belle81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2017
- Postów
- 5 310
Witam dziewczyny. Czytam dzisiejsze wpisy i takie dramaty
Leeleeth głowa do góry. Sama piszesz że to pierwszy cykl starań. Będzie dobrze
szczypiorkowa ja tam widzę słabą kreskę więc coś się dzieje. Ważne że jest inaczej niż w poprzednich ciążach, to dobry znak. Wiem że to trudne ale zachowaj zimną krew. Piszesz że jesteś góralką to charakterna z Ciebie baba(bez urazy),ale to dobrze. My na forum odbieramy to jako twój spokój ducha ale widać przez twoje wpisy ze "krzyczysz" o zachowanie równowagi,o synka do kompletu szczęśliwej rodziny. Przecież to tak niewiele,a zarazem nieosiągalne.
Każda z nas przeżywa swój dramat inaczej. Kinga nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz że myślisz o rezygnacji z kolejnego dziecka. Że ewentualna porażka może Cię zbyt wiele kosztować. I myślisz o tym że względu na córeczki aby ich nie zranić.
Imama z Ciebie też jest dzielna kobieta. Tyle wysiłku w planowanie i rozczarowanie. Wiem że kochasz swych chłopców najbardziej na świecie ale pewnie myślisz o tym że utracone ciąże mogły być tymi uprawnionymi dziewczynami.
Piszesz że lepiej nie zaglądać na takie forum,nie planować. A ja myślę że można tylko wszystko trzeba brać z dystansem. To nie jest łatwe ale życie i tak na co dzień tak nas kopie w dupe że nie kopmy się już same. Jak Bóg da , to ksiądz ochrzci a matka wychowa swój dar najlepiej jak będzie umiała. Czasem zapłacze nad tym że to nie to o czym marzyła ale przecież się spełnia i dużo pozostaje w strefie marzeń całe życie.
Och,to mi się ulalo
ale ... Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam tym wywodem a jeśli tak to przepraszam
Leeleeth głowa do góry. Sama piszesz że to pierwszy cykl starań. Będzie dobrze
szczypiorkowa ja tam widzę słabą kreskę więc coś się dzieje. Ważne że jest inaczej niż w poprzednich ciążach, to dobry znak. Wiem że to trudne ale zachowaj zimną krew. Piszesz że jesteś góralką to charakterna z Ciebie baba(bez urazy),ale to dobrze. My na forum odbieramy to jako twój spokój ducha ale widać przez twoje wpisy ze "krzyczysz" o zachowanie równowagi,o synka do kompletu szczęśliwej rodziny. Przecież to tak niewiele,a zarazem nieosiągalne.
Każda z nas przeżywa swój dramat inaczej. Kinga nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz że myślisz o rezygnacji z kolejnego dziecka. Że ewentualna porażka może Cię zbyt wiele kosztować. I myślisz o tym że względu na córeczki aby ich nie zranić.
Imama z Ciebie też jest dzielna kobieta. Tyle wysiłku w planowanie i rozczarowanie. Wiem że kochasz swych chłopców najbardziej na świecie ale pewnie myślisz o tym że utracone ciąże mogły być tymi uprawnionymi dziewczynami.
Piszesz że lepiej nie zaglądać na takie forum,nie planować. A ja myślę że można tylko wszystko trzeba brać z dystansem. To nie jest łatwe ale życie i tak na co dzień tak nas kopie w dupe że nie kopmy się już same. Jak Bóg da , to ksiądz ochrzci a matka wychowa swój dar najlepiej jak będzie umiała. Czasem zapłacze nad tym że to nie to o czym marzyła ale przecież się spełnia i dużo pozostaje w strefie marzeń całe życie.
Och,to mi się ulalo
