reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czy to jest normalne?

reklama
Oj on Cię poprostu jeszcze chyba kocha! Czerwony kolor, kształ serca, piękny zapach :p. Oj Kalina ale jestes szczęściara! A jak chłopaki wezmą przykład z taty to jaie szczęśliwe będą ich żony! Ja mam śliczną córeczkę wa latka i pół... ;)
 
Dobra dawaj ją, zaręczymy z moim pięciolatkiem.
Będzie małżeństwo morganatyczne czy jak tam sie nazywa. ;D
Mój mąz jest facetem z powieści. Takich nie ma. Przysniło mi się i już.
Wiecie co? ja się w nim zakochałam przez koszule...Byłam na studiach na UW, na humanistyce wszystkie chłopaki były w stylu " Olej czystośc i całą resztę", nosili jakies artystyczne łachy, długie wlosy, Joyce pod pachą, swetry na gołe ciało, paciorki indiańskie...
i na pewnym spotkaniu zobaczyłam JEGO- mial wyprasowana koszulę z kołnierzykiem i krótkim rekawem, 187 wzrostu, niebieskie oczy...
padłam i padam do dziś.
Ubóstwiam prasowac te jego koszule...mmmm...pachnąca woda do żelazka...la provence....
Uzywa zapachu swiss army....
 
A wiesz, że ten mój to też koszulowy? Sobie na wyprzedaży w Cottonfieldzie nic nie kupię a jemu za każdym razem ze dwie koszule. więc mam co prasować, oj mam.. Ale za to jak on potem wygląda! ::) Ale ja też lubię koszule prasować i inne rzeczy też. A do tego dobry filmik i jedziemy!
A ja sobie swojego wyśniłam! W tynm śnie trzymał na ręku dziecko chłopca, blondynka i wypisz wymaluj wszystko się zgadza. A on miał (ten mój wyśniony mąż) czarne włosy!

A co do zaręczyn to jakies papiery sprządzmy czy tylko na gębę? A brat to byłby zadowolony z takiej ekipy co by mu ze szwagrem do rodziny dołączyła! Oj to było by super jak by siękiedyś coś takiego wydarzyło realnie! A ja może jeszcez zdążę w mięzyc czasie z jakąś dójeczką... oj to fajnie będzie! A przy tobie podzkolę się z szybkości...
To ja chyba wrócę do tego obiadu...
 
Wracaj i gotuj. ja ide na capucinko.
Spotkamy sie nie raz nie dwa.
Popieram kwestie koszul....sa doskonałe na kochanym chłopaku....jak mego nie było w domu ( dwa lata na tirach jeździł do Niemiec, zarabiał na dom) to spałam z jego koszulą....pod policzkiem.

Kiedy nastałeś

byłeś jak miód i czerwone wino

i twój smak palił mi usta słodyczą.

Dzisiaj jesteś jak chleb powszedni

znam twój aromat

więc prawie cię nie kosztuję,

a czuję cię do syta.

Amy Lowell

:)
 
A jakoś tak dopiero dzis tu trafiłam......poczytałam,podumalam........tiaaaaaa
Bociania,trzymam kciuki za twoją siłę naprawczą............ale wiesz ilu fajnych facetów chodzi po świecie? Mojego ex też myślałam,że naprawię.Miałam wytłumaczenie na wszystkie jego zagrywki,widzialam tylko dobre strony a te gorsze tłumaczylam jak umialam.No i co? Z niedojrzałym facetem mam dwoje dzieci,fajne wyszły to fakt.Ale on nadaje sie na kumpla a nie na męża i ojca.Obserwuję czasem jego drugie małżeństwo i widzę ,że sie nie zmienił.Zmienił sie teraz jego uklad z nami ..tzn.mną jako ex żoną,dziećmi naszymi wspólnymi i moim obecnym ukochanym(tego nie oddam). W lutym byli on i nasz syn(no i nowa rodzina ex) w Zakopanem na deskach,nartach i czym tam jeszcze.Syn pokazywał mi fotki,i wiesz co mnie ruszyło,ten gad durnowaty stoi z naszym synem z przodu ze znajomymi a Anka z ich małym synem osobno z tyłu,zdjęcie ustawiane,no nie młotek z niego? A jak sie dowiedzial,że bedzie tam tatusiem,to powiedzial do naszych dzieci,że on by mi chetnie to male oddal mi na wychowanie ,bo on nie planowal więcej dzieci a zabrał sobie te nasze już odchowane....to niby miało być śmieszne.
Ja myślę,że dorosły facet już nie jest do wprowadzenia wielkich zmian.Można coś doszlifować,coś poprawić ale na cuda nie ma co liczyć.
Są takie Piotrusie Pany i kropka.Co nie przeszkadza im kochac żony i dzieci i ich zdaniem to juz naprawdę dużo i wymaganie czegos więcej to czepianie sie i tyle.
Moje aktualne szczęście jest inne,chyba nie mają wspólnych cech,też nie jest ideałem bo takich nie ma,ale akurat te jego"minusy" sa do przejścia.No i da się nim pomanewrować na ile potrzeba.
Jak go nie ma to też sypiam z jego koszulą zwinietą pod policzkiem........
decyzja o samodzielności i rozwodzie i drugi związek z kimś nieporownywalnie lepszym to było najmądrzejsze co moglam zrobić.....;-)
 
Kalina pisze:
....jak mego nie było w domu ( dwa lata na tirach jeździł do Niemiec, zarabiał na dom) to spałam z jego koszulą....pod policzkiem.
To u mnie podobnie, tylko na szczęście na dwa lata nie pojechał, ale wyjezdza na tydzien.Calutki listopad był w okolicach Krakowa ... rozpacz :( Na szczęście jest już moja kochana dwójeczka, bo tak to bym zwariowała. Tak jak na dwa dni jedzie to OK, bo sie za sobą stęsknimi, przypomnimy sobie jak jesteśmy dla siebie ważni. Na szcęście takie długie będą juz coraz zadziej ufffff.
 
Na szczescie Jerry nigdzie nie musi wyjezdzac.Ale jak rano idzie do pracy a ja moge troszke pospac to lubie spac na jego polowie lozka bo taaaak ladnie nim pachnie. :) Zawsze rano przed praca pijemy kawe niezaleznie ze ja czy on moglby pospac.Czasem bylo to po 3 w nocy,bo tak niekiedymusialam wstawac.Nieraz mam mila niesapodzianke.Jerry bieze pol dnia wolnego i wraca niezapowiedzianie do domu.Ja przewaznie jeszcze spie(jest kolo 10 rano)Robi pyszne sniadanko i przynosi mi do lozeczka ;)....a potem przewaznie idziemy spac ;D
 
Ale ci dobrze! U nas tylko pomarzyć, bo pociechy natychmiast są i mówią : A my? więc po takim sniadanku to my tylko możemy zacząc się z nimi bawić ;D
 
reklama
do zabawy to mamy tylko mala laciata myszke.Ma na imie Schumacher....i przewaznie nie ma jej w klatce.Wiec zabawa zaczyna sie od slectw gdzie sie schowala a pozniej jest cyrk z lapanka.Czy wiesz jak ciezko dogonic Schumachera?? ;D
 
Do góry