reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Druga ciąża młodziutkiej mamy

Sasanka18

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Lipiec 2008
Postów
334
Miasto
Pomorze
Witam Was serdecznie. :)
Chciałam podzielić się z Wami moją historią, być może jest na forum mama, która miała bądź ma podobną sytuację do mojej.
Być może dzięki temu tematowi i rozmowie dojdziemy wspólnie do konkretnych wniosków. :)

Otóż sprawa wygląda następująco:
w wieku 17 lat zaszłam w ciążę. Termin miałam na dwa tygodnie po mojej osiemnastce. Cieszyłam się, ale i bałam, nie wiedziałam co mnie czeka i szczególnie bałam się o naszą sytuację finansową.
Mój partner jednak podjął się zadaniu i teraz nie mamy na co narzekać, żyjemy w miarę dobrze, z czego się bardzo cieszę.
Jedynym naszym problemem jest mieszkanie, które czeka na nas dopiero w marcu 2009, do tej pory musimy mieszkać z moimi przyszłymi teściami, ale jakoś dajemy radę.
W lato tego roku zdziwiłam się bardzo, kiedy nie dostałam okresu - po porodzie z moim synkiem Bartłomiejem miałam dośc regularne miesiączki. Brałam tabletki Carezette - nie narzekałam na nie, były odpowiednie jak dla mnie.
Po dwóch miesiącach wciąż okres się nie pojawiał. Postanowiłam iść do ginekologa, chciałam zapytać się czy to nie przez tabletki. Ale tą wizytę zapamiętałam na długo. Dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży!

Najpierw przyszło załamanie, my nie mamy jeszcze mieszkania, a tu drugie dziecko w drodze, jak pogodzić finanse z dwójką małych dzici, do tego dochodziła szkoła, chciałam iść do pracy, ale oczywiście całą winę zwalałam na dziecko.
Mój kryzys trwał do 15 tygodnia ciąży. Nie dało się ze mną rozmawiać, byłam okropna w stosunku do mojego partnera, w końcu powiedziałam mu jaka jest prawda.
On, zamiast krzyczeć, płakać czy cokolwiek, po prostu cieszył się. Byłam w szoku!
Od tamtej pory to właśnie mój chłopak mnie pociesza i stara się, bym znów nie przechodziła załamania.
Mówił, że jak daliśmy radę z jednym to i z drugim nie będzie tak źle.
Poza tym zmienił pracę na bardziej opłacalną i po powrocie z niej wszystko chce robić sam w domu, właściwie niczym nie muszę się martwić.

Sam powiedział, że najlepiej będzie jak do września 2009 dam sobie luz ze szkołą i pracą, do tego czasu odchowam dzieciaczki (maleństwo będzie miało pół roku, Bartek półtora). Później żłobek i szkoła zaocznie.
Trochę mnie podniósł na duchu.

Teraz jestem w 20 tygodniu ciąży i jestem szczęśliwa, że nie usunęłam dziecka (miałam takie myśli).
Mam nadzieję, że sobie poradzimy i wszystko się ułoży.
Być może wiele kobiet uzna mnie za nieodpowiedzialną smarkulę, która myśli dołem a nie głową, ale naprawdę nie należę do tej grupy dziewcząt.
Chcę poświęcić się dzieciom, później skończyć szkołę i pójść do uczciwej pracy.
Mam gdzieś dyskoteki, imprezki i używki.
Po prostu mogę napisać szczerze, że już się wybawiłam w życiu, a poza tym - kiedy ja będę mogła już zacząć życie towarzyskie, moje koleżanki będą dopiero zaczynały macierzyństwo, więc nie jest tak źle ;)

Do dziewczyn z podobną sytuacją do mojej - najważniejsze jest nastawienie, że wszystko będzie dobrze, nie zwracajcie uwagi na innych, tylko podążajcie swoją drogą, jaką los Wam ziścił.
DZIECKO TO NIE DRAMAT, NAWET DLA TAK MŁODYCH KOBIET JAK MY!

Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam,
Sandra.
 
reklama
ja też spodziewam się teraz drugiego maleństwa, chociaż mam już dosyc siedzenia całą dobę w domu i niańczena, marzą mi się w końcu studia i praca, świruję...
też sobie planuję, że oddam małego zaraz jak się urodzi, no może po 2-3 miesiącach do złobka i niech się dzieje co chce...
 
Ja mam 22 lata.. jestem starsza od ciebie..
mam 2jke wspaniałych chłopcow.. i bardzo sie ciesze są na swiecie.. choc przyznam sie szczerze ze mam czasami dosc... i wysiadam... gdy dowiedzialam sie od drugiej ciazy byłam załamana..
a a zwłaszcza gdy mi lekarz powiedzial ze to bede blizniaki...
Miłosz miał pol roku.. a tu kolejne...
Maz sie cieszył.. i wspierał i wspiera do tej pory.. na szczescie lekarz sie pomylil... z tymi blizniakami
 
sasanka szczerze mowiac to boje sie jak nie wiem zebym nie zaszla z nowu w ciaze. moj maly ma dopiero 3 miesiace i nie chce byc znowu w ciazy. nie biore jeszcze zadnych tabletek bo lekarz kazal mi przyjsc dopiero jak dostane miesiaczke- a jej jeszcze nie widac. juz 3 tyg jak nie karmie piersia wiec juz powinna byc !!! z mezem spalam tylko raz od narodzin Oliwiera i troche sie boje. ale jestem dobrej mysli:-)

powodzenia!!!!
 
