C
claudia4you
Gość
Mam problem
mój syn był od początku karmiony piersią ( od 4 doby życia)
byłby karmiony nadal, tyle że trafił do kliniki w Zabrzu z zapaleniem
opon mózgowych
nie mogę tam być w klinice, nie ma możliwości zostawania na noc
jest to daleko od Cieszyna, więc rzadko jeździmy
syn trafił tam 31 stycznia i nadal leży, nie wiadomo kiedy wróci do
domu
przy tym całym stresie zanika mi pokarm , od kilku dni próbuję
odciągać laktatorem z pompką (dostałam w prezencie) ale brak
rezultatu,leci kilka kropli- odciągam co 3 godziny i w nocy też
co zrobić aby wróciła laktacja?
niedługo moje dziecko wróci i chcę nadal karmić piersią chociażby
prze kapturki, bo nie miałam z tym problemu
dodam , że jak syn był w domu to udawało mi się tym laktatorem
odciągnąć do 170ml
jestem zdeterminowana , ale już powoli brakuje mi sił
ciężko się wstaje w nocy do kawałka plastiku i jeszcze jak się widzi
że nic nie leci
proszę o pomoc, piszę gdzie tylko to możliwe
bo nie do końca wiem co robić
mój syn był od początku karmiony piersią ( od 4 doby życia)
byłby karmiony nadal, tyle że trafił do kliniki w Zabrzu z zapaleniem
opon mózgowych
nie mogę tam być w klinice, nie ma możliwości zostawania na noc
jest to daleko od Cieszyna, więc rzadko jeździmy
syn trafił tam 31 stycznia i nadal leży, nie wiadomo kiedy wróci do
domu
przy tym całym stresie zanika mi pokarm , od kilku dni próbuję
odciągać laktatorem z pompką (dostałam w prezencie) ale brak
rezultatu,leci kilka kropli- odciągam co 3 godziny i w nocy też
co zrobić aby wróciła laktacja?
niedługo moje dziecko wróci i chcę nadal karmić piersią chociażby
prze kapturki, bo nie miałam z tym problemu
dodam , że jak syn był w domu to udawało mi się tym laktatorem
odciągnąć do 170ml
jestem zdeterminowana , ale już powoli brakuje mi sił
ciężko się wstaje w nocy do kawałka plastiku i jeszcze jak się widzi
że nic nie leci
proszę o pomoc, piszę gdzie tylko to możliwe
bo nie do końca wiem co robić