reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Do dziewczyn ze skracajaca sie szyjka i rozwarciem w III trymestrze

Cześć

Aktualnie jestem w 32 tyg. ciąży. W 30 tygodniu podczas usg prenatalnego poprosiłam lekarza o dokładnie zbadanie szyjki, ponieważ czułam że chyba coś tam się dzieje nie tak. Mialam bole podbrzusza, twardnienie brzucha, i czułam taki luz w pochwie? Dłuższe spacery tez odpadały bo czułam ucisk na tą szyjke ( nie wiem czy to ma związek ale dziecko od początku ułożone glowa do dolu) Lekarz powiedział ze szyjka skróciła się do 2 cm i jest rozwarcie 2,8 cm. Nie jest on moim lekarzem prowadzącym wiec kazal się skonsultować ale z racji ze to juz 30 tydz i szew nie wchodzi w grę to stwierdził ze moze pessar. Jeżeli nie to chyba szpital i podanie sterydów dla dziecka w razie jakby rozwarcie postępowało, albo zaczęły się sączyć wody. Ale stwierdził ze moj lekarz jest bardzo dobry i napewno coś poradzi, żeby się nie martwić. Akurat po 3 dniach mialam wizytę u swojego lekarza, przejrzal wyniki, zbadal mnie (na fotelu, jest to lekarz na nfz i nie ma w gabinecie usg) i stwierdzil ze szyjka w badaniu nie wygląda tak źle jal na usg. Kazal leżeć, nie dźwigać i generalnie jak najwięcej odpoczywać. Wystawił zwolnienie i wizyta za miesiąc. Aktualnie do wizyty mam 2 tygodnie, jednak kolezanka trochę mnie nastraszyła ze moze powinnam to skonsultować z jakimś lekarzem prywatnie, bo może dojść do zanieczyszczenia wod płodowych jakieś infekcji ... trochę mnie nastraszyła. Ogólnie to tak leze bardzo dużo nie czuje zeby było lepiej ale raczej nie jest gorzej, ale mimo wszystko boje się bo w 24 tyg szyjka miala długość 3.9 cm więc widać że się skraca, a lekarz kazal się zgłosić dopiero po miesiącu... Czy jest sens panikować? Czy są tu dziewczyny ktore miały podobna sytuacje ze szyjka sie skracala było rozwarcie a donosiły normalnie ciążę? Albo znacie przypadki gdzie w takiej sytuacji coś się stało maleństwu? Jakbym teraz poszla do lekarza to byłaby to 3 opinia... nie chce wyjść na wariatkę, wiadomo ze lepiej leżeć w domu niz w szpitalu z drugiej strony boje się że lekarz trochę zbagatelizowal moja sytuacje ... dodam ze dodstkowa konsultacja u mojego lekarza przed terminem wizyty odpada... szpital w którym przyjmuje ma najniższy stopień referencyjnosci zapisuje się tam tylko przez recepcje i jeżeli coś się dzieje wcześniej to z automatu wysyłają do innego szpitala, bo oni nawet jakby faktycznie coś się działo to i tak odbierają tylko donoszone ciążę... wiem porażka dlatego chodzę tam juz tylko do końca ciazy, a planuje i tak rodzic gdzie indziej, to był mój błąd ze zapisałam się tam do lekarza ...
Z druga córka donosiłam ciążę do 39tyg, a miałam wygładzona szyjkę i rozwarcie na dwa palce.. Były sterydy tylko i odpoczynek, groził przedwczesny poród, a jak się okazało pod koniec robił Mi masaż szyjki jeszcze 🙈 Teraz jestem w 34tyg też podobna sytuacja, sterydy już były w szpitalu bo dał mi skierowanie, szyjka 1.5cm na 1.5 na 1cm rozwarcia miękka.. Skoro masz zaufanie do lekarza to bym nie panikowala i robiła zgodnie z poleceniem 😊
 
reklama
Ale jak to nie ma usg? 🤯 dla mnie szok..juz nie chodzi o samą szyjke, ale o sprawdzenie przepływów, jak dziecko przybiera, czy nie jest owinięte pępowiną itp..

