No my też na razie odpuściliśmy dalekie wyjazdy, bo wydaje mi się że małemu będzie wisiało czy pojedzie nad morze śródziemne czy do babci do małego miasteczka, więc chyba nie ma sensu daleko jechać bo i on by się umęczył i my razem z nim. Planowaliśmy sami na początku września wyskoczyć do Barcelony, a małego zostawić z dziadkami, ale teraz w ciąży jestem i wygląda na to że nic z tego nie wyjdzie. Także w tym roku wybieramy się tylko nad nasz Polskie morze, no i weekendowo do dziadka na Mazury ;-) A nad morze zdecydowaliśmy się jechać na camping. Mamy upatrzony taki który jest przy samiutkiej plaży. Od mojego taty pożyczamy campera. No bo jakoś długie plażowanie na słońcu z małym + ja w ciąży nie najlepiej znosząca upały to średnio widzę. No i jeśli byśmy wzięli pokój to pewnie większość czasu byśmy w nim spędzili, bo na plaży długo nie wytrzymamy. A tak to będziemy na campingu przy samej plaży i kilka razy wyskoczy się nad wodę na krótszy czas, a tak to będziemy sobie siedzieć na campingu w lesie, w cieniu i wdychać jod :-) Kiedyś byliśmy właśnie tak z mężem, jeszcze jako narzeczeni, i bardzo nam się podobało, bo cały dzień na dworze spędzaliśmy, z dala od netu, tv (specjalnie nie braliśmy) i to był naprawdę świetny relaks tak sięod tej cywilizacji odciąć.