reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy musze zakładać kartę ciąży?

Chromka92

Aktywna w BB
Dołączył(a)
8 Grudzień 2016
Postów
89
Witam. Jestem tu swiezakiem w 7 tc. Wszędzie szukam odpowiedzi na moje pytanie i niestety nic. Wiec postanowiłam ze założę konto i tutaj kogoś zapytam.
Jeżeli to nie ten wątek to od razu przepraszam, ale zaznaczam, że dopiero tutaj raczkuje.
Otóż, byłam na pierwszej wizycie prywatnie. Lekarka zaleciła mi szereg badań krwi- prywatnie to koszt ponad 400 zł:(
Jutro akurat mam wizytę u ginekologa z nfz i moje pytanie brzmi czy u tego lekarza musze zakładać od razu kartę ciąży aby mógł mi zlecić te badania? Są to takie raczej standardowe dla brzuchatki do 10tc.
Drugie pytanie się z tym wiąże, chciałabym prowadzić ciążę prywatnie. Czy zakładając kartę ciąży na nfz będę musiała juz regularnie tam chodzić. Był to ginekolog blisko mojej pracy a zapisałam się do niego jak nie miałam jeszcze problemów z ciąża (krwiak). Obawiam się ze nie będę w stanie do niego dojeżdżać z domu, szczególnie ze mieszkam w Warszawie i na Mokotowie również mogłabym znaleźć kogoś na nfz. Tylko żal mi tej wizyty bo czekać przyjdzie mi znowu 3 tyg a te badania krwi chciałabym za darmo.

Pomoże ktoś? Blagam
 
reklama
Rozwiązanie
A ja miałam 2 karty ciąży i chodziłam równolegle do 2 lekarzy: prywatnie i na NFZ. Nie widzę w tym nic złego bo skladki opłacam a badania w labo potrafią nieźle kosztować. Moi lekarze byli z różnych szpitali i ten prywatny na końcu mnie zawiódł i dosłownie dziękowałam za tego na NFZ bo uratował mnie i dziecko.
Ja również chodzę i prywatnie i na NFZ z tym że u mnie odwrotnie, nfz tragednia a prywatny pełen profesjonalizm. Gdybym nie musiała nie chodziłabym do tego na nfz ale badania są strasznie drogie... Mam dwie karty ciąży ale ta z NFZ nie ma nawet w połowie tyle napisane co moja prywatna więc opiekę mam lepszą prywatnie.
Lekarz sam zakłada kartę ciąży albo położna mi zlecił badania jak karty jeszcze nie mialam.
Aczkolwiek wszystkie badania robiłam prywatnie ..:D


Niektóre dziewczyny tak robią ze chodzą prywatnie a na jedna wizyte ida na nfz zeby dostać skierowanie na darmowe badania .
Nie wiem co to za przekonanie ze jak raz się pójdzie do jednego lekarza to już trzeba tam chodzić ja 3 razy zmieniałam lekarza bo dopiero za 3 razem znalazlam lekarza z powolania i miałam 3 karty; )
Lekarzy możesz sobie zmieniać ile Ci sie razy podoba .
 
A ja uważam, że karta powinna być jedna - jej celem jest wykaz wizyt i wyników badań, które odbyłaś w trakcie ciąży. Niezależnie od tego, do którego lekarza się wybierzesz - to każdy swoją wizytę powinien dopisać w tej jednej karcie.
Potem taką kartę przedstawiasz w szpitalu - a oni na jej podstawie wiedzą, co się działo z ciążą przez cały okres jej trwania.
Karta ciąży nie jest przypisana do lekarza, ale do danej ciąży pacjentki.
 
Ja chodziłam prywatnie i na NFZ właśnie po badania . Na NFZ wizyty są dość rzadko i akurat za każdym razem dostawałam na kolejne badania . Jak masz możliwość to idź , a na wizyte idz przed 10tc żeby później móc starać się o becikowe .
 
Ale ja mialam na samym początku te karty i nic w nich nic bylo tylko badania..i od 12 tyg mam jedna bo wtedy trafilam na swojego obecnego lekarza i jej używam tamtych nie bralam pod uwagę pustych porostu tamci ja założyli. .
A jak mialam ciazę zagrozona przez szyjkę to lekarz nie pisal tego wszystkiego w karcie tylko osobno wydruki dawal z komputera i mam je wszystkie w jednym miejscu .w karcie tez cos tam pisal ile mm szyjka ze sterydy itp ale wolalam dokladne wydruki i wszystko tam opisane szczegółowo
A z tym becikowym to lekarz daje zaświadczenie ze wizyta byla przed 10 tyg czy jak? Bo niektórzy lekarze zakladaja kartę ciąży po 10 tyg dopiero.
Badania to lekarz sama da Ci takie jak uważa jeśli uważasz ze czegoś nie dala to poproś albo zrób prywatnie.
 
Ale ja mialam na samym początku te karty i nic w nich nic bylo tylko badania..i od 12 tyg mam jedna bo wtedy trafilam na swojego obecnego lekarza i jej używam tamtych nie bralam pod uwagę pustych porostu tamci ja założyli. .
A jak mialam ciazę zagrozona przez szyjkę to lekarz nie pisal tego wszystkiego w karcie tylko osobno wydruki dawal z komputera i mam je wszystkie w jednym miejscu .w karcie tez cos tam pisal ile mm szyjka ze sterydy itp ale wolalam dokladne wydruki i wszystko tam opisane szczegółowo
A z tym becikowym to lekarz daje zaświadczenie ze wizyta byla przed 10 tyg czy jak? Bo niektórzy lekarze zakladaja kartę ciąży po 10 tyg dopiero.
Badania to lekarz sama da Ci takie jak uważa jeśli uważasz ze czegoś nie dala to poproś albo zrób prywatnie.
Do becikowego liczy się data pierwszej wizyty, żeby była przed 10tc. A nie data założenia karty ciąży. Mnie gin na pierwszej wizycie nie założył karty, a na dokumencie do becikowego była właśnie data pierwszej wizyty. U mnie akurat na nfz. Ale prywatny też wpisze na zaświadczeniu datę pierwszej wizyty.
 
A ja miałam 2 karty ciąży i chodziłam równolegle do 2 lekarzy: prywatnie i na NFZ. Nie widzę w tym nic złego bo skladki opłacam a badania w labo potrafią nieźle kosztować. Moi lekarze byli z różnych szpitali i ten prywatny na końcu mnie zawiódł i dosłownie dziękowałam za tego na NFZ bo uratował mnie i dziecko.
 
reklama
Pamiętajcie, że taka karta ciąży to Wasze bezpieczeństwo i najlepiej ją zawsze mieć przy sobie. Może Wam się zdarzyć, że zemdlejecie gdzieś na ulicy lub nie daj Boże jakiś wypadek - dzięki informacjom w niej zawartym zdecydowanie ułatwicie działanie lekarzom.
 
reklama
Do góry