Ufff, nadrobić Was od rana, to nie takir proste:-)
Piranha, Mama05, Kosmo, patyrsiak, Czarodziejko, Aneczko- dziękuję Wam za kciuki, bardzo są potrzebne

:-)
Beatko- jeszcze raz gratuluję ślicznej córuni, niech się zdrowo chowa i każdego dnia dostarcza wielkiego szczęścia!
axarai- współczuję mdłości, ale nie pogniewałabym się jak bym je miała! Powodzenia w ciązy!
A ja byłam dzisiaj na pobraniu krwi, wyniki będą po 17 tej, oczywiście na moja próśbę. Zrobiłam tylko progesteron i prolaktynę. Boję się trochę o prolaktynę, bo jak nigdy przy wyjściu z domu miałam przeboje z synkiem, koniecznie chciał schodzic po schodach, a nie jechać windą. Jak się nie zgodziłam to był straszny lament, a jak sie na chwilę uspokoił, to czapka nagle mu zaczęla przeszkadzać i ryk w niebogłosy ,abym mu ją ściagnęła. Masakra jakaś, nigdy się tak nie zachowywał, w kadym bądź razie cisnienie mi podniósł. Jak dotarliśmy do labo to nikogo nie było, więc bez żadnego odpoczynku Pani mi pobrała krew. Z tym wszystkim już nie miałam siły czekać z nim godziny w labie. Także trochę mam cyra, jak mi przez to ta prolaktyna wyjdzie. Niedługo będę wychodzić, zdam relację jak wrócę. Trzymajcie kciuki.