Od kilku dni mojej 11 m córce w nocy furczy w nosku, katarku nie ma. Nawilżam nosek solą morską i sprayem homeopatycznym Euphorbium, nawilżam pokój córki nawilżaczem powietrza. Dziś byłam u pediatry, gardło zdrowe, płucka i oskrzela czyste. Lekarka powiedziała, że mam nic nie robić z noskiem (nie uzywać apiratora, bo i tak nic nie leci z nosa), nawilżać i tyle. Zasugerowała, że przyczyną mogą być wychodzące ząbki 3 i 4. Martwie się jednak bo mała źle śpi w nocy, kręci się chce oddychać buzią - smok jej wypada, buzi się, płacze. Co robić?
reklama
Karolina Isio-Kurpińska
Expert J&J. Porady
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2010
- Postów
- 83
Witam,
Jedyne wyjaśnienie poza katarem lub, wręcz przeciwnie, przesuszeniem śluzówki dróg oddechowych - z którymi jak rozumiem Pani już walczy - jakie przychodzi mi do głowy, to nieprawidłowość przegrody nosowej. Jestem jednak przekonana, że pediatra na pewno zwróciłaby na to uwagę, gdyby taki problem faktycznie występował. Myślę więc, że warto jednak zaufać lekarce, nawilżać śluzówkę nosa i spokojnie poczekać aż problem minie. Gdyby jednak problem się utrzymywał lub pojawiły się nowe objawy (np. gorączka, kaszel, itp.) proszę koniecznie zwrócić się ponownie do lekarza - być może w tej chwili jakaś infekcja dopiero się rozwija, a jej objawy pojawią się później. Mam jednak nadzieję, że nic takiego nie nastąpi, córeczka będzie znów oddychać - a Pani spać - spokojnie.
Pozdrawiam!
Jedyne wyjaśnienie poza katarem lub, wręcz przeciwnie, przesuszeniem śluzówki dróg oddechowych - z którymi jak rozumiem Pani już walczy - jakie przychodzi mi do głowy, to nieprawidłowość przegrody nosowej. Jestem jednak przekonana, że pediatra na pewno zwróciłaby na to uwagę, gdyby taki problem faktycznie występował. Myślę więc, że warto jednak zaufać lekarce, nawilżać śluzówkę nosa i spokojnie poczekać aż problem minie. Gdyby jednak problem się utrzymywał lub pojawiły się nowe objawy (np. gorączka, kaszel, itp.) proszę koniecznie zwrócić się ponownie do lekarza - być może w tej chwili jakaś infekcja dopiero się rozwija, a jej objawy pojawią się później. Mam jednak nadzieję, że nic takiego nie nastąpi, córeczka będzie znów oddychać - a Pani spać - spokojnie.
Pozdrawiam!
Kubiaczka
Fanka BB :)
Mamy podobny problem. Tyle, że u mojego 11 miesięcznego synka trwa to już 4 miesiące. Dochodzą do tego epizody lecącego kataru i kaszlu, średnio co 2-3 tygodnie.
Brak już mi pomysłów mojej lekarce chyba też. Kupiliśmy nawilżacz powietrza nawet, też brak poprawy. Katar raczej jak leci to jest biały gęsty.
Tyle, ze jak nie leci to furczy w nosku, ale tylko w trakcie ssania butelki. Tak po za tym śpi z zamkniętą buzią w tedy.
Teraz znowu ma katar leci z niego jak z kranu.
Brak już mi pomysłów mojej lekarce chyba też. Kupiliśmy nawilżacz powietrza nawet, też brak poprawy. Katar raczej jak leci to jest biały gęsty.
Tyle, ze jak nie leci to furczy w nosku, ale tylko w trakcie ssania butelki. Tak po za tym śpi z zamkniętą buzią w tedy.
Teraz znowu ma katar leci z niego jak z kranu.
Podziel się: