reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziewczyny z przebytym paciorkowcem, PRPSZĘ O RADE.

dobrawa 1981

Początkująca w BB
Dołączył(a)
9 Kwiecień 2011
Postów
23
Witam. Zwracam się do Was dziewczyny, ponieważ macie już swoje malenstwa, i pewnie nie jedna z Was, miała paciorka, tak jak ja obecnie.(i wie co ja teraz przechodzę :-( ) Jestem w 38 tc. napiszcie proszę , jaki Wam podano antybiotyk, czy waszym dzieciaczkom po porodzie zrobiono badania, jaki był wynik. Bardzo proszę napiszcie mi tez czy mimo antybiotyku pozwolono Wam karmic pierśią. Zgóry serdecznie dziękuję za Wasze odpowiedzi. pozdrawiam
 
reklama
Hej Dobrawa :-)
Ja mam paciorkowca, nie jest grozny w pore wykryty, antybiotyki skutecznie ochronia malucha. Nie znam ani jednego przypadku zarazenia przy kuracji antybiotykowej. W pierwszej ciazy mialam c/c ale nie ze wzgledu na paciorka, tym razem nie wiem jak bedzie. Antybiotyk podaje sie w czasie porodu i nie jest szkodliwy dla dzidzi, mozna tez karmic piersia. Nie boj sie :tak:
 
Zgadzam sie w 100% z powyzsza wypowiedzią. Ja nie mialam w ciazy wykonanego badania na paciorkowca, poniewaz moj gin zapomnial:( Na wszelki wypadek na porodowce załozono ze go mam. Podczas porodu dostałam antybiotyk. Synek zdrow jak ryba:) Mogłam karmić piersią:) Miałam rodzic naturalnie ale synkowi zanikalo tetno wiec wykonano cc.
 
Hej,ja musiałam przed porodem poleżeć w szpitalu przez cukrzycę i po wymazie okazało się,ze mam to paskudztwo.Przez dwa tygodnie dawali mi antybiotyk dopochwowo,niestety, po dwóch tygodniach odstawili i nie sprawdzili efektu. Miałam cesarskie cięcie(bo nie szło rozwarcie) i okazało się,ze dzidzia ma infekcję właśnie przez streptokoki i musiała biedna dostawać antybiotyk. Przez to poleżałam z nią 6 dób w szpitalu,a nie 4 i infekcja poszła w siną dal. Wczoraj niunia skończyła 5 tygodni i jest okazem zdrowia:)Także spokojnie.Dla pewności zadbaj aby po porodzie miała zrobione badanie i głowa do góry. Szczęśliwego rozwiązania.
 
ja też miałam paciorka..podczas porodu miałam kroplówkę z antybiotykiem. Ze względu na to że jestem uczulona na penicylinę miałam podaną erytromycynę co 6 godzin. Dzidzia urodziła się cała i zdrowa. Miała po urodzeniu robioną morfologię. A przy wyjściu ze szpitala morfologię i crp. Głowa do góry, będzie dobrze, chociaż wiem co czujesz, bo ja też bardzo to przeżywałam. Pamiętaj jak odejdą Ci wody to od razu do szpitala i tak samo skurcze nie czekaj do ostatniej chwili!I można karmić piersią!
 
Ciesz się że paciorkowiec został wykryty przed porodem. Ja w ciąży miałam robione badanie dwukrotnie plus trzeci raz już w szpitalu. Ani jedno badanie nie wykazało paciorkowca. Badania były wykonywane przez różne laboratoria, materiał pobierany przez różnych lekarzy. Okazało się że paciorkowiec jednak był. W drugiej dobie po urodzeniu pojawiła się wysoka gorączka. Zlecono posiew krwi, z którego wyszło ogólnoustrojowe zakażenie krwi spowodowane Streptokokiem. Byłam załamana zamiast w 4 dobie wyszłyśmy po ponad 2 tygodniach. Bałam się że stracę swoje dziecko. Oczywiście o karmieniu piersią nie było mowy. Po pierwsze została zabrana na intensywną opiekę, po drugie, stres zrobił swoje i pokarmu nie było.
Nie chce tutaj nikogo straszyć, tylko uświadomić,że skoro wiecie o tym paciorku to jesteście o tyle do przodu... Będzie dobrze, antybiotyki są bardzo skuteczne, im wcześniej podane tym lepiej. trzymam kciuki za wszystkie ciężarne z paciorkowcem i za Wasze pociechy.
 
Ja rodziłam z paciorkowcem dwa razy. Za pierwszym razem bez ochrony podczas porodu, wyszłyśmy ze szpitala po tygodniu, bo córka musiałą przez tydzień na antybiotyku, za drugim razem otrzymałam antybiotyk podczas porodu, dziecka nie trzeba było leczyć i wyszłyśmy ze szpitala po 2 dniach :-) Obydwie od początku karmiłam piersią, tę młodszą karmię nadal.
Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze!! a może już urodziłaś?
 
ja również rodziłam z paciorkowcem. podczas porodu podali mi antybiotyk, ale ponieważ urodziłam po godzinie od podania leku (powinno być chyba trzy minimum), syn dostawał antybiotyk trzy doby osłonowo. Badania nie wykryły żadnej infekcji, jest zdrowy. A więc uszy do góry:)
 
Dziekuję za pozytywne wiadomosci.Ja jeszcze nie urodziłam został mi dokładnie tydzien. :-) Dzieki takim postom wierze że i w moim przypadku będzie dobrze.pozdrawiam.:cool2:
 
reklama
Ja także rodzilam z paciorkowcem. Na pochwale dodam ze dzięki BB dowiedzialam się co to takiego i sama lekarzowi kazalam pobrac wymaz, sama wozilam do labolatorium probkę. Mam zal do swojego gina ze nie uswiadomił mnie w tej kwesti ;/ Okazało się ze mam paciorkowca. Bylam w 36 tygodniu, pojechalam na konsultację prywatnie do gina z żelaznej w W-wie, ktory najpierw wysmiał mnie ze kobiety w ciązy robia sobie za duzo badan i za wczesnie , ze powinnam zrobic to badanie w 38 tyg, ale po zbadaniu mnie zalecił dopochwowo antybiotyk. Po antybiotyku nie sprawdzalam czy paciorkowiec poszedł sobie na chwilę (bo on zawsze wraca) ale polozna ktora prowadzila mój porod juz podczas wstepnej wizyty miala zapowiedziane ze mam to cholerstwo, a podczas porodu sama pilnowalam zeby szybko podala mi kroplówkę ;p Nie ma jak to uswiadomiona ciężarna :)
Olis po urodzeniu miał robione badanie krwi i wszystko bylo w porządku. DZIĘKI BOGU!!!

Dziewczynki badajcie się,moim zdaniem tutaj teoria co za duzo to nie zdrowo nie sprawdza się, lepiej więcej niż mniej badań :)
 
Do góry