reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy według was jest szansa na ciążę i wystąpiła owulacja?

Dołączył(a)
3 Styczeń 2019
Postów
7
Witam wszystkich.
Kilka lat temu stwierdzono u mnie jajniki wielopecherzykowe miałam też podejrzenie PCOS ale ostatecznie nigdy nie zostało to potwierdzone bo jechałam na tabletkach antykoncepcyjnych żeby „uspać jajniki” jak to ginekolog poradził. Cykli nie miałam jakoś bardzo nieregularnych trwały 30-34 dni czasem się zdarzył wcześniej czasem później ale zazwyczaj nie było zbyt dużych opóźnień.
Dwa lata temu odstawiłam antykoncepcje a dokładnie tabletki Yasminelle które brałam ponad rok, wtedy zaczął się problem odstawiłam je w lipcu a do grudnia nie wystąpiła u mnie miesiączka, ginekolog na USG nic nie stwierdził żadnych pęcherzyków tak jakby jajniki były uśpione, zlecił mi wtedy badania również na rezerwę jajnikową, które dołączyłam do wątku.
Dał mi wtedy krążek nuvaring, który stosowałam od grudnia 2022 do 1 lipca tego roku czyli odstawiłam prawie 4 tygodnie temu.
Zrobiłam testy owulacyjne, które wyszły pozytywnie w dzień w którym miała być owulacja według testów kłuł mnie prawy jajnik, minęły dwa dni a wczoraj miałam strasznie tkliwe sutki wręcz nie mogłam przetrzeć się ręcznikiem bo mnie bolały, mierzyłam temperaturę ciała była 37 jednak nie obserwowałam jej wcześniej więc nie jestem wstanie stwierdzić jaka była zmierzyłam tylko w dzień w krorym miała być owulacja. Jednak nie widziałam śluzu płodnego, jakby w ogóle nie było żadnego śluzu był rozciągliwy i przezroczysty ale podczas stosunku oraz trochę wczoraj na papierze było czyli dzień po owulacji, dziś 2 dni po owulacji mam gesty biały śluz jakby serowaty ale nie jest to na pewno żadne zakażenie bo robiłam wymaz.
Czy to możliwe że rzeczywiście miałam owulację i pękł pęcherzyk ? Kochamy sie z mężem zawsze codziennie bez znaczenia który to dzień cyklu. Czy jest szansa że będę w ciąży już w pierwszym cyklu po odstawieniu nuvaring i jakoś te cykle i owulacja się uregulowały pomimo problemu który miałam po tabletkach antykoncepcyjnych?
 

