reklama
Sopek, więc poród 'na gazie' raczej nie był lżejszy od normalnego? Ja trochę boję się, że jak anestezjolog przesadzi ze znieczuleniem to po skurczach i na cesarkę... A tego wolałabym uniknąć. Z drugiej strony chciałabym, żeby najlepiej zaaplikowali mi wszystko co tylko mogą, bo na myśl o porodzie po prostu drętwieję z przerażenia. Ból myślę dam radę znieść, tylko najpierw trzeba będzie odciąć trochę tę histeryczkę w mojej głowie porodówka tu u mnie podobno niezła (przynajmniej w teorii), więc bliżej rozwiązania wybiorę się popytać i pooglądać
Tzn. ja nie mysle o porodzie, wiem ze bedzie bolalo, napatrzylam sie na OCP jak przychodzily laski ze skurczami, bolalo je strasznie, a co dopiero musialy czuc na bolach partych. Powtarzam sobie - nie ja pierwsza nie ostatnia. Pisalam o cesarce na zyczenie, ale szczerze marze o porodzie silami natury, bo cc to jednak operacja i ingerencja. Wole juz zwierzecy bol przez kilka-kilkanascie-kilkadziesiat godzin niz operacje. Ale wiadomo trudno wyczuc jak sie sytuacja ulozy, moze do cesarki bede zmuszona, ale wole nie.
s.michalina
Fanka BB :)
Ja też się boję porodu ale liczę, że malutka odwróci się główką w dół i jakoś wspólnymi siłami damy radę SN. Nie chciałabym cesarki, tylko w ostateczności.
Ja odczuwałam taki paniczny strach na myśl o porodzie jeszcze kilka tygodni temu. Ale byłam z wizyta na porodówce, w szkole rodzenia omawialiśmy poród na wszystkie sposoby i pooglądałam sobie nagrania z porodów. I teraz jestem z tematem oswojona, a przynajmniej na myśl o porodzie ciśnienie mi nie skacze Trzeba się oswoić z tym co nas czeka i mieć nadzieję, że szybko dojdziemy do siebie
Ja odczuwałam taki paniczny strach na myśl o porodzie jeszcze kilka tygodni temu. Ale byłam z wizyta na porodówce, w szkole rodzenia omawialiśmy poród na wszystkie sposoby i pooglądałam sobie nagrania z porodów. I teraz jestem z tematem oswojona, a przynajmniej na myśl o porodzie ciśnienie mi nie skacze Trzeba się oswoić z tym co nas czeka i mieć nadzieję, że szybko dojdziemy do siebie
karola1986-21
Dream it. Wish it. Do it.
ja właśnie skończyłam pisać plan porodu i oczywiście napisałam tam, że chcę korzystać z gazu
u nas w szpitalu za gaz się płaci (150zł) ale jak ma pomóc to moim zdaniem warto zainwestować. Z tego co położna mówiła to zazwyczaj można na próbę zrobić kilka wdechów i jak się stwierdzi, że nie, to jednak nie dla mnie to nikt za to kasy nie woła.
co do znieczulenia zewnątrzoponowego to już bardziej pod górkę jest jeden super koleś, który bardzo dobrze znieczula (nie ma obaw, że źle się wkłuje itd) ale trzeba się umawwiać wcześniej z gościem i on wtedy zapisuje taką chętną w kalendarzu. A ja w sumie rodzę pierwszy raz, nie wiem co to za ból i jak będę go znosić więc cieżko mi się już teraz określić czy chcę zmieczulenie czy nie
u nas w szpitalu za gaz się płaci (150zł) ale jak ma pomóc to moim zdaniem warto zainwestować. Z tego co położna mówiła to zazwyczaj można na próbę zrobić kilka wdechów i jak się stwierdzi, że nie, to jednak nie dla mnie to nikt za to kasy nie woła.
co do znieczulenia zewnątrzoponowego to już bardziej pod górkę jest jeden super koleś, który bardzo dobrze znieczula (nie ma obaw, że źle się wkłuje itd) ale trzeba się umawwiać wcześniej z gościem i on wtedy zapisuje taką chętną w kalendarzu. A ja w sumie rodzę pierwszy raz, nie wiem co to za ból i jak będę go znosić więc cieżko mi się już teraz określić czy chcę zmieczulenie czy nie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 662
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: