reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy mamy w Cz-wie stosują BLW?

Tak jak pisałam wyżej, jak Oskar zacznie sam siedzieć to będzie blw, póki co będę mu podawać słoiczki. Gdyby ich nie chciał, nie dawałabym na siłę, ale widzę, że mu smakuje. Może uda się trochę przybrać na wadze do następnej wizyty u pediatry.
 
reklama
Koniecznie nam pokaż:-) Patrycja myślę że z tą wagą to będzie ok, Oskar wygląda super zdrowo to przecież niemożliwe że coś jest nie tak.
 
Weekendowe ahoj, co słychać? Bo u nas powoli zaczyna się sadzanie na kolanach podczas posiłku, planujemy zakup krzesła z Ikei, zobaczymy czy będzie w stanie utrzymać pozycję siedzącą. Zauważyłam, że o wiele chętniej liże coś stałego (jabłko, skórka chleba) w kawałku, z łyżeczki absolutnie nie (zrobiłam papkę z marchewki), z kubka idzie jak po grudzie - czasem potrzyma usta przy nim, czasem kompletnie niezainteresowana kręci się. Podawałam też odrobinę manny w ramach tej niby ekspozycji na gluten. Teraz zrobiłam pastę z żółtka, oliwy i brokuła, dam do polizania i zobaczymy...

Sama nie wiem co myśleć. Czasem jestem totalnie spokojna, wyluzowana, że skoro nie jest gotowa by jeść to znaczy że nic się jej złego nie stanie przecież. A za chwilę panika bo chodzę na jakieś rozmowy o pracę i gdyby tak trzeba było iść to od razu stres - wiecie o co chodzi (że nawet moje mleko z kubka nie bardzo...)

Patrycja, jak tam Oskar?
Jordgubbe czekam na jakieś słowa otuchy:-)
 
Hej:-) Dzięki za wiadomość, jak tam Łucja? Czy te choróbska to myślisz, że od jakichś dzieci, czy spadek odporności?
Przypomniały mi się początki karmienia piersią - to też była masakra i wydawało mi się, że nigdy nie będzie normalnie. Najlepsze to mieć dużo cierpliwości, której mnie niestety brakuje. I jeszcze jedna rzecz - zamieszkać w lesie z dala od informacji pediatrów, producentów słoiczków, dziadków itd. Wtedy spokojnie bez presji, naturalnie by się dziecko uczyło.
Pasta z brokuła i żółtka bardzo Jagodzie smakowała i mogę powiedzieć że to "sukces" chyba, a sposób podawania był też ciekawy, mianowicie z mojego lub mężowskiego palca zlizywała:-) Z łyżeczki nie chciała.
Mam nadzieję, że za jakiś czas napiszę że naprawdę coś potrafi zjeść/wypić:-)
 
Dzisiaj była próba u mnie na kolanach, marchewka i brokuł. Bardzo ładnie sobie radził. Najlepszy z tego wszystkiego był talerzyk:-D


DSCF3533.jpg

Życzę dużo zdrówka dla Waszych dziewczyn.
 
reklama
Jordgubbe, dzięki za wieści:-) W sumie dziś mam lepszy nastrój bo coś drgnęło w kwestii jedzenia, jest próbowanie różnych rzeczy, z doidy cup też coś pociąga. Ale mam do Ciebie pytanie odnośnie nocnego karmienia piersią - czy do końca kp mała jadła w nocy? Dziś mieliśmy jakieś dziwne budzenie się ale stwierdziłam że to nie głód i wytrzymałam bez podawania piersi, przestała płakać po jakiejś chwili (choć dla mnie to było trudniejsze rozwiązanie bo pierś najprościel) - ale tez nie chcę jej przyzwyczajać, że na każde zawołanie będzie żarełko. Oczywiście chcę utrzymać nocne karmienie bo mleko wtedy tłustsze, tym bardziej że jeszcze nie za bardzo je stałe pokarmy.
I faktycznie masz rację, z drugim dzidziusiem już by było zupełnie inaczej wszystko. Więcej luzu chyba przede wszystkim.
Ehh z tym chorowaniem dzieciorów niefajnie, ale niestety też w ten sposób budują odporność. Ja mam ciągle obsesję żeby młodej nie przegrzewać, żeby budować odporność.
W krajach skandynawskich to w ogóle mają do tego tematu luźne podejście i nawet noworodki na mrozie długo trzymają a u nas to takie chuchanie i dmuchanie. Wystarczy że spojrzę na inne wózki - milion koców, pozamykane wszystko szczelnie.

A propos pracy - powiedz, jak wyglądał Twój powrót, jak to psychicznie przeżyłaś, i całe to ściąganie mleka itd, ciekawa jestem.
Ja byłam na paru rozmowach ale na razie cisza i chyba sobie zrobię jeszcze wakacje, w sumie należą mi się:-) A wiosna i lato to takie cudowne chwile na świeżym powietrzu!!

Patrycja_C, patrząc na fotę to moja młoda jeszcze nawet z wyglądu nie jest taka kumata jak Twój:-) Fajowo że Wam dobrze idzie!!! Moja tez najbardziej się jara talerzem siedząc przy stole hehe;-) Ile czasu gotowałaś marchewę i jak ją pokroiłaś bo nie bardzo widzę?
smakowało?
 
Do góry