reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

drugie poronienie z rzędu

anthea

Aktywna w BB
Dołączył(a)
1 Kwiecień 2008
Postów
81
Witajcie dziewczyny,
chcę się trochę pożalić komuś kto zrozumie, bo jakoś tak nie potrafię sobie z tym poradzić. Miesiąc temu poszłam do lekarza który wcześniej leczył mi zapalenie jajników powiedzieć że znowu mnie bolą. Jakież było moje zdziwienie kiedy ten powiedział że to nie zapalenie tylko ciąża, jeszcze wczesna 3-4 tydzień ale na usg było już widać plamkę, endometrium też powiększone. Szczęśliwa wróciłam do domu z duphastonem na podtrzymanie i po 10 dniach miałam się zgłosić znowu. Nie muszę mówić że w międzyczasie zaliczyłam wszystkie "objawy ciążowe" pewnie większość sama sobie wmówiłam i cierpliwie znosiłam bóle jajników bo teraz to przecież w szczytnym celu. W wyznaczonym terminie poszłam do lekarza informując go że wszystko w porządku, czuję się "ciężarna" a on mi na to że żadnej ciąży nie ma i że mam przestać brać duphaston i że okres powinien się wkrótce pojawić. Powiem szczerze że miałam ochotę go pobić. Co on wygadywał? Wcześniej było a teraz nie ma? Jeszcze coś mówił o ciąży biochemicznej i o tym że bez problemu mogę się dalej starać ale już wyszłam. Nie pamiętam dokładnie co powiedział. Byłam zdruzgotana.
Miesiąc później znowu zrobiłam test ciążowy (4 dni temu) i znowu dwie kreski. Tym razem zaczekałam do terminu miesiączki i trzy dni po kolei robiłam testy, kreska była coraz grubsza. W dniu okresu też była i już chciałam dzwonić do lekarza i się umawiać ale dwie godziny po teście dostałam okres. To było wczoraj. Dzisiaj mam wściekły krwotok i leżę w domu i ciągle płaczę. Pewnie znowu coś było prawda? Nie wiem już co mam robić. Pójdę do lekarza jak krwawienie się skończy. Ale teraz nie umiem sobie z tym poradzić.
 
reklama
anthea,Kochanie, przytulam Cię mocno. Ja również dwa razy poroniłam. Trzeba żyć dalej, ale radzę Ci zmień lekarza, porób badania, musisz mieć nadzieję, że kiedyś będzie dobrze. A Narazie zapraszam Cie na główny wątek, czyli "ciąża po poronieniu" Spotkasz tam dziewczyny, którym naprawdę można się wyżalić na każdy temat.
 
Witaj ja tez poroniłam 2 razy w tamtym roku - obie ciąze obumarłe. Nie musze pisac jak przezłam to z męzem ciąze były blisko siebie i obie straciłam a dziecim juz biły serduszka potem nastepne usg i szok.Kolejne dni w szpitalu na zabiegu łyzeczkowania.Potem robiłam wszelakie badanie i nie chciałam sie poddac mąz bardzo mnie wspierał. Teraz jestem w 5 miesiącu ciązy choc ciąza jest cały czas zagrozona.Boimy sie bardzo ale wiem co było przyczyną.Jedna to napewno cytomegalia a druga to niedoczynosc tarczycy i zespół antyfosolipidowy.Biorę teraz leki i codzienne zastrzyki.Powiem ci jedno watro wierzyc i ufac ze kiedys doczekamy sie potomstwa.Ja juz mam synka prawie 6 letniego .To moja 4 ciąza i jest ona wymodlona , wyproszona i wypłakana ale warto choc nie wiem jak ona sie jeszcze skonczy. Pozdrawiam ciepło i rozumiem cie doskonale.najwazniejsze aby teraz zrobic sobie wszytskie badania i wykluczyc to co mogło zaszkodzic ciazy.Trafiłam na wspaniałego lekarza któremu ufam. Jesli masz jeszcze jakies pytania to smiało pisz.


