reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dziecko nie chce mówić , współpracować

Dołączył(a)
23 Listopad 2011
Postów
5
Moje Drogie liczę na Waszą pomoc byćmoże ktoś miał podobne problemy i doradzi mi cośsensownego.
Jestem mamą Natalki którą za 2 miesiące skończy 3latka. Natalka świetnie się rozwijała (choć zawsze była uparta icięzko było jej coś narzucić) do czasu 1,5 roku kiedy to jamusiałam iść do pracy a ona do niani. Po krotce wyglądało to tak: moja córka siedziała przez prawie 8 godzin na fotelu i się nieruszła, nie chciała się z nianią bawić, nic nie mówiłapóźniej dowiedziałam się że niania zamykała ją w pokojuwłączyła tv a ta miała być cicho lub spać. Dodam że w domudziecko zachowywało się inaczej, Natalka mówiła po swojemu czyliw niezrozumiałym języku non stop, biegała po pokojach jak szalonawiecznie w ruchu jakby nie to dziecko. Nie dowiedziałabym się tegogdyby mi niania nie powiedziała że chce więcej kasy na co się niezgodziłam. Wtedy ta powiedziała mi że moje dziecko nie mówi bo madziurę w przełyku, jest chyba niedorozwiniete bo sie nie chce bawićitp.
Jak to usłyszałam to tak jakby ktośze mnie powietrze spuścił. Dodam że mieszkam w bardzo małejmiejscowości i ludzie różne rzeczy gadają np. Natalka szybkoroście jak miała 2,5 roku kupowałam jej rzeczy na 110-116 i przezten jej szybki rozwój nóżki ma krzywe w kolankach taki X byliśmyu ortopedy jak tylko zauważyliśmy zmianę gdzieś ok.1,5 rokupowiedział że musi siedzieć po turecku przez min. 15 minutdziennie i z czasem wszystko bedzie ok ale już mi na osiedlu stare"baby" gadały "o jej jakie ona ma krzywe nózki"a to "przez tak krzywe nogi to ona się niedługo przewróci "itp. potem były okularki musiała jej nosić bo jedno oczko zezowałoto też słyszałam szepty za plecami o ciągłych „a co onajeszcze nie mówi” już nie wspomnę także płakałam w nocy boogólnie bolały mnie te wszystkie uwagi.
No potem jak niania mi to powiedziałatrudno było mi się ogarnąć ale poszłam do logopedy i psychologa.Logopeda powiedział że musi się przełamać i zacząć mówićpsycholog że z dzieckiem jest wszystko w porządku widać nieakceptowała niani i żeby zapisać do przedszkola to szybciejzacznie mówić bo ma prawie 3 latka a mówi tylko: mama, tata, jeśc,piść, cześć i widzisz tylko te słowa i bardzo wyraźnie choćprzecież słowo widzisz jest raczej trudne.
Najgorsze że wszystkie próbynauczenia ją np. pokazywanie gdzie jest nosek ? lub układania 3elementowych puzzli no w sumie wszystkiego co uchodzi za zabawyedukacyjne spełza na niczym.
Wiem że jeśli chciałaby pokazać niesprawiłoby to jej trudności lecz ona nie chce a jak się upieram todostaje szału.
Zapisałam ja do prywatnego przedszkolalicząc na cud. Na początku nasłuchałam się że Natlka się nienadaje, że za dużo płacze, że jak uczepi się spódnicyPani to ona nic innego zrobić nie może, że nie chce współpracowaćżeby ją zabrać itp. ale choć serce mi krwawiło że nie dają jejszansy otworzenia się i pokazania wywalczyłam że została.
Nie wiem co mam dalej robić bo córkaniedługo skończy 3 latka i nie mówi, i jakoś chyba po prostu niechce mówić, nie chce się też uczyć i przez to ona ma problemy bobiorą ją za dziwaka a ja przechodzę katuszę bo wiecznie słyszęże coś z nią jest nie tak.
Nie wiem jak ją zmobilizować żebyjej krzywdy nie zrobić. Mamy takie karteczki ze zwierzakami doćwiczenia pamięci i wczoraj prosiłam jej żeby pokazała mi konikanie chciała nawet na nie patrzeć prośbami nakazami w końcu po półgodzinie z płaczem rzuciła mi w twarz tego konika ale potem takdługo płakała aż zwymiotowała, miałam zresztą nadal mamtakie wyrzuty że kazałam jej to pokazać
Nie wiem co robić bo z jednej stronynie chce jej przymuszać żeby się nie zniechęciła i żeby niepowtórzyła się sytuacja z wczoraj a z drugiej jak ma dogonićrówieśników i się rozwijać prawidłowo jak nie będzie ćwiczyć.
Może ma ktoś podobny przypadekdziecka uparciucha
 