SASANKA głowa do góry będzie dobrze....ja miałam 20 lat jak urodziłam 2 dzieci...Oliwka była planowana, urodziła się wcześniej ja miałam powikłania i bałam się że jak będe w ciąży to się to powtórzy ...jak miała 4 mc to braliśmy ślub cywilny i robiliśmy chrzest małej ..10 dni póżniej zrobiłam test i załamka wyszedł pozytywnie ,tak jak ty byłam załanana ,poszłam do lekarzea po tabletki wczesnoporonne ale fasolka była już na tyle duża że lekarz powiedział że jak nie pójdzie po mojej myśli to może urodzić się dziecko chore ,myślałam nawet o skrobance...ale dzięki bogu nie poszłam na to!!!Mój D powiedział że trudno że damy rade ...chodziłam załamana ,do tego te złe samopoczucie ,ból nerek ,leki....Dopiero kiedy dziecko zaczeło się ruszać to tak w pełni je zaakceptowałam i pokochałam ,czekałam na kolejny ruch maleństwa ,wtedy nadeszła ogromna radość i oczekiwanie na małego!!Potem szpital w 32 tygodniu i tak leżenie już prawie do CC ! Mały urodził się wcześniej 36/37 tyg .na szczeście wszystko było dobrze i nie musiał leżeć tak jak Oliwka w inkubatorze (ona urodziła się w 33 tyg)!!Jak miałam małego to myślałam jak to będzie ,przecież oliwka jeszcze nie chodzi ,jak go przyjmie w domu!!Ale ona okazała się kochjąca siostrą ...teraz popilnuje małego ,daje mu smoka ,przytula i całuje go a jak coś robie w kuchni to się z nim bawi..i powiem ci szczerze że cieszę się ze jest między nimi tylko 11 miesięcy różnicy bo wychowują się jak bliżniaki,wspaniale się rozwijają !!nie wyobrażam sobie teraz żeby nie było Bartusia z nami ...kocham ich ponad życie !!
 
Ostatnia edycja:
oliwka_11, przeczytałam Twój post i od razu poprawia mi się humor.
Wiem, że czeka mnie wiele, nawet bardzo wiele jak na taki wiek...
Ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)
Oczywiście w miarę możliwości i chęci, a tych chęci mam w nadmiarze :)
 
SASANKA zobaczysz jak będzie dziecko i będzie gdzieś w wieku mojego Bartka to zauważysz jak dzieci wspaniale na siebie wpływają......nie wiem ile teraz ma twój synek ,ale wiem jedno mi na początku było ciężko ...Oliwka nie chodziła ,jeżdziłam z nią na rehabilitacje ,do tego jeszcze Bartek w 10 dobie trafił do szpitala z zapaleniem płuc,Oliwka też miesiąc w miesiąc antybiotyk ...było ciężko ale teraz jak na nich patrze to wiem że dzieci są szcześliwe i za każdy trud i wysiłek odwdzięczają się pięknym uśmiechem...rozumiem twoje rozterki ale potem będziesz sama się z nich śmiała i nawet nie pomyślisz przez chcwile że tego maleństwa mogło by z wami nie być....trzymam za was kciuki i służe radą,pozdrawiam
 
Mój synek ma 8 miesięcy, jak urodzę drugie to będzie miał 13.
I nie wiem właśnie jak będę z nimi obojgiem wychodzić na spacery, może ktoś wie jak się zabrać z dwójką maluchów na spacer?
Bo raczej spacer mojego starszego pierworodnego na własnych nogach to niemożliwe :p
 
SASANKA ja kupiłam na allegro używany wózek bliżniaczy ..taki że jedno dziecko siedzi za drugim i powiem ci że świetnie się u nas sprawdza...Oliweczka siedzi z przodu a Bartek z tyłu !!!
 
reklama
Wiecie co dziewczyny, aż się miło Was czyta. Bardzo się cieszę, że układa Wam się tak dobrze.
Sasanka18 nie martw się napewno dasz sobie radę z tymi spacerami, oliwka_11 ma racje wózeczek bliźniaczy i heja ;).

Ja mam sąsiadkę która w wieku 17 lat juz urodziła dzidzię, a po 2 m-cach życia jej mlodszego dzieciaczka zaszła w 2 ciąże. Ma tyle dobrze, że mama jej pomaga, bo gdyby nie babcia tych dzieciaczków to nie wiem co by z nimi było, matka zero odpowiedzialności i tylko znajomi bez ograniczeń.
Dlatego Sasanka18 pełen szacuneczek, że tak patrzysz na życie! Naprawdę wzorowa z Ciebie mama.




[FONT=Arial, sans-serif] [/FONT][FONT=Arial, sans-serif]-[/FONT]
 
Do góry