reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Depresja poporodowa - pytanie do wszystkich mam i ciężarnych

Ja dostając tą teczkę dla ciężarnej, mam niby jakąś kartę w środku, która wygląda jak karta ciąży i tam się w każdym trymestrze powinno zaznaczać swoje odczucia, są różne pytanie itp. ale nikt nie kazał mi tego wypełnić, a szkoda bo początki były trudne.
 
reklama
Autorko, ważne jest KIEDY kobieta rodziła, bo program o ile się nie mylę funkcjonuje od 2019 roku wraz z nowymi standardami. Ja rodziłam w marcu 2019 i nie miałam ani ankiety u swojej lekarki, ani info od położnej - mimo że teoretycznie miały obowiązek to zrobić. Ale... koleżanka leżała z dziewczyną z typowymi objawami po porodzie i tam była jakaś interwencja - ale jaka nie powiem Ci.
 
Autorko, ważne jest KIEDY kobieta rodziła, bo program o ile się nie mylę funkcjonuje od 2019 roku wraz z nowymi standardami. Ja rodziłam w marcu 2019 i nie miałam ani ankiety u swojej lekarki, ani info od położnej - mimo że teoretycznie miały obowiązek to zrobić. Ale... koleżanka leżała z dziewczyną z typowymi objawami po porodzie i tam była jakaś interwencja - ale jaka nie powiem Ci.
Ja rodziłam w maju 2020 i tak jak pisałam wcześniej, ankieta była przeprowadzona na początku ciąży.
 
Autorko, ważne jest KIEDY kobieta rodziła, bo program o ile się nie mylę funkcjonuje od 2019 roku wraz z nowymi standardami. Ja rodziłam w marcu 2019 i nie miałam ani ankiety u swojej lekarki, ani info od położnej - mimo że teoretycznie miały obowiązek to zrobić. Ale... koleżanka leżała z dziewczyną z typowymi objawami po porodzie i tam była jakaś interwencja - ale jaka nie powiem Ci.

Jasne, to oczywiście też ważne, nie dodałam tego pytania, ale już poprawiam ;) Program został wdrażany już w 2018 ale to był etap konkursowy, zakładam, że w momencie publikacji informacji na stronie gov.pl czyli 5.03.2019 to powinno już funkcjonować poprawnie, więc jeśli po tej dacie ktokolwiek miał problemy lub wymagał pomocy a jej nie otrzymał, albo nawet nie wiedział, że program jakiś istnieje i można się zgłosić to już nie wygląda to dobrze. Wiem też, że program jest realizowany jedynie w niektórych województwach. Chciałam też znaleźć osobę, która faktycznie z takiego programu miała okazję skorzystać.

+ też byłam ciekawa jak to wyglądało wcześniej, a jak pisałam temat według mnie mało zaopiekowany, i mimo, że sama nie byłam w ciąży, to patrząc na inne koleżanki nie jest to temat, o którym się mówi zbyt często. Oczywiście dobrze, że ktoś w ogóle się zreflektował i taki program powstał, ale myślę, że sporo jeszcze powinno się zmienić na lepsze bo jesteśmy kilka lat do tyłu, porównując z innymi krajami (przykład UK chociażby z kilku komentarzy wyżej.

I sam wątek też traktuję jako miejsce, żeby móc opowiedzieć o swojej sytuacji, czasem wygadanie się jest pomocne, szczególnie jeśli nikt wcześniej o to nie pytał ;)
 
Jasne, to oczywiście też ważne, nie dodałam tego pytania, ale już poprawiam ;) Program został wdrażany już w 2018 ale to był etap konkursowy, zakładam, że w momencie publikacji informacji na stronie gov.pl czyli 5.03.2019 to powinno już funkcjonować poprawnie, więc jeśli po tej dacie ktokolwiek miał problemy lub wymagał pomocy a jej nie otrzymał, albo nawet nie wiedział, że program jakiś istnieje i można się zgłosić to już nie wygląda to dobrze. Wiem też, że program jest realizowany jedynie w niektórych województwach. Chciałam też znaleźć osobę, która faktycznie z takiego programu miała okazję skorzystać.