reklama
bardzo ci współczuję, ja nie mam takiego problemu z moim dzieckiem. Wydaje mi się, że ona chyba przeszła jakąś traumę z tą nianią, że się nie potrafi otworzyć. Radziłabym ci nie zmuszać dziecka do nauki, bo możesz osiągnąć odwrotny skutek i zniechęcić małą. Chyba jest bardzo wrażliwym i zamkniętym w sobie dzieckiem. Spróbuj uczyć ją wtedy kiedy ma dobry humor i ty jesteś zrelaksowana ale nie naciskaj. Rób to w formie zabawy, śmiejąc się. Wiem, że jak ja się wygłupiam udając konia lub psa, czy kotka to moja małą szybciej zapamiętuje. Może masz zaufaną koleżankę, ciocię która pobawiłaby się z twoim dzieckiem w domu, żeby się otworzyła też na inne osoby.
To tylko takie moje przypuszczenia, a komentarzami innych się nie przejmuj. Może spróbuj jeszcze raz wizyty u innego psychologa dziecięcego, który powie w jaki sposób zainteresować córkę poznawaniem świata.
 
Kormosz, czy w czasie, przez który dzieckiem zajmowała się niania, nie zauważyłaś dziwnego zachowania, albo zmiany zachowania u Natalki? Musiało stać się coś złego, jeśli dziecko, które mówi w swoim języku, bawi się, biega nagle wpada w rodzaj odrętwienia. Ta niania to szkoda słów, jeśli zauważyła, że z dzieckiem dzieje się coś nie tak, to jej obowiązkiem było natychmiast Cię o tym poinformować!!!
Po pierwsze mam nadzieję, że masz pojemną pupę, bo tam powinnaś mieć te wszystkie komentarze. Dziecko rozwija się w swoim tempie i innym nic do tego. I absolutnie nie daj na siebie naciskać i wmawiać sobie, że coś jest nie tak z dzieckiem. Od stwierdzenia tego są lekarze, a nie głupi ludzie. A lekarze mówią, że wszystko jest ok ;-)
Po drugie nie naciskaj Natalki, bo może to mieć odwrotny skutek - zamknie się jeszcze bardziej.
Poobserwuj ją, zapisuj na kartce wszystko, co Cię niepokoi i wybierzcie się do innego psychologa dziecięcego, który pomoże Ci dotrzeć do córki, a nie będzie chciał rozwiązywać problemy przedszkolem.
 
Wydaje mi sie ze moze byc to trauma, w sumie nie wiesz dokładnie jak sie opiekowala opiekunka twoim dzieckiem, moze jeszcze czegos ci nie powiedziala. Niestety powrot mamy do pracy jest trudnym okresem dla dziecka moze juzwtedy cos zaczynalo sie dziac nie btak, napewno polecam pojscie do dobrego psychologa dzieciecego..bo sama sobie nie poradzisz , nie chodzi o to bys ja zmuszla , ale tak jak powiedzialas nic nie robienie tez nie ma sensu i zrobi jej krzywde,

napewno nie jest to normalne ze niechce sie bawic, trzymam kciuki .
dodam dla pocieszenia , ze znam maluchy co mialy troche ponad 3 lata i nagle zaczynaly mowic, wiec glowa do gory i duzo cierpliwosci
 
