pscolamaja1
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2009
- Postów
- 78
Jakiś czas temu prosiłam na tym forum o pomoc. Uzyskałam ją od wielu mam, co częściowo ułatwiło mi moją sytuacje.
Użytkownik MARGOT prosiła abym opisała co u nas słychać.
Minął już prawie rok, rok, który był okropny. Prawie rok temu byłam dnem, byłam na dnie, ale patrząc na moje dzieci z dnia na dzień podnosiłam się. Dostałam kopa od życia, ale podniosłam się i podnoszę się dalej. Znalazłam pracę, wróciłam do swojego mieszkania, zaczęłam się uśmiechać. Staram się zmierzać z życiem codziennym, ale nie jest to łatwe, wychowując dwoje dzieci w pojedynkę, bez wsparcia bliskich osób. Czego mi brakuje?... mojego męża ( niestety żadna nawet nadprzyrodzona siła mi go nie zwróci), brakuje mi przyjaciół, z którymi mogłabym porozmawiać, wyżalić się, przytulić. Brakuje mi zrozumienia innych osób wiedzących co się stało.
Czuję się źle, niedawno wyszłam z depresji i czuję, że ona znów powraca. Już tyle osiągnęłam, i nie chcę wracać do przeszłości, nie chcę powrotu dni, w których byłam wrakiem, nie chcę znowu żyć dlatego że muszę...
Potrzebuję osoby, osobę, z którą mogłabym porozmawiać na każdy temat, nie szukam współczucia, szukam "przyjaciela".
Może post nie jest we właściwym miejscu, ale ma na celu pomoc psychiczną, bo tylko takiej potrzebuje, a mam tylko Was, osoby mi obce, a tyle mogące.
Użytkownik MARGOT prosiła abym opisała co u nas słychać.
Minął już prawie rok, rok, który był okropny. Prawie rok temu byłam dnem, byłam na dnie, ale patrząc na moje dzieci z dnia na dzień podnosiłam się. Dostałam kopa od życia, ale podniosłam się i podnoszę się dalej. Znalazłam pracę, wróciłam do swojego mieszkania, zaczęłam się uśmiechać. Staram się zmierzać z życiem codziennym, ale nie jest to łatwe, wychowując dwoje dzieci w pojedynkę, bez wsparcia bliskich osób. Czego mi brakuje?... mojego męża ( niestety żadna nawet nadprzyrodzona siła mi go nie zwróci), brakuje mi przyjaciół, z którymi mogłabym porozmawiać, wyżalić się, przytulić. Brakuje mi zrozumienia innych osób wiedzących co się stało.
Czuję się źle, niedawno wyszłam z depresji i czuję, że ona znów powraca. Już tyle osiągnęłam, i nie chcę wracać do przeszłości, nie chcę powrotu dni, w których byłam wrakiem, nie chcę znowu żyć dlatego że muszę...
Potrzebuję osoby, osobę, z którą mogłabym porozmawiać na każdy temat, nie szukam współczucia, szukam "przyjaciela".
Może post nie jest we właściwym miejscu, ale ma na celu pomoc psychiczną, bo tylko takiej potrzebuje, a mam tylko Was, osoby mi obce, a tyle mogące.