reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

Cześć dziewczyny!!

Fighter
3 mam za Ciebie kciuki mocno :))) Wszystko się ułoży, nie trać wiary i rzekłabym niech ta wiara będzie naprawdę dużaaaaa!

Wklejam Wam opinię jednej z dziewczyn, z innego portalu na temat endo, a raczej tego, co przekazał jej lekarz, który specjalizuje się w tym schorzeniu. Uczestniczył ostatnio w jakiejś konferencji i to jej przekazał: (może się komuś jeszcze przyda, kto będzie w podobnych sytuacjach)

1. nie należy się bać LAPAROTOMII. Laparotomia paradoksalnie jest dużo skuteczniejszym zabiegiem niż laparoskopia podczas, której lekarz nie jest w stanie dotrzeć do wszystkich ognisk endometriozy i potem się odnawiają i odnawiają. Prof. polecił mi w moim przypadku laparotomię jeśli się staram o dziecko
2. AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA jest bardzo ważna w naszym przypadku. Dużo ruchu.. torbiele czekoladowe "odkładają" się częściej u kobiet, które prowadzą siedzący tryb życia. Ćwiczenia fizyczne po operacji laparoskopii/ laparotomii bardzo pomagają w rekonwalescencji i co najważniejsze zapobiegają zrostom - bo zrosty pooperacyjne to nic innego jak gojenie się ran i przyleganie do siebie pobliskich tkanek - przy sporej dawce ruchu im to uniemożliwiamy - mam rozpisane takie ćwiczenia pooperacyjne i jak znajdę chwilkę to mogę się nimi podzielić
3. Po operacji laparoskopii/ laparotomii należy odczekać jeden miesiąc do pierwszej miesiączki, odbyć wizytę kontrolną KONIECZNIE z USG dopochwowym i od razu starać się o dziecko. Głupotą jest wpychanie kobietom, które planują dziecko hormonów typu Visanne itd - tak to ujął Pan Doktor. Zostało udowodnione, że nie ma to wpływu na późniejszą szansę na ciążę i sporo dyskutowano o tym właśnie na marcowej konferencji. "Jest pani za młoda aby tak psuć sobie wątrobę" stwierdził.


 
reklama
Cześć Adelo :) Bardzo się cieszę że mamy to forum, bo te słowa otuchy pisane od Was (które wiedzą co się przeżywa) są bezcenne :*

Ja teraz dygam trochę przed tym HSG (bo nie wiem czy to na "żywca" będą mi robić czy dadzą coś na sen (muszę się ich dopytać)
A potem też wielka niewiadoma czy brać ZOLADEX przez 6mies (może któraś miała z nim styczność) czy zdecydować się na i.v....

Dancingqeen powiedz proszę jak to zrobiłaś że po roku starań już możesz się zapisać na i.v. refundowane (czy coś dopłacasz). Będę wdzięczna za Twoją wiedzę :)

Niech moc będzie z NAMI!
 
fighter ja brałam 3 zastrzyki z diphereline i czułam się ok. HSG robią "na żywca". możesz przed wziąć coś na uspokojenie a po tabletkę przeciwbólową. Generalne boli tylko jak masz niedrożne jajowody. Ale to dosłownie sekunda, a później to uczucie jak przed miesiączką.
Co do ivf z dofinansowaniem. Nie wiem ile się teraz czeka, ja się dostałam już w lipcu, tuż po rozpoczęciu programu. Finansują część badań przed, same zabiegi i przechowywanie zarodków do końca programu. Masz 3 podejścia (pełne procedury). Niestety za leki musisz sama płacić. Jest kilka czynników dzięki którym możesz się zakwalifikować do programu. Poniżej masz info ze stronki 403 Forbidden:

"Warunkiem przystąpienia do Programu jest rozpoznanie bezwzględnej przyczyny niepłodności przez lekarza lub udokumentowane nieskuteczne leczenie w czasie nie krótszym niż 12 miesięcy.:
"Wskazaniem do leczenia kobiet w ramach Programu jest:
a) czynnik jajowodowy niepłodności:
  • trwałe uszkodzenie jajowodów,
  • brak szansy na powodzenie leczenia operacyjnego niepłodności,
  • upośledzona funkcja jajowodów przy zachowanej drożności lub po nieskutecznej operacji mikrochirurgicznej,
b) czynnik jajnikowy niepłodności:
  • brak ciąży po co najmniej sześciu cyklach farmakologicznej indukcji jajeczkowania,
c) endometrioza:
  • I, II stopień, tak jak w niepłodności idiopatycznej,
  • III, IV stopień, tak jak w czynniku jajowodowym,
d) niepłodność niewyjaśnionego pochodzenia (idiopatyczna):
  • u kobiet do ukończenia 35 roku życia, jeżeli trwa dłużej niż 24 miesiące,
  • u kobiet powyżej 35 roku życia, jeżeli trwa dłużej niż 12 miesięcy''
Możesz też zajrzeć na wątek https://www.babyboom.pl/forum/stara...wane-do-ivf-z-rzadowym-dofinansowaniem-66808/ tam dziewczyny są bardziej na czasie ;)
Trzymam za Was kciuki!!!!
 
witaj fighter :)
niestety ci co mówią żeby nie myśleć mają rację , jak mnie takie teksty denerwowały zwłaszcza od ciężarnych lub mających dzieci znajomych ,ale niestety okazały sie prawdziwe ,tylko strasznie trudni wyłączyć myślenie
w moim przypadku lekarz ciążę określił cudem i po porodzie powiedział że jeśli chcemy więcej niż jedno dziecko to musimy się starać od razu no i się udało :)
trzeba wierzyć w cuda :)
liju śliczny masz ten suwaczek , aż sama jestem ciekawa kto się kryje w twoim brzuszku :)
 
wrrr...ale jestem zła...HSG już umówione i najwyraźniej nic z tego nie wyjdzie bo zamiast okresu mam od kilku dni plamienie i nie chce się rozkręcać...ehhh...

ciągle pod wiatr :(
 
Witam Was Dziewczyny:) mam takie pytanko czy orientujecie się czy endometrioza wpływa na jakość komórek i na zagnieżdżenie zarodka? Jestem już po 2 nieudanych ICSI, komórki były kiepskiej jakości. Lekarz prowadzący niby twierdził, że endometrioza nie ma znaczenia przy in vitro a mi się jednak wydaje, że ma patrząc na efekty. Na naturalne zajście nawet nie liczę , nawet się obawiam, że in vitro tu nie pomoże... Były tu może na forum przypadki takie jak mój, że ktoś podchodził do in vitro i w końcu za którymś razem jednak się udało? pozdrawiam
 
Anikola ja mam endo 3 lub 4 st(nie pamiętam) i miałam 2 x ICSI(razem 3 transfery). i choć się nie udało to uważam że endo nie miało na to wpływu. Zarodki miałam dobrej jakości. Endometrioza ma wpływ na samo zapłodnienie,a przy ifv to tak na prawdę też ruletka,jak przy naturalnej ciąży. a na taką zawsze jest szansa -patrz ja - beznadziejny przypadek i wpadka zamiast laparo ;)
 
Dzięki Liju:) to tak jak u mnie chyba już 4 st. i 2 ICSI. A Twoja naturalna ciążą to po nie udanych ICSI? jeszcze mi została jedna próba z rządowego, ale właśnie dużo się naczytałam ,że po nie udanym in vitro dziewczyny zachodzą naturalnie w ciąże ale u mnie to chyba byłby cud, bo mam zrosty i droga zablokowana a lekarz powiedział, że jest duże ryzyko usuwania zrostów w tym przypadku, bo mógłby mi uszkodzić jelita a nie da mi gwarancji, że to coś pomoże.
 
reklama
Tak, po nie udanym criotransferze. Ja miałam 1wsze prywatnie,a później rządówka. mam jeszcze 3 mrozaki. i też pełno zrostów,których nie udało się usunąć. miałam skierowanie na kolejną laparo(3cią) bo pojawił się wodniak jajowodu. Więc na maxa niekorzystne warunki dla zarodka :) a tu prosze już połówka! Także trzymam kciuki. W końcu musi się udać :)
 
Do góry