Przy skracajacej się szyjce nie ma reguły.. albo nie będzie postępować albo będzie i nikt Ci nie zagwarantuje, w która stronę to pójdzie. Ja w 30tc prawie że nie miałam szyjki i miałam rozwarcie na 1.5cm, sterydy miałam podawane już w 26tc i leżałam od ok 20tc (wtedy zaczęła szyjka lecieć), kilka razy szpital na podanie magnezu, a tak to leżenie w domu i wstawanie tylko do wc. Dotrwałam do 37+4. Wizyty co 2.5tyg. Z leków luteina 3x1, duphaston 3x1, aspargin 3x2. Na twoim miejscu skonsultowalabym to jeszcze z jakimś lekarzem i duuużo odpoczywała :) Są sytuacje, że osoby z minimalną szyjką przenoszą ciążę, a też są sytuacje gdzie z dnia na dzień leci (nawet z przyzwoitej długości) i niespodziewanie lądują na porodówce...
 
Cześć

Aktualnie jestem w 32 tyg. ciąży. W 30 tygodniu podczas usg prenatalnego poprosiłam lekarza o dokładnie zbadanie szyjki, ponieważ czułam że chyba coś tam się dzieje nie tak. Mialam bole podbrzusza, twardnienie brzucha, i czułam taki luz w pochwie? Dłuższe spacery tez odpadały bo czułam ucisk na tą szyjke ( nie wiem czy to ma związek ale dziecko od początku ułożone glowa do dolu) Lekarz powiedział ze szyjka skróciła się do 2 cm i jest rozwarcie 2,8 cm. Nie jest on moim lekarzem prowadzącym wiec kazal się skonsultować ale z racji ze to juz 30 tydz i szew nie wchodzi w grę to stwierdził ze moze pessar. Jeżeli nie to chyba szpital i podanie sterydów dla dziecka w razie jakby rozwarcie postępowało, albo zaczęły się sączyć wody. Ale stwierdził ze moj lekarz jest bardzo dobry i napewno coś poradzi, żeby się nie martwić. Akurat po 3 dniach mialam wizytę u swojego lekarza, przejrzal wyniki, zbadal mnie (na fotelu, jest to lekarz na nfz i nie ma w gabinecie usg) i stwierdzil ze szyjka w badaniu nie wygląda tak źle jal na usg. Kazal leżeć, nie dźwigać i generalnie jak najwięcej odpoczywać. Wystawił zwolnienie i wizyta za miesiąc. Aktualnie do wizyty mam 2 tygodnie, jednak kolezanka trochę mnie nastraszyła ze moze powinnam to skonsultować z jakimś lekarzem prywatnie, bo może dojść do zanieczyszczenia wod płodowych jakieś infekcji ... trochę mnie nastraszyła. Ogólnie to tak leze bardzo dużo nie czuje zeby było lepiej ale raczej nie jest gorzej, ale mimo wszystko boje się bo w 24 tyg szyjka miala długość 3.9 cm więc widać że się skraca, a lekarz kazal się zgłosić dopiero po miesiącu... Czy jest sens panikować? Czy są tu dziewczyny ktore miały podobna sytuacje ze szyjka sie skracala było rozwarcie a donosiły normalnie ciążę? Albo znacie przypadki gdzie w takiej sytuacji coś się stało maleństwu? Jakbym teraz poszla do lekarza to byłaby to 3 opinia... nie chce wyjść na wariatkę, wiadomo ze lepiej leżeć w domu niz w szpitalu z drugiej strony boje się że lekarz trochę zbagatelizowal moja sytuacje ... dodam ze dodstkowa konsultacja u mojego lekarza przed terminem wizyty odpada... szpital w którym przyjmuje ma najniższy stopień referencyjnosci zapisuje się tam tylko przez recepcje i jeżeli coś się dzieje wcześniej to z automatu wysyłają do innego szpitala, bo oni nawet jakby faktycznie coś się działo to i tak odbierają tylko donoszone ciążę... wiem porażka dlatego chodzę tam juz tylko do końca ciazy, a planuje i tak rodzic gdzie indziej, to był mój błąd ze zapisałam się tam do lekarza ...
Hej, obecnie jestem w 30 tc I 28mm szyjki, która skraca się od 6 tygodni. Oczywiscie już leżę, ale od tygodnia. Chodzę już do lekarza co 2 tyg. żeby w miarę szybko reagować. Biorę luteine, magnez. Z pierwszym dzieckiem trafiłam do szpitala w 32 tc ze skrócona szyjka i rozwarciem na 2 cm. Leżałam już tam do 38 tc, miałam kroplówki, jakieś tabletki, ale nie pamiętam już jakie, bo to dawno było. Urodziłam po 2 dniach od odstawienia tabletek. Chyba taka już moja uroda. Mam nadzieje, ze dociągnę do 38 tyg. I to bez szpitala.
 
Do góry