reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Egzekucja alimentów przez zakład mimo wpłąt zgodnych z wyrokiem

  • Starter tematu mineralnakocica
  • Rozpoczęty
M

mineralnakocica

Gość
Dzień dobry.


Zgodnie z wyrokiem sądu regularnie mój narzeczony wpłaca na konto byłej żony alimenty w wysokości i czasie okreslonej przez sąd. Pomimo tego była żona złożyła w jego zakłądzie pracy wyrok sądu i zakład obciazył wynagrodzenie alimentami. Czy zakład ma prawo bez powiadomoienia mojego narzeczonego i bez wszczęscia egzekucji dysponować jego wynagrodzeniem?

Tutaj mamy następne pytanie:

Wyrok sądu brzmi "...Reguluje sposób widywania pozwanego z małoletniemi dziećmi w ten sposób że pozwany ma prawo zabierać dzieci do swojego miejsca zamieszkania...
A)Każdą i trzecią sobote i niedziele miesiąca od godziny... do ...godziny
B)W każdą środe od godziny... do godziny...,
Przyczym pozwany jest zabowiązany o wyznaczonych porach przyjść do dzieci do ich miejsca zamieszkania i odprowadzić po zakończeniu spotkania, a powódka jest zabowiązana przygotować dzieci i wydać je ojcu.

Mój narzeczony zgodnie z wyrokiem sądu w dzień dzisiejszy powinien mieć dzieci widzenie z dziecmi od godizny 16-18, lecz była zona po jego telefonicznym kontakcie poinformowała go że w dniu dziejszym nie dostanie dzieci gdyż dzisiaj jej nie pasuje. Była żona nie pracuje tylko zajmuje się dziećmi. Poinformowała także że w kilku najbliższych dniach także jej nie pasuje. Taka sytuacja powtarza się wielokrotnie.

Co powinien zrobić mój anrzeczony w takiej sytuacji?
Czy mój narzeczony zgodnie z wyrokiem musi w określonych porach przyjeżdząc po dzieci, czy może zrezygnować dobrowolnie z spotkania z dziecmi? Jakie mogą być tego konsekfencje jeśli musi po dzieci przyjeżdzać?
 
reklama
Zgodnie z wyrokiem sądu regularnie mój narzeczony wpłaca na konto byłej żony alimenty w wysokości i czasie okreslonej przez sąd. Pomimo tego była żona złożyła w jego zakłądzie pracy wyrok sądu i zakład obciazył wynagrodzenie alimentami. Czy zakład ma prawo bez powiadomoienia mojego narzeczonego i bez wszczęscia egzekucji dysponować jego wynagrodzeniem?
Pracodawca może dokonywać potrąceń na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych - przy zachowaniu wszystkich obowiązujących w tym przedmiocie zasad - także z pominięciem postępowania egzekucyjnego. Pracodawca działa więc w ramach prawa. Skoro była żona życzy sobie dostawać aliment z zakładu pracy męża pracodawca mógł się zgodzić.

Tutaj mamy następne pytanie:

Wyrok sądu brzmi "...Reguluje sposób widywania pozwanego z małoletniemi dziećmi w ten sposób że pozwany ma prawo zabierać dzieci do swojego miejsca zamieszkania...
A)Każdą i trzecią sobote i niedziele miesiąca od godziny... do ...godziny
B)W każdą środe od godziny... do godziny...,
Przyczym pozwany jest zabowiązany o wyznaczonych porach przyjść do dzieci do ich miejsca zamieszkania i odprowadzić po zakończeniu spotkania, a powódka jest zabowiązana przygotować dzieci i wydać je ojcu.

Mój narzeczony zgodnie z wyrokiem sądu w dzień dzisiejszy powinien mieć dzieci widzenie z dziecmi od godizny 16-18, lecz była zona po jego telefonicznym kontakcie poinformowała go że w dniu dziejszym nie dostanie dzieci gdyż dzisiaj jej nie pasuje. Była żona nie pracuje tylko zajmuje się dziećmi. Poinformowała także że w kilku najbliższych dniach także jej nie pasuje. Taka sytuacja powtarza się wielokrotnie.

Co powinien zrobić mój anrzeczony w takiej sytuacji?
Powiadomić sąd o tym, że matka dzieci utrudnia mu kontakty. Wezwać policję gdy nie chce go wpuścić do domu.

Czy mój narzeczony zgodnie z wyrokiem musi w określonych porach przyjeżdząc po dzieci, czy może zrezygnować dobrowolnie z spotkania z dziecmi?
Nie moze. Widzenia z dziećmi to nie jest tylko jego prawo ale i obowiązek.

