Bardzo wiele zależy od wieku dziecka, bo np. dzieci poniżej 1 roku życia zwykle nie można smarować kremem z filtrem i jest to niezwykle istotne gdyż grozi poparzeniem (a w przyszłości rakiem skóry). Poza dla takiego malucha woda w basenie może się okazać zbyt zimna. Mój synek miał niewiele ponad rok kiedy kąpałam się z nim w "dorosłym" basenie i jakoś to przeżył. Oczywiście kąpiel ta nie trwała zbyt długo i miał na sobie kostium kąpielowy (bluzeczka i spodenki a nie same slipki), który chronił go przed słońcem i przed chłodem. Co do pory dnia to jednak przy takich upałach powinno się unikać pory dnia między 11-16 ponieważ wtedy słońce jest najbardziej intensywne. Można jednak schować się do cienia. Co się jednak tyczy nakrycia głowy to jest ono absolutnie OBOWIĄZKOWE!!! I nie ma tu znaczenia, że dziecko się pochlapie wodą, mokra czapeczka w niczym nie przeszkadza a dodatkowo chłodzi!!! Zawsze byłam pełna podziwu dla matek, które swoje szkraby puszczają na słońce bez czapki. Przecież to skrajna bezmyślność!!! Dziecko, nawet to starsze, może dostać udaru słonecznego!!! Ja synkowi zawsze bezwzględnie zakładam kapelusik na słońce i dodatkowo okulary przeciwsłoneczne (koniecznie z kolorowymi szkłami, czarne są szkodliwe - oraz z filtrem 400). No i koniecznie podaję mu dużo wody do pica nawet jeśli o nią nie woła (przy takich upałach, szczególnie nad wodą, możemy nie odczuwać pragnienia i jest to bardzo groźne dlatego trzeba dużo pić nawet jeśli się nie chce). Akurat wczoraj było bardzo gorąco i byliśmy całą rodzinką nad jeziorem. Zarówno mój synuś jak i starszak (8 lat) mięli czapki z daszkiem, okulary i krem z filtrem co 3 godziny. Mały dodatkowo kostium kąpielowy (koszulka i spodenki). Pój godzinki kąpania, a potem tyle samo (albo dłużej jeśli chodzi o malucha) w cieniu pod parasolem i dużo picia (wody!!!). No i chyba tylko dzięki temu przetrwaliśmy ten wczorajszy dzień ;-) Tylko że ten dzisiejszy wcale nie lepszy, ale jednak kilka stopni mniej :-)