reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

e.coli w pęcherzu

BlueBay

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
30 Wrzesień 2007
Postów
124
Witam, mam problem, który ciągnie się już od drugiego porodu, czyli kilka miesięcy. Parę dni po wyjściu ze szpitala zaczęłam mieć problemy z pęcherzem, ból przy oddawaniu moczu, częste bieganie do łazienki itd. W badaniu ogólnym wyszło 12 leukocytów, w posiewie e.coli. Dostałam antybiotyk, taki co można przy karmieniu, przez 3 tygodnie spokój i znów. I znów antybiotyk, trzy tygodnie spokój i na nowo, znów mnie boli i piecze. I trochę nie wiem co robić, po drugim antybiotyku młody dostał wysypki, więc zamiast 7 dni brałam 5. I kompletnie nie wiem czym tu się leczyć, podobno żurawina jest dobra na pęcherz, mąż mi nawet takie tabletki ProUro przyniósł (właśnie z żurawiną i witaminą C), bo mu farmaceutka poleciła, ale powiem szczerze martwię się trochę. Dobrze, że na razie gorączki nie mam, bo nie wiem jakbym funkcjonowała. Może macie jakieś rady?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Żurawina jest bardzo dobra bo działa odkażająco na układ moczowy. Dobrym środkiem jest również furagin ale nie wiem czy można go stosować podczas karmienia. Generalnie podczas karmienia jesteś mocno ograniczona jeśli chodzi o przyjmowanie leków. Ilość leukocytów wskazuje na stan zapalny tym bardziej że w posiewie wyrosła bakteria. E.coli to taka podła jędza, z którą trzeba troszkę powalczyć. Obawiam się że bez antybiotyku będzie to trudne. Czy miałaś zrobiony antybiogram, z którego wynikałoby na jakie antybiotyki bakteria jest wrażliwa? To ważne aby lek był trafiony a nie podawany w ciemno. Może lekarz będzie potrafił wybrać taki, który można Ci podać. Moja córeczka ma wadę układu moczowego, co wymaga ciągłego kontrolowania moczu i z bakteriami też trochę walczyłam. Nie wiem czy będzie to skuteczne ale może zastosuj również do higieny intymnej roztwór z nadmanganianu potasu (fioletowe tabletki). Nie zaszkodzi a może pomoże.
 
prouro jest dobre, w sumie nie wiem na czym to polega, ale mam wrażenie że lepiej działa i zakwasza mocz niż np. urinal. możesz też brać urosept dodatkowo do prouro tylko że to bardziej ziołowy środek a podobno żurawina najskuteczniesza jest w przypadku właśnie e. coli, więc farmaceutka dobrze dała. poza tym z ziołami lepiej uważać w czasie karmienia. jeżeli miałaś robiony posiew, to na pewno jest tam lista leków, na które bakteria jest wrażliwa, więc może uda się dobrać inny lek, który nie będzie wywoływał reakcji alergicznych a pomoże. staraj się nie wstrzymywać moczu, podmywaj się płynem z kwasem mlekowym, noś długie bluzki, bo teraz pogoda taka, że ciepło na słońcu a jak zimnem zawieje, to od razu po nerach :/
 
Dzięki dziewczyny za rady. Tak, miałam robiony antybiogram i to dwa razy. Jedyny antybiotyk, który można stosować przy karmieniu i który miał utłuc tę zarazę to była amoxycylina. Ale jak już pisałam nie dość, że był nawrót, to za drugim razem synek dostał wysypki i musiałam przerwać, bo się bałam, że mu jakieś dodatkowe atrakcje zafunduję. Furaginu lekarka nie kazała mi brać, uroseptu też nie, chociaż urosept to zioła, ale podobno przy karmieniu nie wskazane. Z tego co wyczytałam prouro można przy karmieniu a dobrze zakwasza mocz pewnie przez żurawinę i witaminę C.

