawiam
Giza
 
Cześć!Co do niechęci Emi do przedszkola to już przeszłość. Chodzi chętnie i opowiada o tym,co sie wydarzyło, z kim sie bawiła. Wracając do tamtej sytuacji to giza muszę Ci powiedzieć,ze wtedy od tego zaczęłam to znaczy od rozmowy z paniami w "prosiaczkach"-nazwa grupy. Panie nie wiedziały co sie wydarzyło i w ich przekonaniu nie istniał żaden racjonalny powód wyjaśniający zachowanie Emilki. Stawiały na to,że moze któreś z dzieci coś jej powiedziało lub zrobiłoa uszło to ich uwadze. Co do "ucieczki"mojej z przedszkola. Wierz mi bolało -moment kiedy poszła z Kamilą do klasy, natomiast według psychologów bo i o tym czytałam jest to na jednorazowe zagranie najlepsza metoda. Jeśli dziecko po opuszczeniu pomieszczenia przez opiekuna płacze i nie udaje sie go zainteresować niczym, ponownie tego rozwiązania sie nie stosuje. By nie poczuło sie zostawiane "na lodzie". Z Emi tak nie było, kiedy wyszłam zaczęła sie bawić początkowo ze znajomą naszą Kamilą (doswiadczoną pania przedszkolanką)a później z inymi dziećmi. Wiem,ze nie zrobiłam jej krzywdy i,że na ten moment było to jedyne dobre rozwiazanie. Dobrze,ze ten problem mamy za sobą a szczególnie Emi. Nie widomo i pewnie sie nigdy nie dowiemy co było przyczyną tgeo kryzysu. Pozdrawiam mamy przedszkolaków i żłobkowiczów,bądźcie dzielne przed swoimi pociechami i przed sobą. Ja się staram nie wymiękać każdego dnia....nie zawsze mi się to udaje. Pozdrawiam
 
Emimart cieszę się że to był tylko krótki kryzys. Oby ich było jak najmniej.:happy:
U nas ostatnio też jest lepiej. Co prawda po dwutygodniowej przerwie w czasie której byliśmy na urlopie, powrót do żłobka był bardzo płaczliwy.:sad: Ale ostatnie dwa dni Przemko już nie płakał. Co prawda zadowolony tez nie był. Zobaczymy jak będzie jutro.
Pozdrawiam
Giza
 
Cześć dziewczyny!U nas jest nowy problem!Emi jest chora poczatkowo na zapalenie gardła a teraz na zapalenie oskrzeli, szła do lekarza z nadziją,ze pozwoli jej iść do przedzkola a tu dzień za dniem i ta nuda w domu. Staram sie jak mogę,ale dwa "zdechlaki" -bo Niunia też ma to samo -w domu to za wiele. Nie wychodzimy na spacery, pada no i brak przedszkola....ratunku jak my to wytrzymamy. Wygląda na to ,ze Emi już sie uzależniła od zabaw i koleżanek w przedszkolu-cieszy mnie to w obliczu dawnych kłopotów, ale w deszczowy , wietrzny dzień.....co robicie z wszymi dzieciaczkami jak nie moża wyjść z domu?Pozdrawiam
 
oj, ja mam ten sam problem, w piątek Piotrek nie poszedł do przedszkola, bo miał temperaturę - i mieliśmy jazdę.

wyszukuję mu wtedy jakieś zabawki o których zapomniał - samam nie mam czasu się z nim bawić bo jest Bartek.
puszczam mu teletubisie, czytam ksiażkę jak Bartek śpi.
 
nie straszcie,, Anka od grudnia pójdzie do przedszkola i juz sie boje,, boję ise, że się może poczuć zazdrosna, że ona idzie a Franek z mamą zostaje - jak to Wasze starszaki odebrały - to że młodszy zostaje z mamą a starsze zostaje samo??
 
reklama
Do góry