Załączniki

  • IMG_3317.png
    IMG_3317.png
    361,2 KB · Wyświetleń: 157
  • IMG_3318.jpeg
    IMG_3318.jpeg
    112,9 KB · Wyświetleń: 50
  • IMG_3319.jpeg
    IMG_3319.jpeg
    61,7 KB · Wyświetleń: 50
  • IMG_3320.jpeg
    IMG_3320.jpeg
    167,4 KB · Wyświetleń: 47
  • IMG_3321.jpeg
    IMG_3321.jpeg
    153,5 KB · Wyświetleń: 77
reklama
Witam wszystkich.
Kilka lat temu stwierdzono u mnie jajniki wielopecherzykowe miałam też podejrzenie PCOS ale ostatecznie nigdy nie zostało to potwierdzone bo jechałam na tabletkach antykoncepcyjnych żeby „uspać jajniki” jak to ginekolog poradził. Cykli nie miałam jakoś bardzo nieregularnych trwały 30-34 dni czasem się zdarzył wcześniej czasem później ale zazwyczaj nie było zbyt dużych opóźnień.
Dwa lata temu odstawiłam antykoncepcje a dokładnie tabletki Yasminelle które brałam ponad rok, wtedy zaczął się problem odstawiłam je w lipcu a do grudnia nie wystąpiła u mnie miesiączka, ginekolog na USG nic nie stwierdził żadnych pęcherzyków tak jakby jajniki były uśpione, zlecił mi wtedy badania również na rezerwę jajnikową, które dołączyłam do wątku.
Dał mi wtedy krążek nuvaring, który stosowałam od grudnia 2022 do 1 lipca tego roku czyli odstawiłam prawie 4 tygodnie temu.
Zrobiłam testy owulacyjne, które wyszły pozytywnie w dzień w którym miała być owulacja według testów kłuł mnie prawy jajnik, minęły dwa dni a wczoraj miałam strasznie tkliwe sutki wręcz nie mogłam przetrzeć się ręcznikiem bo mnie bolały, mierzyłam temperaturę ciała była 37 jednak nie obserwowałam jej wcześniej więc nie jestem wstanie stwierdzić jaka była zmierzyłam tylko w dzień w krorym miała być owulacja. Jednak nie widziałam śluzu płodnego, jakby w ogóle nie było żadnego śluzu był rozciągliwy i przezroczysty ale podczas stosunku oraz trochę wczoraj na papierze było czyli dzień po owulacji, dziś 2 dni po owulacji mam gesty biały śluz jakby serowaty ale nie jest to na pewno żadne zakażenie bo robiłam wymaz.
Czy to możliwe że rzeczywiście miałam owulację i pękł pęcherzyk ? Kochamy sie z mężem zawsze codziennie bez znaczenia który to dzień cyklu. Czy jest szansa że będę w ciąży już w pierwszym cyklu po odstawieniu nuvaring i jakoś te cykle i owulacja się uregulowały pomimo problemu który miałam po tabletkach antykoncepcyjnych?

Nikt tego nie wie. Żadna z nas nie zrobi Ci USG przez internet.
 
Witam wszystkich.
Kilka lat temu stwierdzono u mnie jajniki wielopecherzykowe miałam też podejrzenie PCOS ale ostatecznie nigdy nie zostało to potwierdzone bo jechałam na tabletkach antykoncepcyjnych żeby „uspać jajniki” jak to ginekolog poradził. Cykli nie miałam jakoś bardzo nieregularnych trwały 30-34 dni czasem się zdarzył wcześniej czasem później ale zazwyczaj nie było zbyt dużych opóźnień.
Dwa lata temu odstawiłam antykoncepcje a dokładnie tabletki Yasminelle które brałam ponad rok, wtedy zaczął się problem odstawiłam je w lipcu a do grudnia nie wystąpiła u mnie miesiączka, ginekolog na USG nic nie stwierdził żadnych pęcherzyków tak jakby jajniki były uśpione, zlecił mi wtedy badania również na rezerwę jajnikową, które dołączyłam do wątku.
Dał mi wtedy krążek nuvaring, który stosowałam od grudnia 2022 do 1 lipca tego roku czyli odstawiłam prawie 4 tygodnie temu.
Zrobiłam testy owulacyjne, które wyszły pozytywnie w dzień w którym miała być owulacja według testów kłuł mnie prawy jajnik, minęły dwa dni a wczoraj miałam strasznie tkliwe sutki wręcz nie mogłam przetrzeć się ręcznikiem bo mnie bolały, mierzyłam temperaturę ciała była 37 jednak nie obserwowałam jej wcześniej więc nie jestem wstanie stwierdzić jaka była zmierzyłam tylko w dzień w krorym miała być owulacja. Jednak nie widziałam śluzu płodnego, jakby w ogóle nie było żadnego śluzu był rozciągliwy i przezroczysty ale podczas stosunku oraz trochę wczoraj na papierze było czyli dzień po owulacji, dziś 2 dni po owulacji mam gesty biały śluz jakby serowaty ale nie jest to na pewno żadne zakażenie bo robiłam wymaz.
Czy to możliwe że rzeczywiście miałam owulację i pękł pęcherzyk ? Kochamy sie z mężem zawsze codziennie bez znaczenia który to dzień cyklu. Czy jest szansa że będę w ciąży już w pierwszym cyklu po odstawieniu nuvaring i jakoś te cykle i owulacja się uregulowały pomimo problemu który miałam po tabletkach antykoncepcyjnych?

