reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Franek i Tymek-poród 27/28tyd. waga 980 i 1080

kochana!uwierz z czasem troche inaczej juz sie na to patrzy choc bywa róznie.....rozumiem cie i tak samo miałam...teraz etap szpitala to szalenstwo emocji bo ty w domu maluszki w szpitalu. wazne ze mają dobrą opiee i kazdy kolejny dzien zbliza ich do wyjscia....p.s jak sie mają maluszki ile waza wiesz coą wiecej od strony medycznej? nic nie pisałas to pewnie maluszki jeslitka mają ok i serduszko tez...to dobrze!
 
reklama
Dziewczyny napisały to, co i ja chciałam :tak:.

Siły i wytrwałosci, oraz pozytwnego myślenia Ci zyczę.
Wiem czasem sie nie da, dlatego jesteśmy my ;-), by Ci w tym pomóc.
Masz silnych synków, pokażą na co ich stać, nie obejrzysz sie, a chłopcy wrócą do domu.
Trzymam kciuki a Ciebie mocno przytulam.
 
Ja nie jestem mama wczesniaków bo moje dzieci urodziły sie w terminie ale piszę tutaj bo cholernie podziwiam mamy wczesniaków za tą ich wytrwałość siłę i Ciebie też podziwiam i wierze bardzo mocno ze wszystko się skończy dobrze, ze jeszcze chwila i wyjdziesz z chlopacami do domu i będziesz się cieszyła ich widokiem na żywo a nie na zdjeciu.A jezeli masz ochote plakac to placz ale w osamotnieniu, nigdy nie rob tego przy chlopcach bo oni czuja kazdy Twoj nastrój u nich musisz być pogodna mamą ktora daje im poczucie bezpieczenstwa, pokazac jak sie cieszysz ze oni sa i jak bardzo ich kochasz:)

Jak się czują chlopcy??
 
Laffytaffy ja też nie jestem mamą wcześniaków,ale podziwia te małe istotki za wole życia,za walkę.I podziwiam ich rodziców za siłę,za to,że się nie poddają.Jesteś wspaniałą mamą,nie możesz winić siebie,bo niestety nie na wszystko mamy wpływ.Mam nadzieję,że z każdym dniem będzie tylko lepiej,że to co najgorsze jest już za Wami.A wszystkie trudności,które Was czekają będą do pokonania.Życzę Wam mnóstwo zdrowia,siły,a Tobie szczególnie wytrwałości.Wyobrażam sobie jak bardzo to boli,jak ciężko patrzeć na dzieci,które muszą tyle znieść...Czasami dobrze jest popłakać.Czasami to potrzebne.Trzymaj się i bądź dzielna.Dla Twoich smerfów:tak:
 
Witaj na forum.To dobre miejsce na wyzalenie sie ,doinformowanie,podzielenie sie radoscia i nowa umiejetnoscia malucha.Nie obwiniaj sie ,Jest dobrze -chlopcy zyja i maja ciebie -kochajaca mame.Tak juz jest ,ja czasami mysle ,ze moze to dobrze , ze moje dziecko urodzilo sie wczesniej..bo moze,by bylo pozniej ciezej ,moze uniknela ,czegos innego ...
Trzymaj sie kochana i staraj sie byc dobrej mysli ,niech maluchy wiedza ,ze maja w tobie wsparcie..
 
Kochane mamusie, była dziś u chłopaków, dostałam ich do kangurowania raz jednego raz drugiego i muszę się wam wyżalić, Tymek ten mniejszy bobas miał dziś strasznie słabą saturację, był bardzo bladziutki, słaby taki nie swój. Maszyna cały czas pikała saturacja w okolicy 50 i bezdechy...pani położna ktora się nimi zajmowała powiedziała że trzeba go po pleckach stymulować, tak też robiłam a on nic...nie miał siły oddychać,myślałam że zaraz przyjdzie jakaś piguła i coś poradzi a one nic, maszyna pika i pika chyba z godz. nie wytrzymałam i ide zeby popatrzyła na niego, ze źle wygląda, to poszła poszarpała małego i powiedziła że on tak dzis ma cały dzień:/ to ja pekłam nie mogłam już dłużej i się rozpłakałam....straszne uczucie kiedy patrzysz na swoje dziecko i jesteś taka bezradna, bezsilna:/ za to Franek wszystko dobrze, jak to pani powiedziala może juz iśc do domu. Badania mają oby dwaj dobre, walczą z dysplazją oskrzelowo-płucną i narazie tylko to zostało im jeszcze do pokonania. Jedzą przez sondę ale coraz więcej i więcej....
ale mam dziś doła.....zawsze wracałam od nich usmiechnieta od ucha do ucha naładowana energią a dziś klops....:(
 
Laffy, z dysplazją to i pewnie jeszcze wyjdziecie do domku, myślę, że na chwilę obecną nie jest to Wasz największy problem.
Laffy, nie może tak być, że saturacja jest w granicach 50%, a tym bardziej nikt, nie może tak sobie stwierdzić, że taki dzień słaby ma dziecko! I nic z tym nie zrobić! Może mały potrzebował troszkę odpocząć przy minimalnym wsparciu tlenowym? Następnym razem proś o lekarza i to szybciej niż teraz. I nie daj się zbyć, masz prawo walczyć o najlepsze warunki i opiekę dla swoich dzieci, i nie masz co się zastanawiać, co kto o tobie sobie pomyśli, pamiętaj o tym, proszę. Masz prawo być upierdliwa czy dociekliwa i nie pozwalaj na olewanie dziecka, bo wtedy niektóre @@@ najzwyczajniej w świecie Was oleją, lepiej mieć opinię matki wariatki i niech latają koło dziecka i się orientują niż odpuścić, wierz mi.
Minimalna saturacja to 88%, powiedzmy, że 85% też jeszcze ujdzie, jeśli przez chwilę będzie na poziomie 80-82% też nie tragedia ale powyżej 85 najlepiej jak wyżej niż 88%.
Trzymaj się! zdrówka dla dzieciaczków!

Gdzie rodziłaś? gdzie leżą Smyki?
 
Och tak wiem coś o tych "pielęgniarkach" .
Niektóre są bardzo niemiłe. (sa wyjątki)
Jak ja leżałam w szpitalu z Moją Lenką to cały czas musiałam wszystko kontrolować i co chwile być u małej, nieustannie je o coś pytac.(pewnie miały mnie dość) a dziś myśle, że jeszcze więcej powinnam pytac i zwracac im uwage bo czasami to tak jej wbijali igły,że nie mogłam na to patrzeć;/;/ jakoś to przeszłam choć byłam "tylko" 3,5 tygodnia z mała (ogólnie wydawało się że to wiecznosc.
Zycze zdrowia chłpocom :) a tobie bardzo dużo siły :) teraz śpij i odpoczywaj ile możesz bo później będzie ci o to trudno.
 
reklama
Moje chłopaki znowu pod wspomaganiem (CPAP) wczoraj po mojej wizycie, jak tylko tak picz piguła zeszła ze zmiany to podpieli Tymusia pod CPAP, a dziś Franek też dostał maskę:/ i mieli po raz 2 przetaczaną krew bo miały anemię:/ Na dzień dzisiejszy waża Tymek 1120gr a Franek 1271gr także pomalusiu nabierają ciałka...szkoda że droga do domku jeszcze taka daleka:(

agawhite
dziekuje za rady, szkoda że tego wcześniej nie wiedziałam to bym odrazu reagowała, nie pozwoliłabym na taką ignorancję!! Strzelić taką to mało, ach braK słów! ja po prostu im za bardzo zaufałam, nie chciałam być mądrzejsza ale widze ze tak jak napisałaś lepiej być upierdliwym i dociekliwym!Wydawało mi sie że są w dobrych rękach ale teraz widze ze nie do końca!!
 
Do góry