reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Diagnostyka preimplantacyjna (PDG)

Nowa1981

Fanka BB :)
Dołączył(a)
19 Luty 2020
Postów
208
Dziewczyny mam pytanie ile z Was skorzystało z diagnostyki preimplantacyjnej nie mając wskazań typu wcześniejsze poronienia czy choroby genetyczne w rodzinie ? Stoimy z partnerem przed decyzją o in vitro (ja ja już podjęłam, partner się waha), wczoraj byliśmy na wizycie w klinice Invimed i lekarz prowadzący zasugerował skorzystanie z tej diagnostyki co notabene zwiększa nam koszty procedury o 100%. Ja uważam, że nie warto, partner powiedział, że jeśli się zdecyduje to tylko z tą diagnostyką. Pytanie do Was - czy to naprawdę ma sens ? Czy warto wydać takie pieniądze ? Dodam, że wskazaniem u nas jest głównie mój wiek 39 lat.
I drugie pytanie, jak często udaje się zajść w ciązę już po pierwszej procedurze ?
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie ile z Was skorzystało z diagnostyki preimplantacyjnej nie mając wskazań typu wcześniejsze poronienia czy choroby genetyczne w rodzinie ? Stoimy z partnerem przed decyzją o in vitro (ja ja już podjęłam, partner się waha), wczoraj byliśmy na wizycie w klinice Invimed i lekarz prowadzący zasugerował skorzystanie z tej diagnostyki co notabene zwiększa nam koszty procedury o 100%. Ja uważam, że nie warto, partner powiedział, że jeśli się zdecyduje to tylko z tą diagnostyką. Pytanie do Was - czy to naprawdę ma sens ? Czy warto wydać takie pieniądze ? Dodam, że wskazaniem u nas jest głównie mój wiek 39 lat.
I drugie pytanie, jak często udaje się zajść w ciązę już po pierwszej procedurze ?
Właściwie to odpowiedziałam już na Twoje pytanie w wątku ciaża po in vitro ale powtórzę.
Zalecenia do tej diagnostyki najważniejsze są takie:
ciąża po 35 roku życia
(Mając 39 lat 70% Twoich zarodków - już tych wychodowanych będzie wadliwa, po 40 to już 80%)
Udane in vitro za pierwszym razem - to zależy od problemu. Niestety około 40 możesz się liczyć, ze sporo czasu zejdzie zanim uda Ci się wyhodować zdrowa blastocystę. Po 3 symulacjach możesz mieć 1-2 zarodki zdrowe a i tak masz tylko 10 % na to, że uda Ci się donosić ciąże, ponieważ nawet te zdrowe komórki są dużo słabsze.
Nie poddawaj się jednak, ponieważ dziewczyny próbują i czasami się udaje. Wystarczy trochę szczęścia.
Jeśli Twoim problemem jest tylko wiek, tak jak u mnie istniej szansa, ze w 2-3 transferach + kilka stymulacji uda się uzyskać donoszoną ciążę.
 
Ja miałam robione diagnostykę ze względu choroby w rodzinie. Mam brata chorego. Sama jestem zdrowa ale mój syn ten może ale nie musi być chory. Zrobiliśmy in vitro z pgd pod tą konkretna chorobę ale dodatkowo wzięliśmy badanie zarodków pod kontem innych chorób np zespół dovna. W pierwszej stymulacji mieliśmy 8 zarodków. Z czego 6 chłopaków dwie dziewczyny. Okazało się ze jeden męski i jeden żeński są okej. Za 1 razem podali mi chłopca transfer się udał ale ciąża obumarła w 7 tygodniu prawdopodobnie przez krwiaka który był nad ciąża i był dość spory do tego plamilam cały czas. Drugi transfer się nie udał. Niestety przebadane zarodki nie gwarantują udanego transferu. Później zrobiliśmy jeszcze kolejna stymulację a zaraz po około tygodniu kolejna. Z dwóch mieliśmy około 20 blastocysty. Wszystkie klasy 5.1.1 i pare 5.2.2. po przebadaniu okazało się że 10 jest dobrych czyli bez tego mojego genu i bez tych dodatkowych chorób. Co ciekawe pozostałe blastki miały mój gen, ale dwa z nich miały inne choroby jeden na pewno zespół Patou a drugi już nie pamietam. Dodam tylko tyle że robiąc te stymulacje miałam 26 lat a nikt w mojej rodzinie nie chorował na takie choroby. Reasumując koszta są bardzo wysokie bo za 3 stymulacje i 3 razy robienie diagnostyki pgd + plus te wszystkie badanie wyszło około 100 tys. Tylko kiedy chcesz mieć zdrowe dziecko i nie chcesz stać przed decyzja usuwania to koszty nie maja znaczenia.
 
Ja mialam PSG przy trzeciej procedurze, pierwsze dwa transfery nieudane,lekarz polecil sprawdzenie zarodkow i 2z4 byly zdrowe,trzeci transfer z potwierdzonym zdrowym zarodkiem UDANY.
 
A z czego u was wynikały nieudane transfery? Oprócz PSG korzystałyście z in vitro ze względu na problemy z zajściem w ciążę? Czy ogólnie in vitro z założenia często się nie udaje i jest tylko ileś % szansy?
Zastanawiam sie właśnie nad tym, bo ja ze względu na chorobę genetyczną będę mieć diagnostykę, ale teoretycznie nie ma żadnych problemów z naturalnym zajściem w ciążę.
 
To że nie masz problemów z zajściem w ciąże nie ma znaczenia . Mój kolega miał 2 córki z ciąż naturalnych małe jednak były chore i umierały bardzo szybko. Zdecydowali się na diagnostykę i dopiero 4 transfer się udał mimo że wcześniej zaszła bez problemów. Mi 1 transfer się udał a nie mam problemów z niepłodnością później 2 i 3 nieudany a teraz 4 udany.
 
Rozumiem. A jak to wygląda ze strony finansowej? Jak jest nieudany transfer to wszystko zaczyna się od nowa i płaci się tak samo jak za pierwszym razem?
 
To zależy ile udało się wyhodowac zarodków. Jeśli masz 2 i więcej to potem płacisz tylko za transfer (ok.1800 zł), tak przynajmniej jest u mnie. Jeśli natomiast blastka była tylko jedna i transfer sie nie udał to można podejść do kolejnej procedury od nowa czyli stymulacja punkcja hodowla i transfer. Ale to koszty od początku
 
reklama
My mieliśmy z 1 stymulacji 6 zarodków ale tylko 2 bez mojej wady. Po wykorzystaniu ich było trzeba zacząć wszystko od początku nawet przygotować diagnostykę i za nią zapłacić kolejny raz plus stymulacje. Później pleci się już za transfer sam transfer około 2 tys dodatkowe opcje które teoretycznie mogą powiększyć szanse kosztują tez trochę np nacinanie otoczki. W dobie Covid musiałam miec jeszcze test na niego co było dodatkowym kosztem. Ja przez te wszystkie lata od 2017 czyli 3 stymulacje 4 transfery diagnostyka pod moja mutacje i dodatkowo na inne choroby sobie zbadaliśmy plus badania itp wydaliśmy około 100 tys. Niestety jest to bardzo droga impreza. Jedno trzeba przyznać, warto ! :)
 
Do góry