Trawa - mi też nie o walkę chodzi, broń bosze, tylko warto wyjaśnić/znaleźć jak to jest naprawdę, po co kolejne Aniołkowe Mamy mają byś stratne czy denerwować się jak Kasia, że ma kod B. Często do głównych odnośników są tzw. powiedzmy dodatkowe wyjaśnienia, objaśnienia i chodzi mi bardziej o to, że warto się tego kurczę doszukać, bo skoro ja miałam, innym wypisują to nie chce mi się wierzyć, że lekarze popełniają błędy, szczególnie gdy ja zwróciłam mojemu lekarzowi na to uwagę, a on powiedział, że jest prawidłowo. Czyli gdzieś musi być haczyk.
Wczoraj też poszukałam po necie i na pytania dziewczyn na różnych stronach o pytanie kodu B po poronieniu odpowiedzi są, że się należy. Nie znalazłam tylko konkretnego art., który o tym mówi.
Z ciekawości jutro zadzwonię do ZUSu i się zapytam. I dam znać co i jak.
Co do indywidualnego traktowania, to niestety ZUS to jest instytucja gdzie kaleka nie jest kaleką, a osoba zdrowa dostaje zaświadczenie o niezdolności i jest to przykre.
Wczoraj też poszukałam po necie i na pytania dziewczyn na różnych stronach o pytanie kodu B po poronieniu odpowiedzi są, że się należy. Nie znalazłam tylko konkretnego art., który o tym mówi.
Z ciekawości jutro zadzwonię do ZUSu i się zapytam. I dam znać co i jak.
Co do indywidualnego traktowania, to niestety ZUS to jest instytucja gdzie kaleka nie jest kaleką, a osoba zdrowa dostaje zaświadczenie o niezdolności i jest to przykre.