+ też byłam ciekawa jak to wyglądało wcześniej, a jak pisałam temat według mnie mało zaopiekowany, i mimo, że sama nie byłam w ciąży, to patrząc na inne koleżanki nie jest to temat, o którym się mówi zbyt często. Oczywiście dobrze, że ktoś w ogóle się zreflektował i taki program powstał, ale myślę, że sporo jeszcze powinno się zmienić na lepsze bo jesteśmy kilka lat do tyłu, porównując z innymi krajami (przykład UK chociażby z kilku komentarzy wyżej.

I sam wątek też traktuję jako miejsce, żeby móc opowiedzieć o swojej sytuacji, czasem wygadanie się jest pomocne, szczególnie jeśli nikt wcześniej o to nie pytał ;)

Wiesz, jak to gdzie indziej w praktyce wygląda to wiesz dopiero, jak przez to przejdziesz. Bo na papierze wiele rzeczy wygląda ładnie. W innych krajach jest inne podejście do zdrowia psychicznego i inne nakłady na to. Niestety, u nas to temat tabu. Ja nie korzystałam, nikt niczego nie diagnozował (ale... skala depresji Becka to też średni wybór - czyli problem dotyczy też metody dedykowanej do kobiet w ciąży i połogu...). Zerknij na pytania: Link do: Skala depresji Becka – test - o ile się nie mylę to ta metoda jest stosowana. Ile kobiet jest niezadowolonych? źle sypia etc.? No więc... A problem jest i będzie narastał (niestety)... Powodzenia w poszukiwaniach : )
 
3 ankiety od położnej w trakcie trwania ciąży- po trzeciej lekarz spytał czy chce skierowanie do psychologa,bo z ankiety wychodzi mi taka potrzeba,ale i tak szczerze na tej ankiecie nie odpowiadałam...
W szpitalu po porodzie też dostałam taką ankiete.
Pomoc by mi się przydała,ale na razie jej nie szukam i probuje sobie radzić sama z mizernym skutkiem.
 
Prawda jest taka, że gdy kobieta lub jej rodzina wie że coś się dzieje, to nie psycholog jest potrzebny (choć nie twierdzę, że nie jest) tylko dobry psychiatra. U nas niestety nie ma żadnej pomocy, kiedy coś się dzieje uzyskanie pomocy psychiatry na NFZ w niektórych miastach graniczy z cudem. Ot, prywatnie oczywiście. Problem pojawia się teraz, kiedy w erze pandemii zwyczajnie nie mogę dostać się do lekarza (po receptę) bo pani doktor nie przyjmuje terminy... na styczeń. Kobietom nie oferuje się żadnej pomocy. Nawet kiedy mój lekarz dał mi kilka namiarów na psychoterapię okazało się, że nie ma funduszy i wchodzi w grę tylko płatna wizyta. Jak kobiety z depresją mają sobie radzić?
 
reklama
Dziewczyny, dziękuję Wam za odpowiedzi. Według badań depresję poporodową dotyka od 10 do ok 20% kobiet. To bardziej powszechne zjawisko niż się wydaje. Bardzo ważne jest, żeby o tym mówić, jeszcze w trakcie ciąży, samemu potem ciężko zauważyć symptomy więc edukujmy swoich bliskich. A jeśli same zauważacie u siebie obniżony nastrój nie bójcie się o tym mówić i prosić o pomoc, wiem, że świat się koncentruje często na dziecku, ale wcale nie jesteście mniej ważne <3

P.S. Nie wiem jak w pozostałych miastach, ale w ramach nieodpłatnych porad psychologicznych funkcjonują Ośrodki/Zespoły Interwencji Kryzysowej, gdzie tak naprawdę można się zgłosić w każdej sytuacji, można wtedy umówić się na bezpłatną wizytę i nie ma ograniczeń co do ich ilości.
 
Do góry