Dziękuję za szybkie odpowiedzi
otóż w domu Natalka zachowywała się normalnie dwie rzeczy nas tylko niepokoiły otóż niania mówiła nam że mała jak ją przyprowadzałam o godz.7 szła spać mówiła to mojej mamie bo to ona ją odbierała my do późna pracujemy w to nam się nie chciało wierzyć bo małą wołami nie zagnasz do łóżka więc szans nie ma żeby po przespanej nocy od razu szła spać i pod koniec pobytu u niani Natalka przy hałasie zatykała uszy czego niegdy wcześniej nie robiła ale zaraz po tym ja zabrałam. Wiem że mogłam ją zabrać wcześniej i do dziś nie moge sobie tego wybaczyć. Córka wtedy też zaczęła bać się obcych jak wcześniej zagadywała po swojemu tak potem zaczęla się chować za moje plecy teraz po 3 miesiącach w przedszkolu już moge zabrać ją do sklepu jak wchodzi przywita się nie ucieka ale z tą nauką cięzko nam idzie. na zabawy z masą solną, malowanie, ruchowe zgodzi się chętnie na inne nie mam sposobu zeby ją zachęcić zabierze mi np. ksiązkę schowa pod poduszkę a jak ją wyciągnę od razu się denerwuje.
Z całego serca z mężem wam dziękujemy za rady i miłe słowa. Czasem czuje się jak w świecie Kafki próbuje udowodnić że moje dziecko jest normalne na przekór całemu światu.
Prosty przykład usłyszałam w przedszkolu że muszę z nią popracować w domu bo nie umie jeść ( nie bierze widelca wcale do ręki trzeba ją karmić) gdzie w domu Natalka je ślicznie i to od tak dawna jeszcze jak była z nią w domu nauczyłam ją tego nawet się nie pobrudzi. No przeciez nie będę nagrywać jak je obiad w domu lub słyszę że muszę ją sadzać na nocki bo nie zawoła gdzie w domu od kwietnia chodzi bez pieluszki sama sobie ściągnie spodenki majtki usiadzie na nocniczku wstanie więc nawet mi przez głowę nie przeszło że z tym może mieć problem. Nie wiem czemu ona wśród ludzi tak się zachowuje.
 
Myślę że jak najszybciej jest Wam potrzebny psycholog dziecięcy:tak: Bo nie jest problemem samo w sobie to że nie mówi, ale coś co jej rozwój zahamowało. Ewidentnie widać ze Wasze dziecko potrzebuje pomocy by się odblokować, a Wy rady jak jej w tym pomóc.

Później poszukajcie lepszego logopedy:tak: Koleżanka miała problem zarówno z jedną jak i z drugą córką, dopiero zaczęły mówić po pracy z logopedą, do dziś chodzą mimo ze starsza dość dobrze sobie zaczęła radzić. Młodsza już zaczęła chodzić do niego mając 1,5 roku.

Powodzenia życzę i trzymam kciuki :-) pojawiaj się relacjonując jak Wam idzie :tak:
 
Psycholog psycholog i jeszcze raz psycholog. A co do nauki, rób to co jej sie podoba, z masy solnej ozna zrobic wiele rzeczy nawet koniki. Są foremki w róznych kształtach, i skoro lubi sie bawic masą to mozesz kupic takie i np oznajmić zeby sobie cos wzieła, gdy wybierze ty jej powiesz jak sie to nazywa a ty wybierasz cos innego np słonia, moze zechce sie wymienić słonikiem. Albo zechce inny kształt, opowiadaj jej spokojnie o czymś nie zmuszaj, jak jej sie nie podoba to nie naciskaj, mozesz próbowac bawic sie sama i po pewnym czasie oze przyniesc to taki efekt, ze twoja córa sie zainteresuje. Wplataj w rzeczy które lubi robić elementy nauki. Tak żeby sie nie zorientowała:-)
 
szczerze?:szok:Co się działo u tej niani nawet nie chcę myśleć poszukaj dobrego psychologa najlepiej nie z przypadku poszukaj może w necie jakiegoś z dobrą opinią rodziców bo bardzo to jest potrzebne twojej córeczce i sama sobie nie poradzisz co do zachowania w przedszkolu może jest możliwość podejrzeć dziecko w czasie zabawy czy choćby obiadu jak się zachowuje porozmawiaj o tym z dyrektorką jak jest normalna zrozumie i pomoże dla dobra dziecka .Powodzenia .Życzę ci cierpliwości i jak najszybszego rozwiązania problemu
 
reklama
wiesz co ja ostatnio czytałam artykuł o dziecku które do 2 roku się bardzo dobrze rozwijało i nagle zaczęło się samo w sobie zamykać, z tą różnicą, że ono ciągle było w domu z mamą, nie miało niani, okazało się, że ma autyzm. I martwi mnie ta jej reakcja na hałas, ale ja nie jestem lekarzem i nie chcę cię straszyć. Ja oczywiście wam tego nie życzę, żadnych chorób, ale objawy są podobne, tylko ta niania u was dochodzi, może faktycznie mała ma traumę po niani, nie wiadomo jak niania ją traktowała, są różne dzieci i może twoje jest bardzo wrażliwe, i zachowania niani doprowadziły u niej do takiego zamknięcia, ja nie jestem psychologiem dziecięcym ani innym, więc ci nie poradzę, znajdź dobrego psychologa i się dowiedz sama. Bo na bank coś się dzieje z małą.
 
Do góry