Jakie mogą być tego konsekfencje jeśli musi po dzieci przyjeżdzać?
W KonsekWencji matka dzieci moze wnioskować o odebranie ojcu praw rodzicielskiech.
 
Ostatnia edycja:
Co w sytuacji gdy mam przyjechac po dzieci a mój narzeczony wkurat w ten dzień nie może po dzieci przyjechać?

Różne są sytuacje i co ona nawet wtedy moze próbowac odebrać prawa rodzicielskie?
 
Co w sytuacji gdy mam przyjechac po dzieci a mój narzeczony wkurat w ten dzień nie może po dzieci przyjechać?

Różne są sytuacje i co ona nawet wtedy moze próbowac odebrać prawa rodzicielskie?
Owszem, moze. Ojciec dzieci moze jednak próbować usprawiedliwić te sytuacje. Sąd oceni na ile to usprawiedliwienie go usprawiedliwia. Bez wątpienia nieobecnosć wynikająca z hospitalizacji jest czymś innym niż nieobecność wynikajaca z faktu bycia na wakacjachitp.
Nie bez znaczenia będzie też forma i moment poinformowania matki dzieci o swojej nieobecnosci.
 
A jeżeli matka ma prawo wyjechac z dziecmi an wakacje na 2-3 tygodnie i nie stosowac sie do wyroku sądu o widzeniach się z dziecmi to jezeli my pojedziemy na wakacje w innym terminie niz matka bedzie z dziecmi na wakacjach to co wtedy np:

ona pojedzie 1 lipca do 15 lipca i w tym czasie nie bedizmey mieli dzieci a my pojedziemy od 1-15 sierpnia na wakacje i wtedy mój anrzeczony nie będzie w stanie po dzieci jeździc

jak wtedy wygląda sytuacja?
 
A jeżeli matka ma prawo wyjechac z dziecmi an wakacje na 2-3 tygodnie i nie stosowac sie do wyroku sądu o widzeniach się z dziecmi to jezeli my pojedziemy na wakacje w innym terminie niz matka bedzie z dziecmi na wakacjach to co wtedy np:

ona pojedzie 1 lipca do 15 lipca i w tym czasie nie bedizmey mieli dzieci a my pojedziemy od 1-15 sierpnia na wakacje i wtedy mój anrzeczony nie będzie w stanie po dzieci jeździc

jak wtedy wygląda sytuacja?

Zgodziliście się państwo na takie rozstrzygnięcie.
Każdorazowo w razie sporu sytuację rozstrzygnie sąd.
 
Był wyrok pierwszej instancji ale sie odwolalismy.ale to dotyczyło winy.

Ale w sądzie nikt nas nie pytał ani powódki o kwestie wakacji


czyli ona moze jechac na wakacje z dziecmi na 2 tygodnie i w tym czasie nie musimy miec dzieci ale jak my pojedziemy na wakacje to w tym czasie nie bedziemy mieli mozliwosci wziasc dzieci to juz dla nas dziala na niekorzyśc że nie mozemy dzieci brac a jest napisane ze jest zabowiazany to co matka nie jest zabowiazana nam wydac dzieci jak ona jest na wakacjach z nimio?bo my nie dostalismy dzieci na wakacje bo sa za małe ponoć według sadu(3 i 6 lat)
 
reklama
Był wyrok pierwszej instancji ale sie odwolalismy.ale to dotyczyło winy.
Czyli nie mieliście Państwo zastrzeżeń dot. rozwiązania w zakresie kontaktów z dzieckiem.

Ale w sądzie nikt nas nie pytał ani powódki o kwestie wakacji
Ale nikt nie odebrał Państwu prawa do apelacji. Nie widzieliście jednak Państwo powodu by to uczynić czyli akceptowaliście rozwiązanie zaproponowane w wyroku.

czyli ona moze jechac na wakacje z dziecmi na 2 tygodnie i w tym czasie nie musimy miec dzieci ale jak my pojedziemy na wakacje to w tym czasie nie bedziemy mieli mozliwosci wziasc dzieci to juz dla nas dziala na niekorzyśc że nie mozemy dzieci brac a jest napisane ze jest zabowiazany to co matka nie jest zabowiazana nam wydac dzieci jak ona jest na wakacjach z nimio?bo my nie dostalismy dzieci na wakacje bo sa za małe ponoć według sadu(3 i 6 lat)
Tego nie napisąłam. W odpowiedzi na Pani pytanie potwierdziłam jedynie, ze niestosowanie się do wyroku mo0że skutkować postępowaniem przed sądem. Dotyczy to obu stro (o czym pisałam wyraźnie kilka godzin temu).
 
Do góry