cze dziewczyny..te duze i te male

Fajnie ze i Ty
busia_m do nas sie dolaczylas i powoli watek sie rozkreca

Moja mala tez ma takie kosze z Ikei (zielony z kwiatkiem i niebieski z pajakiem).U nas one sa wykorzystywane w inny sposob: albo mala zaklada go sobie na glowe albo mi i nasladujemy lampe (kosz to abazur) albo chce byc w nim noszona po calym domu albo ustawiamy je do gory dnem,kladziemy na jego podstawie jakas zabawke i sprezynujemy,zabawka zaczyna skakac/latac/fruwac...w zaleznosci od dnia.
Renee to bedziesz miala okazje sobie odpoczac troszke,chwila relaksu ,kazdej z nas sie przydaje
jesli chodzi o bajki,to Zuzi calkiem nie dawno przekonala sie do ogladania ich.Wczesniej po prostu ja nie interesowaly.Teraz jesli jest program ktory ona lubi,siedzi caly czas w jednym miejscu,od poczatku do konca.Z porannych programow lubi najbardziej :Budzika,z wieczorynek ,,Pszczółke Maje".Z Bajek nazwijmy domowych,,najbardziej lubi ,,Epoke Lodowcowa" i ,,Madagaskar".
Ksiazki to jest jej pasja,od malutkiej potrafila siedziec i sieciec i sluchac.Bardzo wczesnie jej zaczelam czytac (jak miala jakis1- 2 miesiace),najpierw po zwrotce i stopniowo wydluzalam.Rowniez mamy ich duzo,przeroznych.Ma ulubione 3 (czytamy je codziennie) i kilka po ktore czesto siega.Do jej ulubiionych naleza ,,Balwanek w zimowym ogrodzie"- zna na pamiec, <<Kamilka ma nowe zzolte kalosze" - zna na pamiec,i ,,Kraina wierszy" - taka gruba ksiazka,z wierszami dla dzieci,autorow znanych bardziej i mniej.Bardzo lubi opowaistke pt.: ,,Tzry swinki".Zuzia zna ,,Okulary",ale mowi fragmenty tylko jak jej czytam.
Jesli chodzi o piosenki to czesto spiewa ,,Panie Janie", ,,Budzik Budzik" i ,,Pszczolke Maje".
Podobnie jak Wasze corki,Zuzia doskonale sie wciela w rozne postacie.Gdy jest psem:szczeka,wacha,lize,zakopuje kosci,robi sobie smycz z szalika.Gdy kotem:tak specyficznie ociera o twarz,albo wchodzi na dach (konstrukcja z poduszek i kocy) i mowi ze jest kotem dachowcem,pije mleko.
W tej chwili lubi zabawy nasladowcze:w zwierzatka, w pania doktor,chodzi do sklepu,albo mowi ze idzie do pracy

, gotuje itp. Bardzo lubi bawic sie plastelina,ciastolina,malowac farbkami,kijkiem na piachu albo sniegu,kreda.Lubi gdy odgrywa sie jej jakies scenki,dzisiaj wlasnie odgrywalysmy historie 3 swinek.o!..mynie bawimy sie w plaze,a w basen.Robimy go z kartonu po butach i ludziki do niego wskakuja,albo w zjezdzalnie...albo musze byc koniem i mala mnie ujezdza

moje beidne plecy... To tyle co przychodzi mi do głowy,jesli chodzi o zabawy domowe.
Nie ma zadnej zabawki,ktora mozna by zdecydowanie nazwac ulubiona,bez ktorej nie moze sie ruszyc czy zasnac (spi sama w lozeczku).Na zmiane zabiera ze soba na soacery lale mala i wieksza lale ktora nazywa babcia Gosia albo drewniana zyrafe i zebre.
Do niedawna na babcie Zuzia mowila:ciapcia albo tapcia.
Tak na koniec.
Busai_m ta Pani psycholog to chyba nie miala do czynienia z dziecmi.
Bede teraz konczyc,i tak sie rozpisalam nie milosiernie.Nawet maz cos tu burczy,ze dlugo to rzezbie i mu klikam.
Tak wiec do zobaczenia/poczytania.
Pozdrawiam