reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko w wózku

Dołączył(a)
22 Kwiecień 2010
Postów
8
Moja córcia boi się jeździć w wózku, ma 4 miesiące prawie. Wcześniej nie było problemu, nie płakała na spacerze tylko spała. Zmieniło się to jak miała około 3,5 miesiąca. co teraz zrobić? Nosić dziecko w nosidełku na spacerze czy próbować przekonywać do wózka?? POMÓŻCIE!!!!!!
 
reklama
Moj syn mial to samo, strasznie plakal we wozku chcial zeby go nosic na rekach. Mial wtedy 5 mies. podkladalam mu podusie zeby wiecej widzial i chodzilam glownymi ulicami patrzyl na samochody i usypial ;-) Tak polubil wozek ze ciezko bylo go od niego odzwyczaic :tak:
 
Jestem za tym aby jesdnak przekonac do wozka, moze jakies zabaweczki jest duzy wybor zabawek do wozkow. Pozdrawiam
 
Ja zauważyłam że Maks drze się w lesie i parku a jak chodzę po ulicach i osiedlu to jest spokój. I zawsze pod wózkiem mam nosidełko, żeby w razie czego dojść do domu :) Ale staram się go nauczyć jednak wózka. Po takich płaczach jak u Ciebie przesiedliśmy się dwa tygodnie temu do spacerówki. Tylko, ze nie jest lepiej :)) Wcześniej tez jak u Ciebie było idealnie ech...
 
Tak to jest z tymi naszymi kochanymi dzieciaczkami :-) Ja godz. chodzilam ulicami zeby maly zasnal dopiero wtedy moglam spokojnie zakupy zrobic :rofl2:
 
a może spróbuj podnieść trochę zagłówek i połóż maluszka nie na płasko. Wtedy będzie mógł na Ciebie patrzeć (albo gdzie jedzie, nie wiem czy możesz zmienić ułożenie gondolki)
 
Witam ;-)

u mnie było odwrotnie - Monia nie tolerowała poziomego ułożenia :-( przed pierwsze 6 miesiący życia byłyśmy na spacerku 3 razy z czego jeden raz skutkował zapaleniem płuc i pobytem w szpitalu - tak się darła że uległam i ją wyjęłam z wózka - musiało ją zawiać, a że spocona od tego płaczu była...

no ale...przeprowadziliśmy się - 1. piętro i duży metraż - nauczyłam ją jeżdżenia w wózku w mieszkaniu, ale podniosłam jej ciut oparcie ;-)

do spacerówki przesiadłyśmy się 2 tygodnie temu i... nie ma bata - na leżąco nie chce jechać :-( jak położe oparcie to się drze, jak jedzie na siedząco i jest śpiąca też się drze... wczoraj zasnęła na siedząco ale dopiero jak jej dałam....pudełko zapałek (duże, zafoliowane) smoczek i zabawki nie dały rady :-/
 

Załączniki

  • zapałki.jpg
    zapałki.jpg
    20,9 KB · Wyświetleń: 170
reklama
Z zabawkami już próbowałam oraz ze zmianą kierunku jazdy. Od otoczenia nie wiem też czy to zależy, ponieważ próbuję Michalinę kłaść w domu i wozić to chwilę poleży i znów wrzask a wzięta na ręce się uspokaja... ale jak chodzić z dzieckiem na spacer na rękach??:( spróbuję jeszcze podnieść troszkę do góry gondolkę. Raz Misia zaczęła płakać na spacerku i od tego się zaczęło:( nie mam sił spacer to męka a przecież dziecko musi przyzwyczajać się do każdej pogody i oddychać świeżym powietrzem. Napiszę co moja kochana córa na to.
 
Do góry