- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 4
Moja koleżanka jest w drugim miesiącu wyczekiwanej ciąży a ja mam wrazenie że sie z niej nie cieszy!Przez ponad 10 lat starała sie o dziecko z mężem który okazał sie być bezpłodny.Pod jego decyzją i namową poszukali a dokładnie jej mąż znalazł kolesia który jej to dziecko zrobił.Pomijając to uwazałam ze to pragnienie posiadania dziecka jest tak silne że jak zajdzie w tą ciążę to będzie w ciągłęj euforii.Dobrze znosi ciążę,nic się nie dzieje,nawet sie nie boi.Ale dziwi mnie jedno ( ja mam dwoje dzieci) że ona nie pyta mnie co się będzie z nią działo,nawet nie ma pytań jak to jest kiedy dziecko sie urodzi.Widac w niej totalny brak zainteresowania.Myślałam i chyba źle myślałam ze po tak długim czasie starania sie o dziecko będzie się z tego cieszyć,pytać o wszystko,mówić o tym bez przerwy.A tu jest jedna wielka pustka.Mam wrazenie ze jej chodziło tylko o to aby w tą ciażę zajść a teraz jak juz jest w ciąży to juz jej sie odwidziało i ja to nieinteresuje.Mówi za to że mąż ją denerwuje,drażni.Widać ze sama jego obecnośc powoduje u niej tak jakby niechęć.Wiem tez że ona podobno utrzymuje z tym kolesiem kontakty.O co tu chodzi jak sądzicie? Bo mi aż mózg sie gotuje że w taki sposób mozna robić.To w końcu ona chciała tego dziecka czy nie?To nie jest moja sprawa ale ja sie martwię.