Kupiłam już ten roztwór nadmanganianu potasu i rzeczywiście będę się w nim kapać, chociaż słyszałam, że lepszy prysznic. Już nawet do gatek wróciłam bawełnianych (chociaż po ciąży miałam ochotę na jakieś bardziej "kobiece"), ale wyczytałam, że to lepsze dla pęcherza.
IIIzis, a co to za kwas mlekowy do podmywania? Pierwsze słyszę, to w aptece się kupuje?
 
miałam na myśli po prostu płyn do higieny intymnej. są różne, takie które zawierają kwas mlekowy i takie, które go nie zawierają, więc lepiej kupowac taki, który go posiada, bo utrzymuje naturalne pH okolic intymnych. nawet mężczyznom w przypadku problemów z penisem (krostek, grzybic, zapaleń cewki) poleca się go do higieny. dobry jest też 2%-owy roztwór kwasu mlekowego, ale można go kupić tylko jako lek robiony i jest tylko na receptę niestety. trzeba działać i od środka (mniej jeść cukru, łykać prouro, dużo pić, wzmacniać odporność) i od zewnątrz właśnie poprzez odpowiednią higienę i płyn do mycia :)
 
Witajcie dziewczyny, chciałam Wam tylko napisać, że czuję się o wiele lepiej. Myję się w nadmanganianie potasu i nawet kupiłam w aptece taki płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym o którym wspomniała iiizis. Jem prouro raz dziennie i naprawdę jest o wiele, wiele lepiej. Jednak żurawina i zawarte w niej proantocyjany mają cudowne działanie, jeszcze tylko mam powtórne badanie moczu zrobić i wcale się nie zdziwię jeśli pożegnałam się z e.coli na zawsze.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za rady
 
ja ostatnio znów wróciłam do Prouro, bo kiedyś już mi pomogło, no i mam nadzieję, że tym razem znów pomoże, bo coś ostatnio mam problemy z nawracającymi infekcjami pęcherza.
 
ja przy porodzie byłam cewnikowana, bo rodziłam przez cc i przyznam, że przez jakiś czas po urodzeniu dziecka miałam problem z pęcherzem i cewką moczową, ale też łykałam te kapsułki prouro i po kilku tygodniach wszystko wróciło do normy i już nie miałam od tego czasu problemów z drogami moczowymi.
 
Zapalenie pęcherza ja znalazłam super produkt ginjal urit zapobiega on przyleganiu bakterii e coli i nie rozwijają się dzięki żurawinie zawartej w produkcie pazatym rozmaryn i mlecz polny zwiększają wydalenie moczua żeń szeń wzmacnia odpornośc. Dostałam go w sklepie prostoznatury polecam:tak:
 
reklama
Dziewczyny, ja też walczę teraz z bakterią E.coli i szczerze mówiąc mam już dość. Poddaję się. Ryczę od rana do wieczora...

W połowie kwietnia urodziłam synka, a ból po porodzie był nawet do zniesienia. Po około dwóch tygodniach zaczęło się to piekło. Ból straszny w kroczu i ból przy oddawaniu moczu (tylko pod koniec siusiania). Kupiłam sobie preparat z żurawiną i witaminą C, ale efekt był żaden. Poszłam więc zbadać mocz i wyszły mi liczne bakterie. Dostałam antybiotyk Ospamox na 5 dni, ale ginekolog, którego przez przypadek odwiedziłam, kazał go brać przez 7 dni. I co? I nic. Zrobiłam znów badanie moczu i znów to samo: liczne bakterie :-( W sobotę dwa tyg. temu skręcało mnie z bólu, więc pobiegłam do szpitala. Dostałam receptę na Zinnat i skierowanie na posiew moczu.
Żal mi synka, bo karmię piersią... Aż strach o to dziecko. Kiedy została mi jedna tabletka do spożycia, dowiedziałam się od farmaceutki, że pod żadnym pozorem nie powinnam łykać Zinnatu przy karmieniu! Ugięły się nogi pode mną. Pobiegłam do ginekologa (już z wynikami posiewu, ale bez antybiogramu - e.coli w moczu) i dostałam receptę na Monural. Boję się go brać, bo to trzeci antybiotyk, a synka nie chcę odstawić od piersi :no: Pierwszy raz mam infekcję dróg moczowych. Nie wiedziałam, że to aż tak męczące i straszne.
Nie wiem, czy coś doradzicie, a ja po prostu tak chciałam się wygadać...
 
Ostatnia edycja:
Do góry