Cześć dziewczynki
Ja mam za sobą ciężki dzień. Rano szkoła, potem wizyta u lekarza (sprawa powypadkowa jeszcze się ciągnie), później zakupy i spotkanie z babkami ze szkoły, do której ma teraz iść moja młodsza. Na koniec sprzątanie i gotowanie i mam dość. Poza tym mam jakiś dzień nie teges. Normalnie czuję się, jak na początku tej ciąży, czyli wszystko jest nie dobre, mi jest nie dobrze, apetytu zero, niesmak, senność i zmęczenie...I jeszcze mój maluszek upatrzył sobie pęcherz i ładuje w niego ile wlezie....buuuuuu:-(
Chciałam się z Wami podzielić wiadomością, że moja Nikusia jutro też pójdzie do przedszkola. To takie zajęcia dla 2 latków, w tej samej szkole, co chodzi Nela, tylko Nela chodzi rano, a Nikusia będzie chodzić po południu. Trochę bez sensu, bo lepiej by było, jakby obie szły w jednym czasie, no ale i tak się cieszę, bo ona tak bardzo mnie prosiła, żeby iść do tej szkoły. Zobaczymy, czy jutro się nie wystraszy....Ja oczywiście będę się denerwować podczas jej nieobecności, no ale lepiej wcześniej to zrobić i potem się nie stresować. ;-)
Kinga spoglądam na Twój wykresik i mordka mi się uśmiecha. Na prawdę. Aż mi się humor poprawił. Teraz będę dmuchać ile mam sił w płucach, by nie spadła z wysokości.

I brawo za podejście. ;-)
U mnie jak czytasz, dzień pokręcony. No ale w końcu i mnie musiało dopaść gorsze samopoczucie. Jutro się już pozbieram. Ja strasznie nie lubię takiej siebie, dlatego już opanowałam techniki wyciągania z dołka samej siebie

I widzę, że lubimy podobne klimaty. Ja tez lubię poszaleć w kuchni, przy dobrej muzyce. Normalnie odpoczywam wtedy:-)
Misia ja też obstawiam u Ciebie owulację między 16, a 18 dniem, czyli akurat wówczas,gdy nie można było jej wyłapać testem owulacyjnym. Nie wydaje mi się, aby pozytywny test mógł być dopiero po owulacji. Osobiście jestem zwolenniczkę testów owulacyjnych, ale w komplecie z monitoringiem cyklu. Dzięki takiemu zestawowi można bardzo dobrze wychwycić ten właściwy moment. Nie koniecznie co cykl, ale w trakcie obserwacji poprzedzających działanie. Sama tak robiłam i polecam:-)
Piraniu masz absolutna rację. Trzeba mniej narzekać, a więcej się cieszyć tym, co mamy. Nie ukrywam, że czasem moja codzienność doprowadza mnie do białej gorączki. Wystarczy jednak jedno "mamusiu kocham Cię, wiesz?" i wiem już po co to wszystko robię i że warto. Bez moich dzieci, rodziny i nawet tej szarej codzienności, moje życie byłoby puste i bez sensu. Nawet, jeśli czasem mam dość...Dziękuję, że mi o tym przypomniałaś

Kaja na tym zdjęciu minkę ma super! Cudna jest
ANECIA witam Cię serdecznie. Ja bardzo chciałam mieć synka, więc podczytując to właśnie forum zaczęłam obserwować siebie rok temu. Starania były od stycznia, udało się w 7 cyklu. Dziś jestem już tydzień po usg połówkowym i mamy mieć chłopca:-)
Skopiowałam dla Ciebie opis moich starań.
Co do staranek u mnie, to tak: obserwacja śluzu, temp. i testy owulacyjne pół roku przed rozpoczęciem działań. Na ich podstawie wywnioskowałam, że owulacja przypada u mnie 36h po pozytywnym teście, w trakcie najgorszego bólu owulacyjnego (kłucie jajnika i ból całego podbrzusza uniemożliwiający poruszanie się przez ok 6 godzin). Wszystko w obecności śluzu, bardzo przejrzystego, rozciągliwego, ale już dość rzadkiego.
Do tego dietka i suplementy: potas, witamina E i koenzym Q10. Piłam również od okresu do owulacji napój sodowy i moooorze wody z cytryną.
W szczęśliwym cyklu pozytywny test był w sobotę rano 12 dc. Wtedy jeszcze śluz dość gęsty, ale dużo. W niedzielę wcześnie rano ból jajników, ale bardziej całe okolice podbrzusza. Po południu w niedzielę śluz już rzadszy, ale rozciągliwy. Ból już bardzo mocny. Całe okolice podbrzusza z wyraźnym kłuciem prawego jajnika. Staranka przy tym bólu wieczorem w niedzielę (chyba nie muszę dodawać, że bolesne
), z orgazmem. Rano w poniedziałek ból już bardzo lekki. Po południu śluz już gęsty, bólu brak. W czwartek, 4 dni po owulacji, lekkie ciągnięcie w okolicy podbrzusza, "pikający" jajnik (prawy). 8 dni później w 25 dc. test ciążowy słabo pozytywny, 2 dni później test już mocno pozytywny.
Jeśli masz pytania ( a na pewno masz), to pytaj śmiało. Ewentualnie poszukaj w moich postach, bo pisałam wiele razy o tym, jak to było z testami, owulką i całą resztą. Trzymam kciuki i powodzenia Ci życzę!
Aga jak już pisałam Nikusia tez idzie od jutra do szkoły. Aż się boję normalnie
Nullka wyrazy współczucia z powodu śmierci brata teścia.:-(
Losiczka masz oczywiście prawo mieć swoje zdanie. Ja to rozumiem. Rozumiem też Twój ból po stracie. Szczerze współczuję. Myślę jednak, że nie nam oceniać działania innych. Trzymaj się i trzymam kciuki bo wykresik masz fajniutki
Martucha rozwaliłaś mnie dziś....Twoje podejście tak dobre, że aż nie możliwe. Masz w sobie siłę. Myślę, że sama mogłabym się od Ciebie wiele nauczyć.

Chylę czoła
Kate18 teraz już rozumiem. Jeśli Alanek już sypia w łóżeczku, to myślę, że lada moment problem z zasypianiem zniknie. Po prostu źle Cię zrozumiałam

:-)
Twoi synkowie są boscy!!! Aaaaaa ja tez kcem takiego. Dzięki Ci kochana za te fotki:-)
Czarna a jak zdrówko? Lepiej już? Widzę, że tempka w górze...No oby, oby...Kiedy testujesz? Jeny, ale jestem ciekawa;-)
Daria no to oby jak najszybciej, ale nie 13 tego;-):-)
Natusiu no co jak co, ale nie wierzę, że nie masz sposobu na swojego M

Ne pewno jest coś, czemu się nie oprze. A swoją drogą, to mi się przypomina, jak dzwoniłam nie raz do męża, bo siedział za długo w pracy, a mi czas do owulacji się skracał..Raz wpada do domu i pyta "jak tam? już po jajku?". No myślałam,że padnę ze śmiechu

Owocnych staranek życzę;-)
Kobietka22 witam na forum!
Pytasz, czy można zaplanować? No tak na 100%, to nie, ale można szczęściu pomóc. Mi chyba się udało. Piszę chyba, bo wiadomo, że na 100%, to dopiero po porodzie:-)
Tasha Twoja córcia śliczna....no nie mogę się napatrzeć.
Na razie zmykam, bo moje szkraby już ledwo chodzą. Ściskam wszystkie bardzo mocno i pozdrawiam oczywiście:-)