A z innych:

Temperaturę pod kątem owulacyjnym mierzymy termometrem owulacyjnym ponieważ musi mieć on dwa miejsca po przecinku 37,11 a 37,19 to już różnica. Dodatkowo trzeba ją mierzyć cały cykl, zawsze w tym samym miejscu (najlepiej w pochwie), zaraz po przebudzeniu (przed wstaniem z łóżka), zawsze o tej samej porze. Dodatkowo musisz być wyspana, musi być jak dobrze pamiętam min. 6h snu, nie powinno się też pić alkoholu. Do tego trzeba sobie ją trochę mierzyć, żeby ogarnąć bo każda kobieta będzie miała inaczej, Pomocne są aplikacje do wykresów. Te metodę możesz stosować przy PCOS czy PCO.

Testy owulacyjne najczęściej nie wychodzą lub wychodzą błędnie przy PCOS czy PCO jest to chyba nawet w ulotce więc bez monitoringu nie sugerowałabym się nimi. Do tego nie wiem czy tak wpisałaś, czy w ogóle olałaś ulotkę, ale testy owulacyjne robi się wieczorem, powinnaś zachować odstęp 4h w piciu i wypróżnianiu. Warto robić z 2-3 razy dziennie, żeby trafić w peak bo niektóre dziewczyny mają bardzo krótki. Nie robi się ich z pierwszego moczu, ani generalnie rano.

Badania, AMH wydaje by się dość wysokie, co faktycznie może wskazywać na jakieś zaburzenia, ale nie napisałaś ile masz lat, a to ma znczenie.
Co do reszty pytanie czy wykonałaś badania poprawnie czyli w pierwszych dniach cyklu:

badania plodnosc.jpg


Jak bardzo masz spinę to możesz wykonać te z pierwszego etapu, monitoring koniecznie, żeby ustalić czy te owulacje są i ewentualnie badanie nasienia bo często jak owulacji nie ma to się lekarz fiksuje na tym, a poprawa nasienia to 3 miesiące, a często i nie.

Edit. A zapomniałam o śluzie i bólach. U mnie śluz występuje zawsze PRZED owulacją, gdzieś czytałam, że to dobrze, prawidłowo bo on ma pomóc w przeżyciu i dotarciu do komórki jak plemniki czekają przed owulacją.
Bólami bym się w ogóle nie sugerowała - od 8 miesięcy co jakiś czas mam typowe bóle jak przy miesiączce, owulacji itd. - każda kontrola pokazuje, że owulacji nie miałam, nie mam i się nie zanosi co dla mnie na tym etapie jest normalne bo karmię 8 miesięczne dziecko piersią i u mnie zawsze karmienie działało antykoncepcyjnie (to moje 3 dziecko, zmniejszanie karmień nie pomagało, zawsze dopiero po 2-3 miesiącach od całkowitego odstawienia wracała miesiączka i owulacja). Ja mam akurat PCO.
 
A z innych:

Temperaturę pod kątem owulacyjnym mierzymy termometrem owulacyjnym ponieważ musi mieć on dwa miejsca po przecinku 37,11 a 37,19 to już różnica. Dodatkowo trzeba ją mierzyć cały cykl, zawsze w tym samym miejscu (najlepiej w pochwie), zaraz po przebudzeniu (przed wstaniem z łóżka), zawsze o tej samej porze. Dodatkowo musisz być wyspana, musi być jak dobrze pamiętam min. 6h snu, nie powinno się też pić alkoholu. Do tego trzeba sobie ją trochę mierzyć, żeby ogarnąć bo każda kobieta będzie miała inaczej, Pomocne są aplikacje do wykresów. Te metodę możesz stosować przy PCOS czy PCO.

Testy owulacyjne najczęściej nie wychodzą lub wychodzą błędnie przy PCOS czy PCO jest to chyba nawet w ulotce więc bez monitoringu nie sugerowałabym się nimi. Do tego nie wiem czy tak wpisałaś, czy w ogóle olałaś ulotkę, ale testy owulacyjne robi się wieczorem, powinnaś zachować odstęp 4h w piciu i wypróżnianiu. Warto robić z 2-3 razy dziennie, żeby trafić w peak bo niektóre dziewczyny mają bardzo krótki. Nie robi się ich z pierwszego moczu, ani generalnie rano.

