asylan
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
oj pepsi to ja pije bez oporow tzn moze nie codziennie i nie litrami ale szklanka lub dwie co kilka dni nie zaszkodzi - tam jest tak malo kofeiny ze nie ma sie czym przejmowac a ze jeszcze jakies sztuczne dodatki... a w czym nie ma konserwantow i nawozow?????
dolacze sie tez do dyskusji o karmieniu. ja chcialam bardzo karmic mloda piersia ale bylo ciezko. oczywiscie moj przypadek to rzadkosc, wiekszosc kobiet bez problemu karmi. oprocz bolu jak pisala ewa_II krwawienie tez mialam a pierwsze kilka dni to tak jakby rytmicznie w brodawki wbijalo mi sie tysiac igiel na raz aaaaaa. nie stosowalam kapturkow tylko masc Bepanthen po jakims tygodniu bylo lepiej o wiele. ale glownym problemem bylo to ze moja mala mogla non stop przy cycu siedziec (smoczek nie dzialal - po prostu byla glodna) ale sie nie mogla najesc. ssala przez godzine jeden potem drugi w koncu zasnela ale juz za pol godziny pobudka bo znowu glodna i tak na okraglo przez tydzien. ja prawie nic nie spalam - ona ciagle glodna a pokarmu nie przybywalo choc ssala prawie nonstop... potem juz nauczyla sie mocniej ssac i juz po 5 minutach stwierdzala ze nic nie ma drugi cyc tez 5 minut i na zmiane ale nic nie przybywalo. pilam herbatki na karmienie i jadlam odpowiednia diete i nic. a ona ryczala jak diabli ze glodna i malo przybierala wiec musialam ja zaczac dokarmiac za zaleceniem lekarki. ahaaa bo mala duzooooo ulewala i nawet to mleko sztuczne rzygala nonstop i full wiec musiala miec mleko z maczka z chlebowca swietojanskiego Bebilon. karmilam ja tylko 2 miesiace piersia bo jednak z butelki szlo jej latwiej a przy cycu sie wkurzala ze za wolno leci i za malo i coraz slabiej i rzadziej ssala az pokarm zanikl sam.... ulewanie dopiero jej przeszlo jak zaczela siedziec czyli ok 7 m-ca. uff nie przerazajcie sie teraz bo tak bywa i moja mama tez miala malo pokarmu dla mnie i dla mojej siostry. ale to jak juz mowilam mniejszosc - wiekszosc z Was bedzie miala az za duzo i bedzie musiala odciagac na pozniej....
))) dla meza jak wyjdziecie na miasto!!!
dolacze sie tez do dyskusji o karmieniu. ja chcialam bardzo karmic mloda piersia ale bylo ciezko. oczywiscie moj przypadek to rzadkosc, wiekszosc kobiet bez problemu karmi. oprocz bolu jak pisala ewa_II krwawienie tez mialam a pierwsze kilka dni to tak jakby rytmicznie w brodawki wbijalo mi sie tysiac igiel na raz aaaaaa. nie stosowalam kapturkow tylko masc Bepanthen po jakims tygodniu bylo lepiej o wiele. ale glownym problemem bylo to ze moja mala mogla non stop przy cycu siedziec (smoczek nie dzialal - po prostu byla glodna) ale sie nie mogla najesc. ssala przez godzine jeden potem drugi w koncu zasnela ale juz za pol godziny pobudka bo znowu glodna i tak na okraglo przez tydzien. ja prawie nic nie spalam - ona ciagle glodna a pokarmu nie przybywalo choc ssala prawie nonstop... potem juz nauczyla sie mocniej ssac i juz po 5 minutach stwierdzala ze nic nie ma drugi cyc tez 5 minut i na zmiane ale nic nie przybywalo. pilam herbatki na karmienie i jadlam odpowiednia diete i nic. a ona ryczala jak diabli ze glodna i malo przybierala wiec musialam ja zaczac dokarmiac za zaleceniem lekarki. ahaaa bo mala duzooooo ulewala i nawet to mleko sztuczne rzygala nonstop i full wiec musiala miec mleko z maczka z chlebowca swietojanskiego Bebilon. karmilam ja tylko 2 miesiace piersia bo jednak z butelki szlo jej latwiej a przy cycu sie wkurzala ze za wolno leci i za malo i coraz slabiej i rzadziej ssala az pokarm zanikl sam.... ulewanie dopiero jej przeszlo jak zaczela siedziec czyli ok 7 m-ca. uff nie przerazajcie sie teraz bo tak bywa i moja mama tez miala malo pokarmu dla mnie i dla mojej siostry. ale to jak juz mowilam mniejszosc - wiekszosc z Was bedzie miala az za duzo i bedzie musiala odciagac na pozniej....