reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy wasze dwulatki jedzą same?

nikita33

Fan(ka)
Dołączył(a)
21 Grudzień 2004
Postów
2 021
Ciekawa jestem, jak jest u Was, bo u nas krucho.... Filipa najczęściej trzeba karmić, szczególnie obiadem, bo nie chce raczej sam jeść. To z lenistwa, bo czasem jest tak, że pojada z obiadu samodzielnie to, co mu najbardziej smakuje, ale potem zaczyna go to nudzić i "mama nakarm"... serki, placuszki i podobne rzeczy je sam. Ale już kanapki, choć kroję w kostkę - nie chce. Z obiadem - jak wyżej.... pewnie to moja wina, powinnam się zaprzeć i nie dawać, ale szczególnie teraz, latem, po południu często wychodzimy na długo i chcę, żeby zjadł przedtem porządnie i nie chodził głodny. Chyba od jesieni zabiorę się za przekonywanie młodego, że samemu też można..... choć co prawda był okres, że próbowałam, ale on poprostu nie miał czasu jeść. Jak nie stałam nad nim z widelcem, to zjadł dwa kęsy i leciał się bawić.... potem obiad zimny do wyrzucenia..... jak zabierałam i mówiłam, że jak odszedł od stołu to koniec obiadu, to nie robiło na nim wrażenia. A potem był zły i się wściekał o byle co, bo głodny tracił humor....ale nie zawołał, że chce jeść..... o rany, czy u Was też tak jest?

pozdrawiam
nikita
 
reklama
W tym wieku mój Gabiszon starał się jeść sam i sprawiało jej to przyjemność. Z resztą od samego początku uczyłam jak się posługiwać sztućcami. Problem mam teraz.
NIE MA CZASU JEŚĆ. Troszkę podziubie a potem mamo nakarm mnie...
Ale zauważyłam coś. Dopóki siedzę z nią i jem to ona wybrzydza, marudzi, każe się karmić....Gdy odejdę od stołu i wyjdę z kuchni, mała sama wcina wszystko szybciutko...chyba dlatego, że nie chce samam siedzieć w kuchni...
Do tej pory stałam nad nią z widelcem, prosiłam "Gaba jedz i Gaba jedz", może to ją jakoś zniechęcało. A teraz wychodzę, wiem, ze to nie jest wychowawcze, ale jak mam stać nad nią i się denerwować i ją denerwować swoim gadaniem, które nie przynosi efektów...sama nie wiem czy dobrze robię ale to działa. Wszyściutko wymiata z talerza...
A jak nie zje, to sama poprosi o coś do jedzenia jak zgłodnieje albo głównie chce pić....
 
Anka je sama od kiedy skończyła 1,5 roku.. nie mówię o przypadkach, kiedy coś jej nie smakuje i babcia próbuje ją karmić na siłę.. 8)
ja jednaktego nie robię trzymając się zasady - nie chce niech nie je. zgłodnieje to zje ( i tak jest)..

jedyny mankament jej samodzielnego jedzenia to to, że jak już się naje to często zaczyna się jedzeniem bawić - czyli myje ręce w zupie, albo ugniata ziemniaki robiąc z nich "babki".. ale wtedy szybko reaguję..

 
Mój mały ma prawie 2 lata a do tej pory sam nie chce jesć. Czeka aż go nakarmię a jak nie karmię to wszystko ląduje na podłodze i tyle z tego jedzenia jest.
 
Urodziłam córeczkę kiedy kacperek miał 22 miechy i od pewnego czasu jadał sam, a zarazem z moją pomocą. Po powrocie ze szpitala powiedziałam- nie. Od tego czasu je sam i jesli jest głodny to, a jeśli nie to nie je. Jakoś nie wygląda na wychudzone dziecko skoro przy wzroście ok 100cm (teraz ma 3 lata i 4 miechy) waży ok 22kg. ;D to było własnie moim atutem- najwyżej schudnie ;D Ola ma teraz półtora roku i też już zupki wcina sama, ja tylko przesuwam jej czasem makaron, który ucieka z talerza, ziemniaki je raz widelcem, a raz rączką- ale nie mam szans ją niczym podkarmić, bo ona od razu mnie gasi: "Ja siama" i koniec ;D
 
no ja jestem na etapie uczenia samodzielnego jedzenia mojej córci która ma niespełna półtora roku.Na początku było ciężko ,wszystko jej z łyżeczki wylatywało ,więc wtedy pomagałam jej i kierowałam łyżeczkę do bużi jak ona ją trzymła,teraz już jest lepiej ,więcej trafia do buzi i rzadziej musze jej pomagać.Chlebek pokrojony w kosteczkę je już chyba z pięć miesięcy samodzielnie,tylko czasem najpierw wyjada wierzch a potem resztę,a czasem je całe od razu.
o dziwo lepiej jej idzie jedzenie zupki niż dań bardziej zwartych ::)
zauważyłam że teraz częściej zaczeła oddawać mi łyżeczkę żebym ja ją karmiłam ,ale jak przeczytałam wasze posty to muszę to ukrócic ;)

czasem jak je kiełbaskę to ma na kawałeczki pokrojone i czasem uda jej się na widelec nabić i zjeśc ,ale zawsze siedzę i patrze bo z tym widelcem to różnie :( ;)
 
Moj Liluś uwielbia jeść sam!!! I nawet zupa udaje się zjeść w większości (nie ląduje jej wiele na ... wszędzie zresztą) ;D Ale to prawda że dzieci głodne tracą humorek i nie bardzo wiedzą czemu :( a same nie potrafia sobie pomóc :)
 
reklama
Hej
Mój maluch jest na etapie "siam"
Siam też chce pić z każdego naczynia łącznie z butelką, siam też je, niestety jak chodzi o jedzenie je nie tylko Olaf ale także stpoliczek , bluzeczka, a czasem zdarza się że i podłodze się coś dostanie...:-)))
Ale jest coraz lepiej, także ok ;)
 
Do góry