Cześć dziewczyny.
Ja wiem, że Wy mnie nie znacie, ale choć osobiście Was nie znam, to historie wielu z Was są mi znane.;-) Nie sposób przeczytać całego wątku od deski do deski. Mimo to, przewertowałam go już chyba w każdy możliwy sposób. Śledziłam historie zwłaszcza tych z Was, które urodziły synków, bowiem właśnie o synka staraliśmy się z mężem. Nie ukrywam jednak, że i Wasze dziewczynkowe starania czytałam, żeby wiedzieć czego nie robić
Nie wiem, czy w ogóle powinnam do Was pisać, bo już się nie staramy, tylko jak widać na suwaczku, czekamy na wynik naszych poczynań. Usg połówkowe mamy za 9 dni. Wcześniej nie robiłam, choć mogłam prywatnie. Bałam się jednak, że zbyt wczesne określenie płci może mi pozostawić złudny cień nadziei. Dlatego czekam.
Moje staranka zaczęły się rok wcześniej niż zaszłam w tę ciąże. Ponieważ bardzo chcieliśmy synka chciałam postarać się jak najdokładniej ustalić swoją owulację. Po 6 miesiącach mierzenia temperatury, robienia testów owulacyjnych, analizowania śluzu i bólu owulacyjnego przystąpiliśmy do dzieła. Strzelaliśmy zawsze w owulacje. Stosowałam dietę chłopczykową, a jedyne czego nie analizowałam, to ph śluzu. Może to i błąd, bo teraz wiem, że mogłam zrobić jeszcze więcej.:-(
Udało się w 6 cyklu, który był przeze mnie spisany na straty, bowiem tuż przed okresem (tym ostatnim przed ciążą) brałam antybiotyki na zatoki. Od czasu pozytywnego testu umieram z ciekawości.


Próbowałam tu, na forum znaleźć kogoś, kto świadomie i z premedytacją planował tylko chłopca, żeby jakoś przetrwać ten czas do usg. Oj nie jest mi łatwo.
Nie wiem, czy powinnam do Was w ogóle pisać

Może chciałam Wam po prostu podziękować za ten watek, bo jesteście ogromną skarbnicą wiedzy w kwestii planowania płci. Nie chcę Wam robić bałaganu i się wpraszać, ale tak tu u Was miło, że nie mogłam się powstrzymać.
Wszystkim starającym się życzę dużych pokładów cierpliwości i oczywiście trafnych strzałów;-)
Zaciążonym spokoju i bezproblemowych miesięcy oczekiwań na maluszka, oraz spełnienia marzeń co do płci
Darii i Patrysiak szybkich i łatwych porodów.

Szczęśliwym mamusiom powodzenia na każdej płaszczyźnie
Trzymam kciuki za Was wszystkie dziewczyny!
A czy mi się udało, to się przekonam już niebawem. Bez względu na wszystko i tak Wam
DZIĘKUJĘ, bo stworzyłyście fantastyczny wątek
