reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Diagnoza 80-90% poronienie ciąży 6-7tygodniowej

Dołączył(a)
14 Listopad 2016
Postów
5
Niedawno z testu ciazowego dowiedziealam sie ze jestem w ciazy. Umowilam sie na wizyte do lekarza na srode ale niestety w sobote zaczelam krwawic, dodatkowo bolal mnie brzuch zupelnie tak jak pierwszego dnia miesiaczki. W niedzielę przyjal mnie lekarz, niestety stwierdzil na 80-90% poronienie ciąży 6-7 tygodniowej. Podejrzewal rowniez ciaze pozamaciczna ale podczas badania usg stwierdzil ze w macicy i przymaciczach nic nie widac. Wizyta w szpitalu rowniez nie byla konieczna bo w macicy nie widzial nic i prawdopodobnie oczyscila sie sama. Na wszelki wypadek przepisal mi jakies tabletki, mam je zaczac brac gdybym nie przestala krwawic w ciagu 2dni no i zlecil zrobienie testu ciazowego w srode. Jezeli drugiej kreski nie bedzie lub bedzie bardzo slabo widoczna potwierdzi to poronienie. Jezeli jednak druga kreska bedzie wyrazna mam sie do niego zglosic. Blagam pomozcie mi! :( czy to moze oznaczac jego pomyłkę i jednak moze okazac sie ze nie poronilam i jestem w ciazy czy jednak lepiej sie nie ludzic? Caly czas mam nadzieje, wiadomisc o poronieniu byla dla mnie okropna i nie wytrzymam chyba do srody :(
 
reklama
Jeśli lekarz na USG nic nie widział - a faktycznie byłby to 6-7tc, to jest małe prawdopodobieństwo, że się mógł pomylił. Test kazał zrobić by wykluczyć ciążę pozamaciczną. Lepiej się nie łudzić.
Jeśli masz ochotę, to zapraszam na wątek Ciąża po poronieniu. Dziewczyny jak tylko mogą, to Cię wesprą.
 
Ja poronilalam w 7tyg ciazy. Na usg wczesniej byl widoczny zarodek z bijacym serduszkiem. Ale krwawienie bylo silne i niestety natura zwyciezyla. Mialam lyzeczkowanie. Jesli u Ciebie nic nie widac na usg to raczej nikle szanse. A podczas krwawienia pojawialy sie skrzepy krwi?
 
Niestety tak. Jeden duzy ale dosc dziwnie wygladajacy bo plaski skrzep. Pozostale nie duze i w sumie nie wygladaly inaczej niz te ktore wystepowaly u mnie podczas zwyklej miesiaczki
 
Nie chce Cie załamywać ale to nie wróży nic dobrego. Ja mialam jeden duzy skrzep i gdy go "poczulam" już wiedzialam co oznacza. Pokazalam podpaske pielegniarce (lezalam na oddziale z zagrazajaca ciaza) i ona od razu stwierdzila ze to "to". Lekarz potwierdzil. Dobrze ze to bylo ponad 5 lat temu.
 
A wiecie może jak długo powinnam czekać z kolejną ciążą? Nie mialam zabiegu łyżeczkowania, macica opróżniła sie sama wiec czy są jakieś przeciwskazania w moim przypadku do szybkiego zajścia w ciąże?
 
Prawdopodobnie nie będziesz musiała czekać wogóle. Ale o tym powinien zadecydować lekarz.
W większości przypadków starania można zacząć jak tylko głowa jest gotowa.
 
Jak usłyszałam o poronieniu to byłam w takim szoku ze nic juz do mnie nie docierało. Myslalam tylko o tym żeby opuścić gabinet, wyrzucić to z siebie i się poprostu wypłakać :( to była moja pierwsza ciąża, nie starałam się o nią długo i szczęście w nieszczęściu że stało się to zanim zdążyłam zobaczyć na usg bijące już serduszko mojego dzidziusia. Nie było na szczęście tez konieczności wizyty w szpitalu bo macica ładnie oczysciła się sama jeżeli można to tak nazwać
 
reklama
Ciezkie doswiadczenie..... Ja musialam czekac 3m-ce. Moze ze wzgledu na lyzeczkowanie. Po tym czasie zaczelismy sie starac i udalo sie w 3 cyklu.
 
Do góry