Cześć, jak w temacie: czy po pierwszy, drugim, ę..tym poronieniu czujecie się gorsze/wadliwe? Czy macie myśli, że może wam i waszemu partnerowi nie pisane jest mieć dzieci, że może to nie jest odpowiednia osoba albo wy jesteście gorsze, bo nie możecie urodzić dziecka? Albo czujecie strach, że skoro zdarzają się wam poronienia to możecie urodzić chore dziecko?
Trafiłam właśnie do szpitala bo drugi raz serduszko zatrzymało się na 6tym tygodniu, mam zalecenie zrobienia badań genetycznych płodu, bo mógł mieć jakieś wady genetyczne i tysiące myśli chodzi mi po głowie... a co, jeśli nasze dna nie jest zgodne? Jeśli nawet jak utrzynam ciaze to dziecko urodzi się chore? Mam stwierdzone dwie mutacje (pai-1 i mthfr) o ktorych myslalam, że są przyczyną poronień a może to dopiero wierzchołek góry lodowej? Strasznie się tego obawiam. Całe życie miałam jakieś dziwne przeczucie, że w którymś momencie zdarzy się jakieś nieszczęście ale nie spodziewałam się, że będą to problemy z ciąża. Od poprzedniego poronienia żyję z miesiąca na miesiąc, od owulacji do owulacji, a niedawno z żyłam się dnia na dzień bo ciąża była młodsza i groziła poronieniem. Nie chcę żeby moje życie było podporządkowane tylko temu ale inaczej nie potrafię.
Jakie skutki poronień występują u was? Jakie myśli wam towarzyszą?
Trafiłam właśnie do szpitala bo drugi raz serduszko zatrzymało się na 6tym tygodniu, mam zalecenie zrobienia badań genetycznych płodu, bo mógł mieć jakieś wady genetyczne i tysiące myśli chodzi mi po głowie... a co, jeśli nasze dna nie jest zgodne? Jeśli nawet jak utrzynam ciaze to dziecko urodzi się chore? Mam stwierdzone dwie mutacje (pai-1 i mthfr) o ktorych myslalam, że są przyczyną poronień a może to dopiero wierzchołek góry lodowej? Strasznie się tego obawiam. Całe życie miałam jakieś dziwne przeczucie, że w którymś momencie zdarzy się jakieś nieszczęście ale nie spodziewałam się, że będą to problemy z ciąża. Od poprzedniego poronienia żyję z miesiąca na miesiąc, od owulacji do owulacji, a niedawno z żyłam się dnia na dzień bo ciąża była młodsza i groziła poronieniem. Nie chcę żeby moje życie było podporządkowane tylko temu ale inaczej nie potrafię.
Jakie skutki poronień występują u was? Jakie myśli wam towarzyszą?