reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gdzie kupić warzywa dla niemowlaka?

Takhisis

Fanka BB :)
Dołączył(a)
20 Wrzesień 2009
Postów
1 396
Miasto
Wrocław
Witam!

Do tej pory karmiłam synka słoiczkami...teraz chciałabym sama gotować. Mam jednak dylemat dotyczący zakupu warzyw...Trochę czytałam na ten temat i zdania są podzielone...

Zwykły warzywniak czy targ?- często warzywa i tak są zakupione na giełdzie na obornickiej i niewiele mają wspólnego ze zdrowiem.

Hipermarket?- jedni mówią nie,bo sztuczne....inni mówią,że tam są chociaż kontrolowane...nie tak jak na bazarach...Dzisiaj zwiedziłam kilka warzywniaków i widziałam,że niewiele się różni marchewka z warzywniaka od tej z hipermarketu.

Sklepy z ekologiczną żywnością? - niektóre są takie tylko z nazwy....może ktoś zna godny polecenia, sprawdzony? Najlepiej gdzieś w centrum...

Może któraś z Was posiada sprawdzone źródła i podzieli się:)
 
reklama
No ja takze chetnie dowiem sie gdzie we wroclawiu mozna kupic cos nienafaszerowanego chemia

Na razie jedynym pomyslem (niestety troszke czasochlonnym i kosztownym z poczatku) jest wykupienie ogrodka dzialkowego i uprawianie wlasnych warzywek i owocow :)
 
no cóż sprawdzone źródło to własna działka, wychodowanie marchewki to nie filozofia :p my co roku mrozimy kilka paczek dla małego. Teraz juz mniej. Ale teściow ami zrobiła taki prezent i jak jeszcze byłam w ciązy i mieszkałam u rodziców to przywiozła mi góre mrożonek...marchew, pieruszke, seler z natką...no ale ziemnieki zostały kupne. Moze wyprawa do jakiegos gospodarstwa,a le ja takowego nie znam. Teraz jedynie kupujemy ser z mleka krowiego ze wsi od znajomych...
a czy ogródek jest az tak kosztowny...chyba ze sie liczy składke co roczną :-) ale jest gdzie na łykend wyskoczyć :-) i grila można zrobić hihi My dzis właśnie chcemy otworzyć nasz sezon :-)
 
Nawet jeśli wykupię sobie ogródek to i tak na teraz nic mi nie urośnie...:( a mi potrzebne te warzywa "na już"...po tych słoiczkowych mały dostaje uczuleń...oczywiście nie po wszystkim...ale jednak. W weekend zapewne zrobię obiadek z warzyw z warzywniaka,bo wyjścia nie mam za bardzo:) Z drugiej strony...przecież tragedia się nie stanie:)
 
Laurana ja kupuje w warzywniaku blisko gdzie mieszkam. Nic małemu nie było,nie jest
Moi rodzice mają działke ale póki co jeszcze nic nie urosło;)
Co do sklepów z ekologiczną żywnością to masz racje-niektóre są takie tylko z nazwy.....
 
Na poczatku tez sie stresowalam co do jakosci warzyw.. Ale po tych "z warzywniaka pod domem" nic synkowi nie bylo, wiec nie szukam nigdzie dalej. Staram sie wybierac ladne, bez ubytkow, plesni (sama wybieram co biore, bo sprzedawca czasami wciska zepsute). Alternatywa sa mrozonki. Ja uzywam mrozonych brokolow, szpinaku i fasolki.
 
Dzięki za informacje:)

Wczoraj rozmawiałam z kobietką z warzywniaka i mówiła,że między warzywami z hipermarketu a warzywniaka nie ma różnicy....że te same źródła :szok:
 
Chciałam gotować dla swojego syna i owszem..kilka razy to zrobiłam....wczoraj jednak chciałam kupić warzywa i kobieta kiedy zobaczyła synka powiedziała,żeby w żadnym wypadku nie dawać warzyw ze sklepów, warzywniaków takiemu małemu dziecku...są bardzo skażone...mogła mi sprzedać,bo to jest jej interes...ale nie zrobiła tego. Nie mam własnej działki, więc pozostaje mi kupować słoiczki...problem w tym,że wiele słoiczków ma sporo "nowości" w jednej potrawie i boję się,że jak mały się uczuli to nie będę wiedziała po czym...a niestety problemy z uczuleniami miewamy:( Na dodatek za wyjątkiem może 4 słoiczków każdy ma marchewkę,po której w naszym przypadku występuję koszmarne zatwardzenia...
 
Ja do 9 mc życia karmiłam mała słoiczkami. Jest alergikiem ze skaza wiec jadła dokładnie 3 rozne słoiki, nic pozatym. A sklepy z ekologiczną żywnością to mit. Szkoda pieniążków. Moja kolezanka pracuje w takim i skutecznie wybiła mi z glowy tego typu zakupy;-). Marchewka kupiona tam jest tą sama sprzedawaną w warzywniaku obok. Tylko cena inna.

Laurana - my ćwiczyłyśmy zestaw "młode ziemniaki+marchewka" z hippa. nie uczula;-)
 
reklama
Laurana niestety to okres w życiu dziecka (szczególnie alergika) kiedy dieta jest dość monotonna. U nas królowął kisielek z bobofruta (gesty sok z łyżeczką mąki ziemniaczanej plus surowe starte jabłko dodane na sam koniec) Jeden słoiczek zupki, chrupki kukurydziane. przyczym zupki wybierany były takie żeby nie zawierały ani masła ani serwatki a z owoców jabłko i banan ale w pewnym okresie banan odpadł przez zatwardzania.
 
Do góry