Badania, AMH wydaje by się dość wysokie, co faktycznie może wskazywać na jakieś zaburzenia, ale nie napisałaś ile masz lat, a to ma znczenie.
Co do reszty pytanie czy wykonałaś badania poprawnie czyli w pierwszych dniach cyklu:

Zobacz załącznik 1657268

Jak bardzo masz spinę to możesz wykonać te z pierwszego etapu, monitoring koniecznie, żeby ustalić czy te owulacje są i ewentualnie badanie nasienia bo często jak owulacji nie ma to się lekarz fiksuje na tym, a poprawa nasienia to 3 miesiące, a często i nie.

Edit. A zapomniałam o śluzie i bólach. U mnie śluz występuje zawsze PRZED owulacją, gdzieś czytałam, że to dobrze, prawidłowo bo on ma pomóc w przeżyciu i dotarciu do komórki jak plemniki czekają przed owulacją.
Bólami bym się w ogóle nie sugerowała - od 8 miesięcy co jakiś czas mam typowe bóle jak przy miesiączce, owulacji itd. - każda kontrola pokazuje, że owulacji nie miałam, nie mam i się nie zanosi co dla mnie na tym etapie jest normalne bo karmię 8 miesięczne dziecko piersią i u mnie zawsze karmienie działało antykoncepcyjnie (to moje 3 dziecko, zmniejszanie karmień nie pomagało, zawsze dopiero po 2-3 miesiącach od całkowitego odstawienia wracała miesiączka i owulacja). Ja mam akurat PCO.
Badania robiłam w sumie bez żadnego cyklu zostały wykonane w momencie kiedy nie miałam okresu od 5 miesięcy, a potem przeszłam na nuvaring krążek antykoncepcyjny.
Testy owulacyjne robiłam po 4 godzinach od momentu oddania ostatniego moczu.
To prawda że przy pcos mogą wychodzić zawsze pozytywne ale jednak przecież wyszły tylko pozytywne przez 2 dni a wszystkie inne były negatywne tak jak na załączonym zdjęciu które dołączyłam.
Co do badania nasienia to mąż ma już jednego syna więc myślę że z nim wszystko w porządku.
To dopiero 1 cykl od odstawienia krążka jednak zastanawiało mnie że jednak testy owulacyjne były pozytywne a dziś dwa dni po pozytywnych testach od wczoraj wieczorem mam bardzo tkliwe sutki więc zastanawiam się czy jednak wszystko jest ze mną w porządku bo testy pokazały tylko dwa dni pozytyw i do tego w ten dzień to kłucie jajnika który kłuł tylko w ten dzień kiedy według testów miała być owulacja
 
Badania robiłam w sumie bez żadnego cyklu zostały wykonane w momencie kiedy nie miałam okresu od 5 miesięcy, a potem przeszłam na nuvaring krążek antykoncepcyjny.
Testy owulacyjne robiłam po 4 godzinach od momentu oddania ostatniego moczu.
To prawda że przy pcos mogą wychodzić zawsze pozytywne ale jednak przecież wyszły tylko pozytywne przez 2 dni a wszystkie inne były negatywne tak jak na załączonym zdjęciu które dołączyłam.
Co do badania nasienia to mąż ma już jednego syna więc myślę że z nim wszystko w porządku.
To dopiero 1 cykl od odstawienia krążka jednak zastanawiało mnie że jednak testy owulacyjne były pozytywne a dziś dwa dni po pozytywnych testach od wczoraj wieczorem mam bardzo tkliwe sutki więc zastanawiam się czy jednak wszystko jest ze mną w porządku bo testy pokazały tylko dwa dni pozytyw i do tego w ten dzień to kłucie jajnika który kłuł tylko w ten dzień kiedy według testów miała być owulacja

Odpowiedź na to pytanie da Ci tylko i wyłącznie USG
 
Do góry