Moje iskiereczki zawsze będa ze mną

Natalka 12.04.2007
[*]
Kacperek 23.08.2007
[*]
 
Współczuję Wam bardzo dziewczyny przechodziłam to samo
ja już pisłam na "znalezionej przyczynie poronień " u mnie to był ZAFL 2 razy poroniłam a teraz mam córcię , więc na pewno i wam się uda tym bardziej że do zapłodnienia dochodzi, gorzej mają kobitki jak nie mogą w ogóle zajść w ciążę:dry:

ewulka tak z ciekawości czy bierzesz clexane ?? a może coś innego , jeżeli clexane to w jakiej dawce, bo ja na początku 20 potem 30 tzn łączyłam 20z 10 z drugiego zastrzyku, a potem 40 i pod koniec ciąży znowu 20 a prze porodem tydzień odstawiałam żeby krwotoku nie było...a no i oczywiście acard non stop
 
AgutkaP tak biore clexane i do poczatku biore 40 i pytałam sie o własnie poród czy bedzie naturalny czycesarka której sie bardzo boje i naprawde wolałabym rodzic naturalnie jak moje 1 dziecko.Acard tez łykam a do tego jeszcze eutyrox i jod na tarczyce , witaminy i asmag forte. A ty jaki miałas poród??? czy konieczna jest cesarka??
 
Strasznie mi przykro, że Ciebie to spotkało. Nie wiem, co to znaczy ból po poronieniu, ale moja siostra poroniła i mogę sobie tylko wyobrazić, co to znaczy dla kobiety, która chce urodzić. Jeśli mogę coś powiedzieć: pamiętam, że mojej siostrze bardzo pomagało wsparcie, które dawała jej cała rodzina, mam nadzieję, że i Tobie może to pomóc. Czy lekarz powiedział Ci co było przyczyną?
 
dziękuję Wam bardzo za kochane ciepłe słowa, nie spodziewałam się aż tyle:) jeszcze nie wiem co było przyczyną, jak skończy się krwawienie to idę w przyszłym tygodniu wymusić na moim opornym lekarzu wszystkie badania. Jak się trochę pozbieram to napiszę coś więcej. Ale dobrze że jesteście.
 
reklama
u mnie była cesarka i nie wyobrażałam sobie innego porodu, miałam jakieś schizy że tyle już przeszłam a przy porodzie naturalnym może coś się stać np okręci się pępowiną czy coś innego a ja chyba bym .........ale co tam będę pisać...przecież rozumiecie i wiecie o co chodzi:-(

ja miałam planowaną cesarkę bo mała się nie odwrócila ale wcześniej przed terminem zaczął się poród naturalny więc z planowanej wyszła nie planowana :sorry2:, co doprowadziło lekarzy na porodówce do konsternacji, dlaczego tak póżno???, i w ogóle takie tam....a jak zobaczyli zielone jak bagno wody płodowe przed terminem porodu to w pół godzinki od przyjazdu już leżałam znieczulona na stole:sorry2:

Spokojnie można rodzić naturalnie nie ma żadnych przeciwskazań, ale sama na własny rozum biorąc myślę że lepsza cesarka bo clexane jedak rozrzedza krew i ciśnienie większe a naczynka słabe a przy naturalnym porodzie są silne skurcze, parcie i może dojść do pęknięcia jakiegoś sporego naczynia a to oczywiście krwotok, ale to tylko moje przemyślenia, poza tym miałam wrażenie że i lekarz prowadzący i w szpitalu na porodówce cieszyli się że nie będzie naturalnego porodu:blink:, dlaczego nie wiem bo wcześniej zapewniali że naturalnie można

Nie bój się cesarki, jest na prawdę ok, i bardzo szybko się dochodzi do formy , a to że chodzić nie można to bajki, na sali było nas 4 i wszystkie same zajmowałyśmy się swoimi maluchami.

dziewczyny na przyczynie poronień wkleiłam link do 'naszego bociana' tam też znajdziecie wsparcie i listę badań po poronieniu, różne przyczyny poronień ja dzięki temu forum mam córcię więć zajrzyjcie na pewno warto

Tulę Was mocno dziewczyny, będzie ciężko wiem, ale na pewno i do Was bocianki przylecą :tak: tylko trzeba wytrwałości i wiary czego Wam z całego serca życzę, .......nie jesteście same ,......a przypadki mamuś które po nawet wielu poronieniach mają swoje maleństwa dają tą siłę i wiarę, ja osobiście dziękuję że mamy internet bo inaczej ciężko by było, na początku myślałam że jestem jakimś "wybrakowanym egzemplarzem" któremu się nie udaje donosić dzidziusia a okazało się że poronień w obecnych czasach jest bardzo..... bardzo dużo, ale dla mam które poroniły słonko tez świeci i mają dzieci więc głowa do góry kobitki będzie dobrze, buziaczki słodkie
 
Do góry